Stary toast Lecha Wałęsy „Zdrowie wasze w gardło nasze” świetnie pasuje do obchodów 40-lecia OPZZ. Z jednej strony, kolejne raporty o rosnącym ubóstwie wśród wielu grup Polaków, z drugiej – uroczysta gala i bankiet ich reprezentantów. Przykro patrzeć, co zostało z organizacji zakładanej przez charyzmatycznych liderów świata pracy: Alfreda Miodowicza, Józefa Wiadernego i Jana Guza. Obecnego przewodniczącego myli nawet Związek Zawodowy Przemysłu Elektromaszynowego. Z Piotra Ostrowskiego zrobili na swojej stronie Macieja i nikt tego, poza naszym czytelnikiem, nie zauważył. Ostrowski został przewodniczącym dzięki sprytnej akcji Razem i osobiście Zandberga. Próba desantu się powiodła. Lecz to wszystko, na co było stać razemowców i Ostrowskiego. OPZZ się kurczy. Ale chęć na bankiety rośnie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









