Z młodymi i dla młodych – Międzynarodowy Rok Spółdzielczości

Spółdzielnie skutecznie opierają się światowemu kryzysowi Organizacja Narodów Zjednoczonych proklamowała rok 2012 Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości. Celem obchodów jest przybliżenie wszystkim mieszkańcom Ziemi ogromnej roli spółdzielni wszelkich typów w rozwoju społeczno-ekonomicznym i promowanie spółdzielczego modelu przedsiębiorstwa, który tak skutecznie opiera się światowemu kryzysowi. Oficjalna inauguracja obchodów odbyła się 31 października 2011 r. w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, natomiast polska spółdzielczość rozpoczęła ów rok uroczystą galą pod przyjętym dla MRS 2012 hasłem „Spółdzielnie budują lepszy świat” w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, 10 stycznia 2012 r. Patronat nad obchodami roku objął prezydent Bronisław Komorowski. 12 stycznia odbyła się w Brukseli inauguracja obchodów MRS 2012 w Europie. Spółdzielnia  jak Orkiestra Krajowa Rada Spółdzielcza przygotowała na ten rok wiele działań promocyjnych we wszystkich środowiskach, ale ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży. Wiąże się to ze 150-leciem istnienia spółdzielczości na ziemiach polskich. Mimo tak długiej historii i ogromnego dorobku na losach i pozycji polskiej spółdzielczości ciążą ciągle lata PRL oraz przyspieszonej transformacji ustrojowej i gospodarczej. Nie można było od tych problemów  się uwolnić nawet w podniosłej atmosferze polskiej inauguracji Międzynarodowego Roku Spółdzielczości. Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego KRS, dr Jerzy Jankowski, nawiązał do popularnego wśród młodzieży hasła Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która działa 20 lat i zapowiada, że będzie grać do końca świata i jeden dzień dłużej. – Spółdzielczość – powiedział Jankowski – liczy sobie w Polsce 150 lat i też będzie działać do końca świata i jeden dzień dłużej. Alfred Domagalski, prezes zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej, zwrócił uwagę na wiele pozycji, które charakteryzują tę formę własności i gospodarowania. Otóż spółdzielczość – wbrew potocznej opinii – nie jest wytworem rewolucji październikowej, ale rewolucji przemysłowej; zapewnia nie zawsze dynamiczny, ale za to trwały rozwój; nie oznacza własności indywidualnej, lecz wspólnotową, choć jest ona też prywatna. W spółdzielni w odróżnieniu od spółki kapitałowej podstawowym majątkiem są ludzie, a nie kapitał finansowy. Gdyby wszystkie te prawdy udało się zaszczepić w świadomości społecznej, nie byłoby dziś takich napięć i obaw w ruchu spółdzielczym, mielibyśmy już uchwalone korzystne Prawo spółdzielcze. Spółdzielnia przyzwoitsza Zaproszeni na uroczystość goście wypowiadali się o spółdzielczym modelu życia i gospodarowania z wielkim uznaniem. Minister z Kancelarii Prezydenta RP Olgierd Dziekoński wspomniał, że też był spółdzielcą, działał w Spółdzielni Pracy Architektów i Artystów Plastyków, a potem na hipotetyczne pytanie młodego człowieka, czy zakładać spółdzielnię czy spółkę, odpowiedział: – Tak, zakładać spółdzielnię, bo ona jest przyzwoitsza. Także wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL) przyznał się do spółdzielczego rodowodu, jednak ostatnie zdanie w długiej serii wystąpień oddano, i słusznie, młodzieży. Gdy na scenie Teatru Dramatycznego pojawili się prezeska Dorota Górka i wiceprezes Krzysztof Starzyk ze Spółdzielni Uczniowskiej „Rockefeller” z Zespołu Szkół Ekonomicznych nr 2 im. Ignacego Daszyńskiego z Krakowa, powiało optymizmem. Spółdzielnia Uczniowska „Rockefeller” od wielu lat znajduje się w czołówce najlepiej pracujących spółdzielni w Polsce. Przy czym, co zabrzmi paradoksalnie, ta uczniowska spółdzielnia liczy sobie, ho-ho, aż 50 lat. O tym, jaką światową mamy dziś młodzież, niech świadczy specjalna zakładka w portalu internetowym tej szkoły, gdzie można sobie wybrać nawet tak egzotyczne języki jak chiński i wietnamski, nie wspominając już o czeskim czy ukraińskim. Zresztą nazwa Rockefeller też zobowiązuje. Wychowankowie Zespołu Szkół Ekonomicznych nr 2, którzy działają w uczniowskiej spółdzielni, nabywają umiejętności nie tylko ułatwiające prowadzenie własnego biznesu, lecz także pomagające odnaleźć się na konkurencyjnym rynku pracy. Wielu po ukończeniu szkoły zakłada własne firmy, również za granicą. Spółdzielnia roztańczona Ale na młodych spółdzielcach z Krakowa nie zakończyły się optymistyczne akcenty inauguracji Międzynarodowego Roku Spółdzielczości w Polsce. Po nich wystąpił zespół wokalno-taneczny Poloneziaki ze Spółdzielczego Centrum Kultury w Bielawie. Ich program „Europa śpiewa i tańczy”, zaczynający się barwnym i perfekcyjnie przygotowanym polonezem Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”, był prawdziwą podróżą młodości po świecie. Dzieci, bo są tu nawet sześciolatki, i młodzież zaprezentowali przegląd tańców i piosenek tyrolskich, ukraińskich, czeskich, hiszpańskich, włoskich, szwedzkich i holenderskich. W programie znalazły się także prawdziwy francuski kankan, grecki taniec

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety