Szacuje się, że na Białorusi przebywa tylko 4 tysiące żołnierzy rosyjskich. Połowa z nich służy w dwóch rosyjskich bazach W powojennej historii ZSRR Białoruś stanowiła pod względem militarnym bezpośrednie zaplecze dla wojsk Układu Warszawskiego, stacjonujących na obszarze NRD, Czechosłowacji i Polski. Białoruski okręg wojskowy rozwijał trzy armie ogólnowojskowe i jedną pancerną. Na terenie Białorusi stacjonowała także jedna armia lotnicza i dwie dywizje wojsk OPK. W czasie, kiedy ZSRR rozpoczął wycofywanie swoich wojsk z obszaru dotychczasowych państw sojuszniczych, część tych oddziałów znalazło tymczasową lokalizację właśnie w białoruskim okręgu wojskowym. Takie miasta jak Baranowicze, Kobryń, Witebsk czy też stołeczny Mińsk dosłownie pękały w szwach od nadmiaru żołnierzy i oficerów. Około czterech lat potrzebowało upadające mocarstwo na redukcję i dyslokację swoich wojsk w nowej rzeczywistości. Również świeżo niepodległa Białoruś odziedziczyła wielki i kosztowny spadek po ZSRR. Formalnie niepodległa Białoruś znalazła się na początku drogi państwowej z wielką, prawie 240-tysięczną armią, której potrzeby znacznie przekraczały możliwości przede wszystkim ekonomiczne, ale również demograficzne świeżo powołanego państwa. Podjęto redukcję oraz próby rekonwersji części wojskowej kadry zawodowej. Pierwszy okres niepodległości tego państwa, czyli lata 1991-1994, to czas, kiedy Białoruś prowadziła politykę odśrodkową wobec Federacji Rosyjskiej i kierowanej przez to nią Wspólnoty Niepodległych Państw. Białoruś nie podpisała początkowo układu z Taszkientu, który prowadził do zacieśnienia współpracy wojskowej WNP i domagała się, niejednokrotnie w ostrej formie, usunięcia ze swego terytorium strategicznej broni Federacji Rosyjskiej. Ta ostatnia wycofała dość skwapliwie 12 nowoczesnych pocisków balistycznych RS-12 – Topol M, na których były zamontowane wielkie głowice jądrowe, ale już ewakuacja rakiet, blisko-średniego zasięgu klasy SS-23 oraz operacyjnych łun i toczek odbywała się niezmiernie wolno. Po elekcji Łukaszenki proces ten uległ dalszemu spowolnieniu, w efekcie Rosjanie wywieźli tylko głowice nuklearne, pozostawiając konwencjonalne i prawdopodobnie chemiczne oraz same rakiety. Łukaszenka spowodował również zwolnienie procesu redukcji białoruskiej armii, chociaż gospodarka kraju zmusiła dyktatora do kontynuowania tego procesu. Zresztą sami Rosjanie, na których garnuszku funkcjonowała i funkcjonuje białoruska armia, wymogli dalszy proces reformy i redukcji ilościowej. Po dokonaniu reform dzisiejszy stan białoruskiej armii to w wojskach lądowych trzy szkieletowe korpusy armijne, które na czas pokoju funkcjonują jako okręgi wojskowe. W strukturze każdego okręgu-korpusu znajduje się po pięć brygad zmechanizowanych. Do tego dochodzą jednostki niepodporządkowane okręgom, czyli samodzielna dywizja zmechanizowana, dywizja powietrznodesantowa, dywizja artylerii mieszanej, dwie brygady rakiet operacyjno taktycznych oraz środki przeciwlotnicze i przeciwpancerne. Wymienione wyżej związki taktyczne stanowią wojska pierwszego rzutu. Ponadto każdy okręg na bazie dwóch baz sprzętu bojowego rozwija kolejne dwie brygady. Specjaliści oceniają białoruskie brygady zmechanizowane bardzo wysoko. Są one stawiane nawet wyżej niż analogiczne rosyjskie. Ta ocena wynika z faktu, że każdą brygadę stanowią nie trzy, ale cztery bataliony: dwa zmechanizowane i dwa pancerne. Białoruskie brygady oprócz potencjału mają również bardzo ofensywny charakter właśnie wskutek nasycenia związkami pancernymi. W czasie pokoju urzutowane są do stanów 65% ludzi, co też stawia te związki taktyczne na bardzo wysokim szczeblu przygotowania. Sprzęt, jakim dysponują wojska lądowe Białorusi, do szczególnie nowoczesnych już nie należy, niemniej jednak jest konserwowany i stale remontowany, na bazie rosyjskiej logistyki wojskowej. Białoruś ma aż 1,8 tys. czołgów. Przeważają oczywiście doskonale u nas znane T-72M, ale jeden batalion dysponuje już najnowocześniejszymi rosyjskimi T-92, które na międzynarodowych pokazach i targach sprzętu wojskowego w Katarze otrzymały najwyższe oceny ekspertów. Przypuszcza się, że co roku jeden batalion będzie wymieniał swoje T-72 na nowe T-92. Białoruś ma również prawie 2 tys. bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych, a więc prawie dwaipółkrotnie więcej niż Polska. Są wśród nich przestarzałe już BTR-60, ale i nowoczesne BTR-80 i BTR-D. Ponadto oczywiście gąsienicowe BWP-1 i BWP-2. Zwraca także uwagę ogromna liczba aż 600 dział samobieżnych różnych klas i typów, takich jak Goździk, Akacja, Hiacynt, oraz prawie 200 dział ciągnionych. Uzupełnieniem są wyrzutnie artylerii









