Złapani na seks

Złapani na seks

W czasie obrad prezydium SLD dyskutowano o nowym projekcie ustawy, która m.in. ma dopuścić przerywanie ciąży z tzw. względów społecznych. Kłopoty zaczęły się już przy nazwie, bo tytuł „O zdrowiu reprodukcyjnym” budził u panów niesmaczne skojarzenia. Poseł Ryszard Kalisz (na zdjęciu z żoną) westchnął, że gdyby w tytule było coś o seksie, nie miałby zastrzeżeń. Na to senator Joanna Senyszyn natychmiast zaproponowała nową nazwę „O seksualności człowieka”. Zachwyciło to panów. Nagle łaskawym okiem zaczęli oceniać artykuły ustawy, które przedtem wydawały im się kontrowersyjne. Dali się złapać na lep seksu. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 51/2003

Kategorie: Przebłyski