No i mamy nowy wyścig. Dość makabryczny. Zaczęła się licytacja. Kto dostanie największe odszkodowanie za ofiary katastrofy pod Smoleńskiem? Liderką licytacji jest Beata Gosiewska, europosłanka PiS, która wyliczyła, że śmierć jej męża Przemysława Gosiewskiego uszczupliła budżet rodziny o kwotę 3,5 mln zł (!). Domaga się więc po 1,25 mln zł dla siebie i dwójki dzieci. Po 400 tys. zł odszkodowania dla całej trójki. Plus 72 tys. zł wyrównania renty. I jeszcze 2 tys. zł dodatkowej comiesięcznej renty dla dzieci. Wychodzi dobrze ponad 5 mln zł. Ale są też inne postawy. Krystyna Łuczak-Surówka, wdowa po oficerze BOR Jacku Surówce, nie dostała nawet renty. Panią Gosiewską zaskakuje skala chamskiego hejtu, jaki ją spotkał po tych żądaniach. Ludzie, przestańcie! Co to jest pięć baniek dla kobiety, która musi wyżyć w Brukseli? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj








