Wuwuzele znad Wisły i Odry

Wuwuzele znad Wisły i Odry

Wiele wskazuje, że przygotowania do Euro 2012 staną się jednym z istotnych elementów kampanii w wyborach samorządowych Na stronie internetowej spółki PL.2012, która koordynuje i kontroluje przedsięwzięcia przygotowawcze do mistrzostw Euro 2012 w naszym kraju, można znaleźć wielce pouczający „Master Plan”. To przedstawiony w atrakcyjnej formie tabel i wykresów harmonogram opisujący projekty infrastrukturalne związane z mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Jego autorzy podkreślają, że dzięki niemu każdy może na bieżąco śledzić postępy prac – lub ich brak – przy stadionach, transporcie miejskim, lotniskach, autostradach oraz liniach kolejowych. Obietnica mocno na wyrost. „Master Plan” aktualizowany jest co kwartał. Najbliższy termin to 31 lipca 2010 r. Wolno zatem się domyślać, że to, co oglądamy na ekranach komputerów, to stan z końca marca, a nie czerwca. Innymi słowy – serwuje się nam towar drugiej świeżości. Jeśli ktoś chce wyrobić sobie prawdziwy pogląd na temat postępu prac budowlanych, winien osobiście wybrać się w pobliże powstających obiektów i dokonać inspekcji. Gromadząc materiały do tej publikacji, po cichu liczyłem na posłów sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, którzy z natury rzeczy winni interesować się stanem naszych przygotowań do mistrzostw Europy. Lecz jakież było moje zdumienie, gdy odkryłem, iż planowane na 8 kwietnia 2010 r. posiedzenie tej komisji poświęcone m.in. „informacji na temat planu finansowego i planu działania spółki PL.2012 oraz Narodowego Centrum Sportu” nie odbyło się… z powodu braku kworum! Ostatni raz informację o tym, co dzieje się na placach budów obiektów sportowych, zasiadający w tej komisji wybrańcy narodu otrzymali 18 marca 2010 r. Lektura stenogramu z tych obrad jest wysoce pouczająca. Minister sportu Adam Giersz relacjonując stan przygotowań, zaprezentował posłom dwie oceny – rodzimej spółki PL.2012 i kontrolerów UEFA. Ma się rozumieć, że wystąpiły różnice. Świętojańska iluminacja Np. zdaniem spółki PL.2012 na początku roku ryzyko związane z budową Stadionu Narodowego w Warszawie było „niskie”, kontrolerzy UEFA ocenili je zaś „jako wysokie, ze względu na termin ukończenia budowy stadionu – maj 2011 r.” I podkreślili, iż potencjalne opóźnienie mogłoby zagrozić przygotowaniom obiektu na Euro 2012. Najważniejszego w kraju! We Wrocławiu, zarówno w ocenie PL.2012, jak i UEFA, ryzyko niedotrzymania terminu oddania stadionu do użytku było bardzo wysokie. Z tego, że obiecywany przez władze Wrocławia termin oddania obiektu do użytku – koniec czerwca 2011 r. – jest nierealny, już w marcu zdawał sobie sprawę prezes spółki Euro 2012, Adam Olkowicz, który w trakcie posiedzenia owej komisji wyznał: „Obawiamy się, że drużyna śląska może nie zdążyć wejść na murawę na pierwszy mecz rundy jesiennej 2011, dlatego też opracujemy zasady tego testowania, żeby było zgodne z oczekiwaniami UEFA”. Na czym owe „zasady testowania” miałyby polegać, prezes Olkowicz wyjaśnić posłom nie raczył. Moim zdaniem jeśli piłkarze Śląska Wrocław wejdą na murawę w kwietniu 2012 r., będzie to powód do otwarcia butelek szampana. Sytuacja na maślickiej budowie od marca br. do końca czerwca nie zmieniła się na tyle, by można uznać, że przyszłoroczny termin jest niezagrożony. Na tle Wrocławia Gdańsk i Poznań wypadły imponująco, co łatwo sprawdzić, oglądając zdjęcia i filmy z budów dostępne w internecie. Zarówno PGE Arena Gdańsk, jak i Stadion Miejski w Poznaniu są w zaawansowanym stadium realizacji i powinny być gotowe na rok przed rozgrywkami. Budowniczowie poznańskiego obiektu postanowili nawet uczcić noc świętojańską ze środy na czwartek 24 czerwca zaproszeniem mieszkańców Poznania na iluminację na zewnątrz i wewnątrz obiektu o godzinie 23. Dziennikarzom przekazano informację, że na trybunach zamontowanych zostało ponad 15 tys. krzesełek. Wrocław się uśmiecha, Wrocław trochę drwi… Najgorsza sytuacja panuje na budowie wrocławskiego stadionu na Maślicach. Na stronie internetowej spółki PL.2012 zamieszczono krótkie filmy pokazujące postępy prac na wszystkich budowach z ostatnich 30 dni. O ile bez trudu mogłem obejrzeć, co działo się w Gdańsku i w Warszawie, to w przypadku Wrocławia serwer się zaciął. Za to wymowne są zdjęcia i publiczne wypowiedzi inżynierów głównego wykonawcy – niemieckiej firmy Max Bögl. 20 maja br., gdy na placu budowy pojawili się z wizytą przedstawiciele UEFA Venue Management Working Group Claudio

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 27/2010

Kategorie: Kraj