Władza prestiżu

Władza prestiżu

Poglądy PO są obce większości Polaków i Polek, jednak partia Donalda Tuska kreśli świat, do którego aspiruje polskie społeczeństwo W ciągu ostatnich 20 lat w Polsce zmieniło się wiele, jednak, o dziwo, postawy społeczne ewoluowały bardzo wolno. Od początku transformacji większość Polek i Polaków deklaruje poglądy egalitarne, a lewicowi publicyści słusznie podkreślają, że największe partie nie odzwierciedlają poglądów społeczeństwa. Mimo to w wyborach wygrywa neoliberalna PO. Jak to możliwe? Egalitarne społeczeństwo Zgodnie z przedstawioną dwa lata temu „Diagnozą Społeczną” 51% Polaków broniło egalitarnego konserwatyzmu, czyli postawy łączącej wsparcie dla egalitarnych rozwiązań w polityce społeczno-ekonomicznej z konserwatywnymi przekonaniami w kwestiach obyczajowych. Takie podejście odpowiadałoby prosocjalnej prawicy, a w Polsce, przynajmniej co do retoryki, byłoby bliskie lewemu skrzydłu Prawa i Sprawiedliwości. 30% polskich obywateli popierało otwarty egalitaryzm, postawę łączącą równościowe podejście w gospodarce z liberalizmem w kwestiach światopoglądowych. Ta postawa byłaby bliska deklaracjom lewego skrzydła SLD i Polskiej Partii Pracy. 9% polskiego społeczeństwa deklarowało poparcie dla otwartego liberalizmu, czyli postawy łączącej liberalizm ekonomiczny z progresywizmem obyczajowym. Takiego podejścia broni część SLD i SdPl. Wreszcie zaledwie 11% Polaków deklarowało poparcie dla konserwatywnego liberalizmu, przez który twórcy raportu rozumieli syntezę liberalizmu ekonomicznego z konserwatywnymi poglądami w kwestiach obyczajowych. A właśnie takie przekonania reprezentuje przecież PO. Jest to niewątpliwie partia antyegalitarna, przeciwna znaczącej interwencji państwa w gospodarkę, walcząca o niskie obciążenia fiskalne dla bogatych i naciskająca na ograniczenia wydatków na politykę społeczną. Trudno też uznać Platformę za partię liberalną światopoglądowo, biorąc pod uwagę jej deklaracje w sprawie aborcji, związków homoseksualnych czy roli Kościoła w społeczeństwie. Mimo to część mediów i elektoratu zdaje się bronić wizerunku PO jako ugrupowania postępowego obyczajowo. Niezależnie jednak od słuszności tego typu sugestii, suma wyborców deklarujących poparcie dla poglądów antyegalitarnych (zarówno liberalnych, jak i konserwatywnych światopoglądowo) wynosi zaledwie 20%. Skąd więc tak duże poparcie dla partii rządzącej? Większość Polaków dużą wagę przywiązuje do redystrybucji dochodów i solidarności społecznej. Ciekawe, że tyczy się to również elektoratu PO. Według sondażu przeprowadzonego w sierpniu 2007 r. przez Instytut Badań Społecznych i Międzynarodowych Fundacji im. Kazimierza Kelles-Krauza we współpracy z ośrodkiem badawczym Mareco Polska aż 68% elektoratu PO uważa, że władze powinny dbać o to, by każdy mógł znaleźć pracę. 45% wyborców PO deklaruje, że powinna istnieć górna granica zarobków, aby nikt nie zarabiał dużo więcej niż inni. 55% wyborców PO sądzi, że władze powinny dbać o to, aby nikt nie żył zbyt dobrze, gdy inni żyją w ciężkich warunkach. 67% elektoratu PO twierdzi, że biednym ludziom powinno się stwarzać więcej możliwości niż bogatym. 52% wyborców PO wyraża opinię, że różnice w zarobkach powinny być stale zmniejszane. Innymi słowy elektorat partii rządzącej ma bardzo egalitarne poglądy na temat podstawowych kwestii społeczno-ekonomicznych. Elektorat PO deklaruje więc zupełnie inne przekonania niż liderzy partii, która go reprezentuje. Czy wobec tego Polacy mają błędny wizerunek partii rządzącej i wciąż zachowują złudzenia, że PO w pewnym momencie zacznie wprowadzać egalitarne rozwiązania? Na początku zeszłego roku TNS OBOP zapytał Polaków, dlaczego rząd Donalda Tuska cieszy się poparciem ponad połowy społeczeństwa. Okazało się, że Polacy nie oceniają już polityków pod względem ich dokonań. Na pytanie o przyczyny dużego poparcia dla rządu aż 65% ankietowanych odpowiedziało, że taka popularność to efekt zmęczenia ludzi kłótniami w poprzedniej koalicji. Kolejnymi czynnikami, na które wskazali Polacy, były: styl rządzenia – 18%, dobry PR – 13%, fachowość ministrów – 10% i wreszcie na samym końcu realne dokonania rządu – 7%. Rząd cieszył się więc poparciem przede wszystkim dlatego, że nie było w nim konfliktów. PO pierwsze przedsiębiorczość Te szokujące dane mają jednak głębsze podłoże. PO nie tylko stworzyła wizerunek siebie jako partii bezkonfliktowej, ale też jest to ugrupowanie, które w największym stopniu odzwierciedla dominujące w mass mediach wzorce sukcesu i społecznego prestiżu. Ludzie zaś w coraz większym stopniu podporządkowują się obowiązującym modelom życia i kariery, nawet jeżeli im samym one się nie podobają. Pierwszą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 37/2009

Kategorie: Opinie