18 minut seksu

18 minut seksu

Tylko w „Przeglądzie” – niepublikowany raport o seksie Polaków Sensacją przeprowadzonych ostatnio badań jest na pewno ogromny wzrost akceptacji seksu oralnego. W ciągu minionych pięciu lat wynosi aż 16%. W 1997 r. „tak” przy tego typu kontaktach powiedziało 25,8% Polaków, w 2002 – 41,2%. Mężczyźni przekonują się szybciej. Tak więc jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji. Najszybciej przebiega ona w województwach zachodnich i łódzkim, tradycyjne pozostają województwa dość biedne i tradycyjne – lubelskie, podkarpackie, podlaskie, warmińsko-mazurskie. Taka jest seksualna mapa Polski. Striptizera daj mi luby Kochamy seks sobotni. Kończymy przed północą. Całość zajmuje nam niecałe 19 minut. W życiu mamy 4,5 partnera, większość z nas uważa, że z tym aktualnym spędzi resztę życia. Taki jest przeciętny, polski seks. Co jeszcze? Droga od pierwszego razu do ołtarza wydłuża się coraz bardziej. W 1997 r. z wolnego seksu młodzi ludzie korzystali przez trzy lata, dziś zapewniają, że przez pięć. Przyczyna jest prosta – zaczynają coraz wcześniej, za to coraz później się żenią. Dla 40-latków ten pierwszy raz (przeciętnie) odbywał się niedługo przed 19. urodzinami, dzisiejsi 20-latkowie już na imprezę „osiemnastki” udają się z seksualnymi doświadczeniami. Tak właśnie – powoli, ale konsekwentnie zmieniają się upodobania seksualne Polaków. Nowym zjawiskiem jest może nie akceptacja, ale uznanie istnienia agencji towarzyskich, wieczorów kawalerskich ze striptizem i rosnące przekonanie, że do dobrej kariery potrzebny jest dobry seks. Ludzie z wyższym wykształceniem kochają się kochać przed podjęciem trudnej decyzji. Co jeszcze jest znakiem czasu? W łóżku częściej dręczą nas problemy finansowe niż świadomość popełnianego grzechu. Kochamy się przynajmniej raz w miesiącu, w co trzecim przypadku bez antykoncepcji. Niestety, jeżeli o niej Polak pomyśli, to oszczędnie i w ostatniej chwili. I tak ciągle bardzo popularny jest stosunek przerywany. Szczęśliwie zmalało zainteresowanie kalendarzykiem małżeńskim i tzw. metodą objawową, poza tym trochę więcej kupujemy tabletek, spirali i globulek. Jednak najczęściej używana jest prezerwatywa. Rozpakowaną widziało 92% Polaków. Ciekawą grupą (4%) wśród kupujących prezerwatywy są ci, którzy nigdy jej nie użyli. Świadczy to – zdaniem autora raportu dr. Zbigniewa Izdebskiego – o zapobiegliwości szczególnie młodych lub swoistej modzie bycia „cool”. I co budujące, prawie każda młoda osoba zgodziłaby się na prezerwatywę, gdy jest to początek znajomości. Jednak respondenci doceniają wyłącznie medyczno-antykoncepcyjne zalety prezerwatywy. 70% uważa, że konieczność jej używania ogranicza ich spontaniczność. Uwaga! Religia nie jest przeszkodą w stosowaniu tego sposobu ochrony. Nawet osoby określające się jako głęboko wierzące nie unikają prezerwatyw. Kochać się można (w raporcie konieczny był taki podział) z partnerem regularnym, a oznacza to albo współmałżonka, albo kogoś bliskiego od co najmniej roku. Partner nieregularny najczęściej określany jest jako znajomy, przyjaciel, mój chłopak, moja dziewczyna. Ale 13% pytanych przyznało, że była to osoba spotkana po raz pierwszy. Seks nieregularny najczęstszy jest wśród dość młodych mężczyzn. I dlatego ciekawa jest odpowiedź na pytanie o legalizację agencji towarzyskich. Tak, niech istnieją oficjalnie – odpowiada 3/4 mężczyzn i połowa kobiet. Jednak wśród korzystających z usług kobiety to niecały procent, ich przyzwolenie wynika raczej z przekonania (tak sądzę), że anonimowa dziewczyna z agencji jest mniejszym zagrożeniem dla związku niż konkretna kochanka. „Coraz więcej jest agencji homoseksualnych” – zauważa autor raportu, podkreślając, że są one bardzo drogie, i jako pierwszy nie tylko odnotowuje, ale także analizuje inne nowe zjawisko obyczajowe. Otóż respondentów zapytano o uczestnictwo w wieczorze kawalerskim striptizerki lub tancerki erotycznej. Pytano również: Czy podczas wieczoru doszło do współżycia osoby występującej z przyszłym panem młodym, panną młodą lub gościem? Większość Polaków słyszało o takim wieczorze jako formie ostatniej zabawy zamykającym wolność przed ślubem. Ale uczestniczyło w nim tylko niespełna 6% pytanych. W sporadycznych (a jednak!) przypadkach noc kończyła się seksem, czasem z występującą osobą, częściej z innym gościem. Ciekawe, jakie będą odpowiedzi za pięć lat, bo wśród dzisiejszych 20-latków wieczory panieńsko-kawalerskie są prawie powszechne. Uznawane są za prawie obowiązkowy obyczaj. Kopiowanie pornografii Badania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 46/2002

Kategorie: Obserwacje