Wpisy od Piotr Szumlewicz

Powrót na stronę główną
Opinie

Religia katechetów

Prymas Glemp: „Kościół nie chce ani złotówki z budżetu państwa za nauczanie religii w szkołach publicznych”. Obecnie ta „ani złotówka” to ok. 1,5 mld zł rocznie.

Trwa dyskusja na temat religii w szkołach. Kościół i zaprzyjaźnione z nim organizacje coraz ostrzej i agresywniej bronią status quo, choć praktycznie nikt z obecnego rządu nie zapowiada całkowitego usunięcia zajęć z religii z programów nauczania.

W całej tej dyspucie umyka fundamentalny fakt, że obecność lekcji religii w publicznych szkołach nie jest niczym oczywistym, tym bardziej że podstawy programowe katechez przygotowuje nie państwo, lecz episkopat. Religia w polskich szkołach nie jest żadną nauką, lecz katolicką dogmatyką, a zatem zwykłą indoktrynacją. Mało kto też pamięta, że tryb wprowadzania religii do szkół może budzić poważne wątpliwości, a już na pewno nie miał on nic wspólnego z dialogiem wpisanym w konstytucję.

Religia weszła do szkół już w 1990 r. – tej decyzji nie poprzedziła żadna debata publiczna, nie wysłuchano partnerów społecznych, nie liczyło się zdanie większości obywateli, którzy woleli, aby lekcje religii były prowadzone w kościołach. Na dodatek katechezy zostały wprowadzone do szkół instrukcją ministra edukacji Henryka Samsonowicza, z pominięciem drogi ustawowej. Dlatego ówczesna rzeczniczka praw obywatelskich Ewa Łętowska uważała, że w tej sprawie władza złamała konstytucję. Wydaje się, że rząd Tadeusza Mazowieckiego, choć po upadku komuny miał dość silny mandat demokratyczny, postanowił użyć metod autorytarnych, do których po latach powróciło Prawo i Sprawiedliwość.

Ale to był dopiero początek umacniania pozycji Kościoła w szkołach publicznych. Formalnie decyzję uregulowała ustawa o systemie oświaty z 1991 r., która mówiła o organizowaniu zajęć z religii przez publiczne placówki na życzenie rodziców. Następnie weszło w życie rozporządzenie ministra edukacji z 1992 r., które przypieczętowało sprawę obecności religii w planie lekcji i odpowiedzialność szkół za prowadzenie katechezy. Ostatecznie organizację lekcji religii przez państwo usankcjonował konkordat podpisany w 1993 r. Zgodnie z jego art. 12.1 „państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych”, a art. 12.2 głosi, że „program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej”.

Wzmianka o nauczaniu religii pojawia się także w obowiązującej Konstytucji – w art. 53.4 czytamy, że „religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób”. Wreszcie w 2007 r. włączono religię do średniej ocen. Wszystkie te zmiany były dokonywane bez konsultacji społecznych, prawie wyłącznie w dialogu między państwem i Kościołem katolickim, którego tryb mógł również wzbudzać wątpliwości prawne. Żadna inna organizacja pozarządowa nie miała bowiem tak uprzywilejowanego dostępu do władz publicznych jak episkopat.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wygrałem proces z OPZZ!

Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie przyznał mi rację w sprawie przeciwko zrzeszonej w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych Konfederacji Pracy. Sąd orzekł, że Konfederacja Pracy prawie pięć lat temu bezzasadnie usunęła mnie ze swoich szeregów. Zdaniem sądu nie było podstaw w statucie związku, by pozbawić mnie członkostwa w nim. W tamtym czasie współorganizowałem strajk w PLL LOT, broniłem praw pracowników Państwowych Portów Lotniczych i naciskałem na transparentność finansów OPZZ, co spotkało się z wrogą reakcją ówczesnych władz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pogardzana budżetówka

Kończy się cierpliwość bardzo nisko opłacanych pracowników Polskie państwo nie dba o swoich pracowników. Pensje w wielu urzędach centralnych i samorządowych stoją w miejscu, natomiast w mediach dominują stereotypy, zgodnie z którymi typowy pracownik tych instytucji leni się, pije kawę i pogardza klientami, a mimo to zarabia kokosy. Stąd rozpowszechniona krytyka pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, urzędów pracy, ośrodków pomocy społecznej czy urzędów skarbowych. Co kilka tygodni pojawiają się pomysły likwidacji urzędów pracy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Budżet bez dobrej zmiany

Mniej pieniędzy na ochronę zdrowia i rynek pracy, za to o prawie 4 mld zł więcej na obronność Miało być solidarnie, rozwojowo, korzystnie dla biednych, chorych i wykluczonych. Miał być socjalny zwrot po latach liberalnych rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niestety, przygotowany przez rząd Beaty Szydło budżet państwa na rok 2018 rozczarowuje. Nowa władza obiecywała pracownikom, że po latach posuchy nadejdą lepsze czasy. W rzeczywistości nie ma zapowiadanej „dobrej zmiany”. W 2018 r., mimo optymistycznych prognoz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd związkowy

NIE dla niszczenia dialogu i sądownictwa!

Ustawy kluczowe dla funkcjonowania państwa są forsowane w trybie projektów poselskich, które nie trafiają do Rady Dialogu Społecznego Dialog społeczny w Polsce umiera, a wraz z nim umiera niezależne sądownictwo. Projekty ustaw dotyczące fundamentalnych zmian w systemie sądownictwa to kolejne akty prawne, nad którymi proceduje się bez konsultacji społecznych i poza Radą Dialogu Społecznego. Władza nie słucha obywateli, nie zwraca uwagi na głos partnerów społecznych, przyjmuje ważne rozwiązania bez opinii ekspertów i bez debaty publicznej. W ten sposób nie walczy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd związkowy

Niedziela wolna albo lepiej płatna

Stawki za pracę w niedzielę powinny być minimum dwa i pół razy wyższe niż za dzień powszedni Trwają dyskusje na temat ustawy ograniczającej handel w niedzielę, którą przygotował NSZZ Solidarność, a wspiera rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zgodnie z jej założeniami zakaz ma objąć głównie galerie handlowe, sklepy wielkopowierzchniowe i sklepy sieci franczyzowych. Polacy należą do najbardziej zapracowanych społeczeństw w Europie i nic by się nie stało, gdyby w niedzielę sklepy były zamknięte. Doświadczenia innych krajów nie wskazują też jednoznacznie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd związkowy

Pracodawcy bronią patologii

Zgodnie z danymi Państwowej Inspekcji Pracy ponad 20% umów-zleceń powinno być etatami Propozycja wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej spotkała się z pozytywnym odzewem zdecydowanej większości społeczeństwa. Niestety, niechętnie do naszego postulatu podeszła część pracodawców, broniących patologicznych zjawisk na polskim rynku pracy. Pracodawcy straszą wzrostem bezrobocia po zwiększeniu minimalnych stawek. Tymczasem z danych Eurostatu wynika, że nie ma związku między wysokością płacy minimalnej a wielkością bezrobocia oraz zakresem szarej strefy. Najniższe bezrobocie w Unii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Idźmy śladem Niemiec, a nie Grecji

Kraje dotknięte kryzysem łączą niskie podatki, deficyt finansów publicznych i silne uzależnienie od kapitału zagranicznego Po dwóch dekadach względnie stabilnego wzrostu w krajach należących do Unii Europejskiej nadciągnęło widmo długotrwałego kryzysu. Fala recesji i bezrobocia najmocniej uderzyła najpierw w republiki nadbałtyckie, potem w Irlandię, a ostatnio w Grecję i Hiszpanię. Wszystkie te kraje notują jednak wiele podobieństw i schemat kryzysu oraz dróg wychodzenia z niego są w nich zbliżone. Kryzys uderza w liberałów Kraje dotknięte kryzysem łączą cztery

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Biedna zielona wyspa

W Polsce wartość wskaźnika Giniego, mierzącego nierówność dochodów, należy do najwyższych w Unii. Politycy rządzącej koalicji od wielu miesięcy przedstawiają Polskę jako zieloną wyspę Europy, jeden z nielicznych krajów, którym udało się bezboleśnie przetrwać kryzys. Niestety za retoryką sukcesu kryje się znacznie smutniejsza rzeczywistość, która nie jest znana większości przywódców europejskich. Wzrost gospodarczy nie musi bezpośrednio przekładać się na warunki życia obywateli. W Polsce korzysta z jego owoców niewielka część społeczeństwa, a biorąc pod uwagę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Ateista, nie apostoł – wyznania byłego dominikanina

Rozmowa Piotra Szumlewicza z Romanem Kurkiewiczem – Jak się zaczęła Pana przygoda z ateizmem? Jakie czynniki doprowadziły do Pana ateizmu? – Paradoksalnie moja droga do ateizmu zaczęła się od głębokiej wiary i poważnych życiowych wyborów, bo w okresie burzy i naporu, czyli w liceum, doznałem oświecenia religijnego i wyszedłem z mojego środowiskowego i rodzinnego kręgu, pozbawionego wiary. Niby wychowałem się w katolickim domu i w podstawówce chodziłem na lekcje religii, ale później przestałem. Mniej więcej w połowie trzeciej klasy liceum

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.