Zagadka „niewidzialnego” śmigłowca

Zagadka „niewidzialnego” śmigłowca

Rozbity w czasie likwidacji bin Ladena helikopter Pakistańczycy pokazali Chińczykom – twierdzi amerykański wywiad W napiętych relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Pakistanem doszło do kolejnego zgrzytu. Według dzienników „New York Times” i „Financial Times”, pakistański wywiad pokazał chińskim inżynierom wrak śmigłowca US Army, który rozbił się podczas akcji przeciwko bin Ladenowi, w nocy z 1 na 2 maja. Prawdopodobnie jest to dotychczas supertajny i niewidzialny dla radarów Stealth Black Hawk, w którego skonstruowanie Pentagon zainwestował miliardy dolarów. Islamabad i Pekin stanowczo zaprzeczyły powyższym informacjom. 16 sierpnia chińskie ministerstwo obrony określiło je w jednozdaniowym komunikacie jako „ekstremalnie absurdalne”. Niemniej jednak amerykańscy wywiadowcy, którzy podsłuchali i nagrali rozmowy Pakistańczyków z Chińczykami, są pewni, że wysłannicy z Pekinu zostali dopuszczeni do zniszczonego śmigłowca. Podobno nie tylko obejrzeli i sfotografowali maszynę, lecz także pozwolono im zabrać fragmenty pokrywającej helikopter powłoki, która czyni go niewykrywalnym dla radarów. Wszystko wskazuje na to, że poirytowany naciskami i afrontami ze strony Waszyngtonu Islamabad postanowił mocniej zagrać kartą chińską. Czy nasz sprzymierzeniec Pakistan sprzedał amerykańskie interesy Chińczykom? – pytają dziennikarze nad Potomakiem. Publicysta Walter Russell Mead napisał: „Mimo gładkich słów, które padają z obu stron, sojusz między USA i Pakistanem umiera powolną i bolesną śmiercią. Zbyt wielu pakistańskich wojskowych i oficerów służb specjalnych uznało nas za swych wrogów. Dla administracji Obamy nadszedł czas na opracowanie dla Azji Południowej i Środkowej takiej polityki, która uwzględni wrogość Pakistanu wobec naszych kluczowych celów”. W nocy z 1 na 2 maja z bazy w afgańskim Dżalalabadzie wystartowały dwa helikoptery MH-60 Black Hawk. W trzy kwadranse później ich śladem ruszyły dwa śmigłowce MH-47 Chinook. Na pokładach maszyn znajdowali się komandosi z elitarnej jednostki Navy Seals. Zadaniem „psów wojny” było zlikwidowanie przywódcy Al-Kaidy, Osamy bin Ladena, który od lat ukrywał się w posiadłości w pakistańskim Abbottabadzie. Świadkowie opowiadali później, że śmigłowce leciały bardzo cicho, bez hałasu charakterystycznego dla tego typu maszyn. Zauważono je dopiero wtedy, gdy znalazły się nad siedzibą Osamy. Akcja przebiegła sprawnie, przeszyty kulami bin Laden padł martwy. Ale jeden z black hawków zahaczył o wysoki mur otaczający posiadłość. Potem stwierdzono, że silnik znajdujący się bardzo blisko muru wygenerował zbyt dużo ciepła. Helikopter się rozbił. Zanim komandosi się wycofali, próbowali zniszczyć hawka za pomocą materiałów wybuchowych, jednak tylna część śmigłowca została uszkodzona w bardzo niewielkim stopniu. Eksperci od razu zwrócili uwagę na osobliwy kształt maszyny. Zwykły black hawk wygląda „kanciasto”, natomiast ten stracony w Abbottabadzie miał charakterystyczne zaokrąglenia. Według fachowców, służą one do rozpraszania emitowanych przez radary promieni, tak aby na ekranach radarowych nie pojawił się dokładny obraz statku powietrznego. Specjalista od techniki lotniczej Bill Sweetman w wywiadzie dla telewizji ABC zwrócił uwagę na to, że uszkodzony śmigłowiec najprawdopodobniej miał od pięciu do sześciu płatów w śmigle ogonowym. Normalnie helikoptery typu Black Hawk mają ich tylko cztery. Większa liczba płatów ma zmniejszyć hałas wytwarzany przez maszynę. „Po raz pierwszy widzieliśmy w akcji helikopter Stealth”, stwierdził Sweetman. Pod wrażeniem był także Dan Gouré z mającego ścisłe związki z amerykańskim przemysłem zbrojeniowym Lexington Institute w Arlington. „To była premiera”, oświadczył pełen podziwu. Eksperci przypuszczają, że Pentagon wysłał do akcji przeciw bin Ladenowi „niewidzialne” helikoptery w obawie, że zwykłe maszyny zostaną wykryte przez pakistański system obrony przeciwlotniczej. Armia Islamabadu, której Amerykanie nie uprzedzili o operacji, mogłaby wtedy stawić opór. W wojskowej terminologii armii USA określenie „stealth” oznacza statek morski lub powietrzny, który przeciwnikowi bardzo trudno wykryć. Statek stealth może być nadzwyczaj cichy, emitować mniej ciepła, czy też stać się niewykrywalny dla radarów – często następuje połączenie tych trzech właściwości. Już podczas II wojny światowej Niemcy zauważyli, że pokrycie peryskopów U-bootów warstwą gumy sprawia, że radary aliantów mają trudności z ich namierzeniem. Po wojnie amerykańscy specjaliści opracowali technologię „samolotów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2011, 34/2011

Kategorie: Świat