Czy 1 sierpnia powinien być dniem żałoby narodowej? Dr hab. Piotr Kwiatkiewicz, politolog, Uniwersytet Zielonogórski Jako naukowiec zajmujący się systemami politycznymi jestem zdecydowanym przeciwnikiem podobnych inicjatyw. Nie niosą niczego dobrego. Z pozoru niewinny pomysł jest w istocie groźnym zabiegiem socjotechnicznym. Elementem redefinicji obowiązującego systemu wartości i częścią procesu jego przebudowy. Sam koncept „żałoby narodowej” jest niebezpieczny. Kryje w sobie eksponowanie pierwiastków martyrologicznych, czyli cierpienia i smutku związanego z wyrządzonymi krzywdami. Wymiar utylitarny takiej postawy jest jednoznaczny, a są nim pretensje do otoczenia międzynarodowego z powodu zaszłości historycznych. Na domiar złego występuje tu eksponowanie czynnika narodowego, który sam w sobie jest żywiołem trudnym do okiełznania. Państwa, które poszły tą drogą, nie mają wśród sąsiadów przyjaciół. Stały się obozami wojskowymi, w których prawa i swobody obywatelskie zastąpiono honorem i obowiązkiem wobec nacji. Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Nie. Ten dzień jest świętem pamięci o powstaniu i tak powinno pozostać. 1 sierpnia to data szczególna dla polskiej wspólnoty, bo wtedy ochotnicza Armia Krajowa powiedziała „nie” największej totalitarnej potędze ówczesnego świata, Trzeciej Rzeszy. To dobrze, że tego dnia czcimy hart ducha i chęć oporu przeciwko temu, co działo się w okupowanej przez Niemców Polsce. Eugeniusz Tyrajski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Wielu moich kolegów zginęło, a miasto zostało zniszczone, ale słowo żałoba nie wydaje mi się odpowiednie. Jest taki bardzo mądry wierszyk: „Wszystko na świecie przemija powoli / i pamięć o szczęściu i o tym, co boli / wszystko przemija, tak chce przeznaczenie / jedno tylko zostaje – wspomnienie”. Dla nas 1 sierpnia to przede wszystkim dzień wspomnień o poległych. czytelnicy PRZEGLĄDU Zbigniew Pietrzak Raczej zadumy narodowej nad tragedią ludzi i miasta. Tragedią wynikłą z głupoty, totumfactwa, warcholstwa i tradycyjnego „jakoś to będzie”. Nie będzie i nie jest, co widać dziś nadto dobitnie. Grażyna Pietruczuk Nie powinno być żadnych dni żałoby narodowej. Choćby dlatego, że żałoba jest kwestią indywidualną. Obchodzi się także żałobę narodową po jakimś konkretnym wydarzeniu, np. kataklizmie, ale zaraz po nim. Wieczna żałoba lub jedynie w konkretnym dniu? Nie. Jeśli natomiast chodzi o potraktowanie 1 sierpnia jako dnia pamięci narodowej o ofiarach powstania warszawskiego, to czemu nie. Olaf Nowaczyk Dzień hańby dla autorów tej rzezi, dzień żałoby dla jej wojskowych i cywilnych ofiar. „Pamiętniki” Kazimierza Pużaka są wystarczająco jasnym i przejrzystym dowodem głupoty politycznych autorów tej masakry. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print