Archiwum
Gorzkie myśli i słowa
ZAPISKI POLITYCZNE Rządząca obecnie “krzaklewszczyzna” używa słowa “Solidarność” raczej jako ksywy pewnej łapczywej grupy politycznej. Pooperacyjne komplikacje zmusiły mnie do szukania pomocy w szpitalu. Przynależałem do Instytutu Geriatrii. Zapisałem się do tej lecznicy siłą rozpędu, gdyż dawniej była to klinika Ministerstwa Zdrowia, gdzie jako urzędnik sejmowy byłem co roku poddawany, z mocy prawa, kontrolnym badaniom. Razem ze mną leczyło się tam wiele tysięcy pisarzy, uczonych, dyplomatów. Mówiono, że prawo do korzystania z tej lecznicy
Obsesja
KUCHNIA POLSKA W każdym masowym ludzkim dramacie przeglądają się stosunki społeczne, w których dramat ten się wydarza. Tak samo jest z “Kurskiem”. Ze wszystkich patologicznych stanów umysłowych, w jakie popadają zarówno poszczególni ludzie, jak i całe zbiorowości, najbardziej dokuczliwym wydaje mi się stan obsesji. Słownik Wyrazów Obcych PWN tłumaczy obsesję jako „stan neurotyczny polegający na okresowym opanowywaniu świadomości jednostki – wbrew jej woli – przez nie dające się zahamować myśli, nastroje, przekonania,
Notes dyplomatyczny
W MSZ po wyjeździe wiceministra Przemysława Grudzińskiego do Waszyngtonu zastanawiano się przez jakiś czas, jak zapełnić lukę, którą po sobie zostawił – czy mianować kogoś nowego podsekretarzem stanu, czy też rozdzielić jego obowiązki w gronie wiceministrów. Zwyciężył ten drugi pomysł, większość departamentów po Grudzińskim wziął Andrzej Ananicz, ale najlepszy kąsek chwycił Radek Sikorski. Ten kąsek to gabinet, w którym dotychczas urzędowa Grudziński. Sikorski szybko go sobie zaklepał, a teraz, korzystając z tego, że na urlop wyjechał Dyrektor Generalny,
Polały się łzy czyste, rzęsiste
Procesy lustracyjne dwóch prezydentów RP, byłego i aktualnie urzędującego, to bez wątpienia najbardziej dramatyczne, mimo pozytywnego zakończenia, wydarzenia polityczne współczesnej doby. Po raz pierwszy w dziejach niepodległej Rzeczypospolitej dwaj obywatele mający już trwałe miejsce w historii Polski stanęli przed sądem jako podejrzani o czyny hańbiące. Ale nie tylko na tym polegał negatywny sens tych procesów. Rozprawom lustracyjnym A. Kwaśniewskiego i L. Wałęsy towarzyszyły niezwykłe emocje, które pokazały, jak niska jest świadomość prawna współczesnych
O takich, co ukradli znaczek
Mariana Jurczyka może nie być na rocznicowych obchodach XX-lecia Porozumień Sierpniowych. Bo go szczeciński komitet organizujący na szczecińskie obchody zwyczajnie nie zaprosił. Zarzut? Kolaboracja z postkomuną już w RP. No i drugi, między wierszami, zarzut współpracy ze służbami. Czyli rozszerzony zarzut pierwszy. Lider ówczesnej „Solidarności” Śląsko-Dąbrowskiej, człowiek sygnujący porozumienia w Jastrzębiu, też pewnie nie zostałby przez obecny aktyw „S” zaproszony, bo też zarzucano mu współpracę z SB. Nie ma problemu, bo rocznicy XX-lecia nie dożył. Wreszcie Lech Wałęsa. Najpierw przez senatorów AWS
Ty zwierzaku!
Że człowiek jest zwierzęciem, to właściwie żadna nowość, już Arystoteles pisał o nim – zwierzę społeczne. Rzecz w tym, czy jest tylko zwierzęciem, czy także czymś więcej. Współcześnie sprawę stawia się jeszcze inaczej: czy i zwierzęta jednak nie są “czymś więcej”? A może i rośliny także? A może cała materia też nie jest czymś ostatecznym? Ale nie wnikając nawet w te korzenie rzeczywistości, nawet samo przypomnienie, że człowiek jest zwierzęciem, od czasu do czasu wywołuje burzę. Doświadczył tego i sam Darwin, i niezliczeni
Kondolencje
LIBERUM VETO Należę do niewielu osób, które 23 sierpnia poszły, aby we własnym, prywatnym imieniu wpisać się do Księgi Kondolencyjnej, wyłożonej w Ambasadzie Rosyjskiej w Warszawie. Prawdę mówiąc, ta inicjatywa wywołała niemal popłoch w gmachu opuszczonym przez Boga i ludzi. Ale tym bardziej sądzę, że należało tam pójść i chciałabym wyjaśnić – dlaczego. Wyjaśnić także samej sobie, bo często działam na zasadzie odruchu, dopiero ex post zastanawiając się nad motywami swego zachowania. Najogólniej mówiąc –
Żebyś sy popamiętał
Polacy przyjeżdzający do Lwowa nie patrzą na biedę. Każdym spojrzeniem zdają się mówić: czyż nie jesteśmy stąd? Upowcy siedzą na ławkach wzdłuż całego prospektu. Nie ogolone twarze, wypłowiałe mundury, na powykręcanych reumatyzmem nogach pocerowane sandały. Ręce pokryte wątrobianymi plamami trzymają na kaburach. Pustych. W milczeniu wypatrują kolejnej wycieczki, która po obejrzeniu opery idzie w kierunku pomnika Mickiewicza. Gdy jest już na tyle blisko, że słychać polską mowę, starcy skandują jak na komendę: “Haj żywe da cwite
Drugie wyzwolenie
W miarę, jak oddalamy się od lat 80., mamy coraz mniej oporów wewnętrznych przed przyjęciem rocznicowej wersji historii, według której “Solidarność” wyzwoliła nas spod komunistycznego totalitaryzmu. Być może ta wersja kiedyś zapanuje całkowicie, ale na razie jeszcze nie zapanowała. Nie straciliśmy pamięci, a poza tym żyją (i bardzo dobrze) mniemani wyzwoliciele, na każdym kroku pokazując, czym są pod względem politycznym i moralnym. Z biegiem czasu nabywali trochę ogłady i trochę kwalifikacji i jeśli z tymi nabytkami są, jacy są,
Dwadzieścia lat później
Co nam zostało z tamtego Sierpnia? Wolność i demokracja – te dwa słowa jak zaklęcie powtarzają główni twórcy gdańskiego Sierpnia. Lech Wałęsa znalazł się na 44. miejscu listy gości sporządzonej przez KK NSZZ “Solidarność” z okazji obchodów 20. rocznicy Porozumień Sierpniowych. – A imię Jego czterdzieści i cztery – komentuje z goryczą Szymon Pawlicki, aktor, członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku w Sierpniu ‘80, a potem przez półtora roku człowiek Wałęsy w Kancelarii Prezydenta. Bogdan