Zabójcza centralizacja

Zabójcza centralizacja

Warszawa, 23,07,2017. dr Anna Materska - Sosnowska - politolog. fot. Krzysztof Zuczkowski

Pozując do zdjęć z wypoczynku w górach, prezes PiS pokazał, jak niewiele go obchodzi klęska żywiołowa na północy kraju Dr Anna Materska-Sosnowska – adiunkt w Zakładzie Systemów Politycznych Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, członek zarządu Fundacji Batorego. Czy to nie dziwne, że twarzą walki z katastrofalną nawałnicą nie została pani premier, któryś z prężących muskuły ministrów lub choćby wojewoda, lecz sołtys wsi Rytel? – Mnie to nie dziwi, bo jestem zwolenniczką decentralizacji i społeczeństwa obywatelskiego, uważam, że to one składają się na siłę państwa. Kto miał najbliżej do miejsc, w które uderzył żywioł? Okoliczni mieszkańcy, dlatego pierwsi pośpieszyli na ratunek sąsiadom i osobom przebywającym w tych okolicach na wakacyjnym wypoczynku. A do tego trafił się człowiek, myślę o sołtysie Łukaszu Ossowskim, absolutnie kompetentny, komunikatywny i zorganizowany, który świetnie zarządzał działaniami mieszkańców. Z drugiej strony gdyby mnie zapytano, czy rząd stracił twarz w wyniku tej katastrofy, odpowiedziałabym twierdząco: zachował się arogancko, zabrakło wyobraźni oraz zwyczajnej wrażliwości na krzywdę i cierpienie ludzi oczekujących szybkiej pomocy. Niemniej jednak nie uważam, że całe państwo zawiodło: Państwowa Straż Pożarna i spółki energetyczne usuwające uszkodzenia sieci zdały egzamin. Bezkarna arogancja Strażacy – zawodowi i ochotnicy – jak zwykle nie zawiedli, ale to może się zmienić. W lipcu na polecenie komendanta PSP podchorążowie szkoły pożarniczej ustawili barierki wokół Sejmu, aby odgrodzić parlamentarzystów od protestujących przeciwko likwidacji niezależnego sądownictwa. Miesiąc wcześniej weszła w życie nowelizacja ustawy, na mocy której to nie Związek OSP kierowany obecnie przez Waldemara Pawlaka, ale mianowany przez szefa MSW komendant PSP dzieli pieniądze dla strażaków ochotników, wiążąc ich silniej z polityką. – Straż, zarówno państwowa, jak i ochotnicza, funkcjonuje dobrze dzięki wielu latom doświadczeń niemieszania jej do polityki. OSP są fenomenem, skarbem, który należy chronić i pielęgnować. Po co PiS uderza w 700-tysięczną armię ochotników, którzy na co dzień bronią ojczyzny – tej małej, czyli najbliższej okolicy, jak i tej dużej, przychodząc na pomoc ofiarom kataklizmu w całym kraju. Po co mieszać w systemie, który dobrze działa? Żeby osłabić pozycję Polskiego Stronnictwa Ludowego, wyprzeć PSL z prowincji, a może chodzi o kolejny krok na drodze do całkowitej centralizacji państwa? Sołtys Rytla już w piątek, 11 sierpnia, upominał się o ściągnięcie wojska, jego apel został jednak zignorowany, bo – jak powiedział potem TVN24 wojewoda pomorski Dariusz Drelich – wojsko nie jest od zbierania gałęzi i zamiatania liści. – Mieliśmy tu kliniczny przypadek arogancji władzy. Jeśli ktoś zawiódł na całej linii, to właśnie wojewoda pomorski. Przecież wojewoda jest przedstawicielem rządu w terenie, należałoby go natychmiast odwołać. Ale jego kandydaturę na wojewodę poparła bliska przyjaciółka Lecha i Marii Kaczyńskich. Wojewoda otworzył w Urzędzie Wojewódzkim salę im. Lecha Kaczyńskiego, cieszy się względami metropolity gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia, który na jego prośbę powołał kapelana służby cywilnej. – Pan żartuje, tymczasem to wcale nie jest śmieszne: gwałtownie rośnie liczba nieudolnych urzędników państwowych. Nie tylko za obecnej władzy mamy do czynienia z brakiem kompetencji urzędników, ale teraz to zjawisko jest szczególnie wyraziste i przejmujące. W dodatku niekompetentni urzędnicy nie są rozliczani ze swojej pracy przez rząd, który ich powołał. W tym samym dniu, w którym nawałnica zabijała, zrywała dachy, niszczyła wielkie połacie lasów, w stadninie w Janowie Podlaskim doszło do kompromitującej aukcji w ramach corocznego Święta Konia Arabskiego. Nikomu z tego powodu włos nie spadł z głowy – tak samo jak w innych podobnych przypadkach, a przecież ktoś ich wszystkich mianował. Czas nieudaczników Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel cieszy się względami ojca Tadeusza Rydzyka, faktycznego uczestnika koalicji Zjednoczonej Prawicy. Urzędnicy państwowi budują swoje kariery, wykorzystując nieformalne kontakty. – I dlatego ważne urzędy państwowe sprawują nie ci, którzy są kompetentni, lecz ci, którzy mają jakieś powiązania. Powstała cała sieć układów i zależności klientystycznych. Przed wyborami w 2005 r. Jarosław Kaczyński mówił o szarej sieci, która oplotła Polskę. – Teraz Prawo i Sprawiedliwość oplotło ją jeszcze bardziej. Wszystko od góry do dołu jest oparte na patronażu i klientyzmie, które owocują nepotyzmem, kumoterstwem, korupcją polityczną. Ten nowotwór coraz bardziej zżera państwo, doprowadził do faktycznej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 35/2017

Kategorie: Wywiady