Złotouści sprawozdawcy

Złotouści sprawozdawcy

Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki Język komentatorów sportowych jest źródłem wielu anegdot i powiedzonek. Uważni widzowie wyłapują pomyłki dziennikarzy, a w Internecie krążą listy zawierające perełki. Najsłynniejszym określeniem jest chyba „cudowne dziecko dwóch pedałów” (o Ryszardzie Szurkowskim). Do historii przeszło też wydarzenie z 1975 r., gdy podczas meczu Dynamo Kijów-Bayern Monachium Stefan Rzeszot przez kilkadziesiąt minut twierdził, że piłkarze Dynama są graczami Bayernu i na odwrót. Podobnie stało się z wpadką Wojciecha Zielińskiego, który podczas meczu ZSRR-Węgry na Mundialu w Meksyku w 1986 r. nie zauważył bramki dla ZSRR i do końca pierwszej połowy negował rezultat figurujący na tablicy wyników. Usprawiedliwił się w drugiej połowie: dziennikarze radzieccy podskoczyli z radości i zasłonili mu widok. Czy słusznie mówi się, że język dziennikarzy zajmujących się tematyką sportową żyje własnym życiem? Ocenę pozostawiamy czytelnikom. 1.Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała. 2. Puścił Bąka lewą stroną. 3. Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk. 4. Sytuacja zmieniła się diametralnie o 360 stopni. 5. Dobre okazje można policzyć na palcu. 6. Oto główna broń Zagłębia: Maleńki, Rudy, Sączek. 7. Patrzą, przecierając szeroko oczy. 8. Kontuzja, ale interwencja masarza nie jest jednak niezbędna. 9. Jak oni się muszą męczyć w tym basenie! Jaka ta woda mokra! 10. Manualne właściwości nogi. 11. „Montenegro Savicevic” – dziennikarz myślał, że słowo Montenegro oznaczające narodowość piłkarza (Czarnogórzec), jest jego imieniem. 12. W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyćkowiak. 13. Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego. 14. Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu. 15. Bracia-bliźniacy Frank i Roland de Boerowie, z których większość gra w Barcelonie. 16. Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów. 17. Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty. 18. To nie był błąd – to był wielbłąd. 19. To nie był strzał – to był postrzał. 20. Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa. 21. Grzybowska jest już bardzo zdemoralizowana. 22. Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską (o Otylli Jędrzejczak). 23. Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie. 24. Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość równą obwodowi piłki. 25. Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista. 26. No, proszę: umierający Tonkow ruszył za Garzellim! 27. Ellis, gdy grał w Denver, znakomicie czuł się w trumnie. 28. Mam nadzieję, że po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do gry. 29. Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on nie słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy. 30. Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha. 31. Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejszą postacią tego meczu. 32. Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund. 33. Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz. 34. Oddajemy głos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto. 35. Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep. 36. Wybił piłkę na tak zwaną pałę. 37. A teraz nowa konkurencja: repesaże. 38. Kamerun grał z ikrą Bożą. 39. Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających taktykę zespołu. 40. Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki. 41. Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą. 42. Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle. 43. Nikt na świecie nie będzie przecież pracował za trzy tysiące złotych. 44. Niemcy opierają swoje szanse na iluzorycznych argumentach, że piłka jest okrągła, a bramki dwie. 45. Holyfield jest dzisiaj wolny jak keczup. 46. Jest jednak bardzo powolny. Przypomina wóz wypełniony kapustą. 47. Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy. 48. Podziwiam jego skromne warunki fizyczne. 49. Popatrzmy na jego przytomność umysłu. 50. W pobliżu jest jezioro Czterech Kantonów, wielki akwen, pofałdowany, z wielki górami. Bergkamp trafił

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 03/2002, 2002

Kategorie: Media