Współpraca dla wybranych

Współpraca dla wybranych

Rosyjska postawa w relacjach z Unią Europejską jest konsekwencją troski o własne interesy. Postawa Brukseli – efektem ignorancji i braku pomysłu wobec Moskwy Relacje rosyjsko-unijne w ostatnim czasie cechuje znaczna stagnacja, choć minione tygodnie dawały nadzieje na przełom. Kreowana przez Moskwę rola odpowiedzialnego i zdolnego do współpracy z Zachodem partnera została całkowicie zignorowana przez Unię Europejską, która wciąż nie potrafi odnaleźć się we własnej polityce zagranicznej. Następny proszę… Unijni politycy lubują się we wszelkiego rodzaju szczytach i spotkaniach z kluczowymi partnerami dla Wspólnoty. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zorganizowano ich co najmniej kilka (jak chociażby szczyt UE-Maroko czy UE-Bałkany Zachodnie). Podobnie jednak jak w przypadku czerwcowego spotkania przedstawicieli unijnych z Rosją (tegoroczne spotkanie odbyło się w Rostowie nad Donem), wszystko skończyło się jedynie na wspólnych fotografiach i uściskach dłoni. Głównymi omawianymi kwestiami w Rostowie były możliwości modernizacji Rosji oraz perspektywy obustronnego zniesienia wiz. Podobnie jak w przypadku zeszłorocznego spotkania w Sztokholmie koncepcja „Partnerstwa dla modernizacji” pozostała jedynie pobożnym życzeniem, gdyż obie strony nie do końca wiedzą, jak ten projekt miałby funkcjonować. Równie zaniedbywana pozostaje sprawa obustronnego zniesienia ruchu wizowego. Mimo że zarówno Unia, jak i Rosja przekonują, że ruch taki będzie miał pozytywne efekty dla obu stron, w tej chwili ani w Brukseli, ani w Moskwie nie widać przejawów działań, które mogłyby tę perspektywę przybliżyć. Szczyt w Rostowie stał się tym samym kolejnym punktem w zagranicznej strategii Unii Europejskiej na rok bieżący, który brukselscy politycy mogą uznać za zaliczony. To właśnie charakter prowadzenia relacji z Rosją przez Brukselę wydaje się największym problemem w obustronnych kontaktach. Unia Europejska działa niezwykle schematycznie, bez dyplomatycznej finezji, co skutecznie zniechęca Rosjan do wychodzenia przed szereg. Efektem jest narastająca stagnacja, która z perspektywy żywotnych interesów wydaje się dość korzystna dla Rosji. Wszak słaba i uległa Wspólnota Europejska to niezwykle podatny grunt dla rozkwitu moskiewskich interesów. Więcej zaufania W percepcji Rosjan relacje ich kraju z Unią Europejską cechuje zbytnia wyniosłość i przyjmowanie roli mentora przez Brukselę. Pouczanie stosowane wobec Rosji przez państwa zachodnie jest bardzo wygodnym i niewymagającym zaangażowania narzędziem. Państwa unijne zapominają jednak o specyficznej mentalności Rosjan, którzy zwłaszcza w ostatnim czasie są wyraźnie przekonani o swojej mocarstwowej pozycji. Brak poszanowania dla politycznej i cywilizacyjnej odmienności Rosjan rodzi barierę, która nie tylko stoi na drodze wzajemnej współpracy, ale tworzy negatywny obraz UE w oczach przeciętnego Rosjanina. Polityka reformatorska prezydenta Dmitrija Miedwiediewa to nie tylko chęć zmian w kraju, ale również sygnał dla Zachodu, że Moskwa łaskawym okiem spogląda na jego pomoc. Dmitrij Miedwiediew podkreślał tę kwestię już wielokrotnie, ostatnio również podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu. Stwierdził wtedy, że kwestią najistotniejszą dla rozwoju rosyjskiej demokracji i ekonomii jest technologia – nie trzeba być wybitnym specjalistą ds. stosunków międzynarodowych, aby domyślić się, skąd miałaby ona do Rosji napłynąć. Nie może się to jednak odbywać na tych samych zasadach co dotychczas. Wspominał o tym dość dobitnie prezydent Miedwiediew podczas ostatniej wizyty w Waszyngtonie, kiedy podkreślał, że Rosja chce i jest w stanie uwiarygodnić swój system polityczny oraz dbanie o przestrzeganie praw człowieka, jednak zdecydowanie nie służy temu pouczający ton państw zachodnich. Rację mają ci, którzy porównują obecne zagrania Moskwy do manewrów stosowanych niegdyś przez cara Piotra I. Zarówno wtedy, jak i dziś Rosja potrzebuje do tego celu Zachodu, który na tej współpracy ma szansę ubić niezły interes. Partnerzy bliżsi i dalsi Osłabianie pozycji Unii Europejskiej poprzez nawiązywanie współpracy z poszczególnymi państwami jest jedną ze skuteczniejszych strategii polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej. Biorąc jednak pod uwagę postawę Unii Europejskiej, zachowanie Moskwy wydaje się naturalną troską i działaniami w ramach własnych interesów. Układ taki zaczyna być coraz bardziej korzystny, zwłaszcza dla Berlina i Paryża, które wyzbyły się już skrupułów wobec swoich unijnych partnerów. W marcu tego roku niemiecka frakcja CDU/CSU ogłosiła, że to właśnie rozwijanie relacji z Rosją winno stać się priorytetem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 27/2010

Kategorie: Opinie