Archiwum

Powrót na stronę główną
Kraj

Dlaczego wrobiono „Gazetę Wyborczą”?

Nie ma gangu w Komendzie Głównej Policji. „Gazeta Wyborcza”, która napisała o tym na pierwszej stronie, musiała przeprosić czytelników i policję. Bo okazało się, że napisała nieprawdę. Dlaczego? Jej dziennikarze śledczy zawierzyli swoim informatorom, komendantowi wojewódzkiemu w Łodzi, Januszowi Tkaczykowi, i komendantowi CBŚ w Olsztynie, Janowi Markowskiemu. A oni „sprzedali” dziennikarzom „Wyborczej” nieprawdziwe informacje. Mamy więc aferę, która wykracza poza ramy zwykłej prasowej wpadki. Obnaża mechanizmy funkcjonujące w świecie mediów i życia publicznego, o których do tej pory mówiono raczej półgębkiem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Atomowa alternatywa

Bez energetyki jądrowej Polska nie ma szans na długotrwały rozwój Mija właśnie 15 lat od przerwania budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej w Żarnowcu. Rząd Tadeusza Mazowieckiego podjął formalnie tę decyzję 4 września 1990 r. Zdecydowały protesty ekologów, żywa wciąż pamięć wybuchu w Czarnobylu, a także przewidywania (które niestety się sprawdziły), że nasza gospodarka będzie przez wiele lat zmniejszać obroty i zużywać coraz mniej energii. Dziś wydaje się jednak niemal pewne, że od energetyki jądrowej nie ma odwrotu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Klasa Pani Olgi

Zespół Kabaretu Olgi Lipińskiej pracuje w temperaturze wrzenia wody Stop! Paweł, źle! Masz wyjść zza monitorów! Władek, jak ty stoisz, dupą do kamery? Ja zwariuję. Tu masz stać, tuuuuu! – Olga Lipińska biegnie od stołu reżyserskiego, wymachując rękami. – Tutaj! – Ciągnie Władka-Sołtysa za rękę. – I tam masz patrzeć!!! Boże, z kim ja pracuję! Jeszcze raz powtarzamy! Akcjaaa! Kolejna powtórka. Ujęcie. Stop, bo znowu źle. Jeszcze raz ujęcie, aż do skutku. A potem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Media w służbie… służb

To były czarne dni dziennikarstwa śledczego. Pękł coraz bardziej nadmuchiwany balon gloryfikujący ten gatunek i w nim upatrujący przyszłość dziennikarstwa. Zderzenie z faktami okazało się bolesne. Najgorsza informacja przyszła z USA. Afera Watergate przez 33 lata traktowana była jako szczytowe osiągnięcie dziennikarstwa, a okazała się być klasyczną operacją służb specjalnych przeciwko prezydentowi Nixonowi. Walką o większy kawałek władzy, w której media najzwyczajniej wykorzystano. Ale nie ma co współczuć dziennikarzom z „Washington Post”, którzy tak czy owak pozostaną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Oda do młodości

Zmianę kierownictwa SLD zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tej partii przyjęli jako triumf młodości. Szczególną radość w szeregach SLD wywołał fakt, że obaj nowi kierownicy tej partii, Wojciech Olejniczak i Grzegorz Napieralski, mając po 31 lat, są w sumie tylko o trzy lata starsi od Marka Borowskiego, uważanego za głównego konkurenta Sojuszu. Ale młodość ma to do siebie, że dość szybko przemija. Opinie o niej są mocno podzielone. Mickiewicz wzywał młodość, aby wylatywała ponad poziomy, było to jednak wezwanie, nie zaś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Trąd w Pałacu Sprawiedliwości

Myślałam, że 15 lat starczy, by Polska stała się państwem prawa. Mój optymizm był szalony Prof. Ewa Łętowska – Czy Polska jest państwem prawa? – Mojżesz dlatego tak długo wodził swe plemię po pustyni, by wymarło pokolenie pamiętające okres niewoli. Ja, będąc optymistką, 15 lat temu twierdziłam, że właśnie 15 lat starczy, by Polska stała się państwem prawa. Krytykowano mnie wtedy (zwłaszcza ówczesny wicemarszałek Sejmu, prof. Kurczewski) za brak wiary w moc i prawość

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Lokomotywa uczelni

Dr inż. Paweł Fabijański – prodziekan ds. nauczania, Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej Żartobliwie można powiedzieć, że kształcimy zaklinaczy piorunów, choć oczywiście nasze wydziały mają poważniejsze nazwy. Studiować u nas można na trzech kierunkach: na automatyce i robotyce, elektrotechnice oraz informatyce. Absolwenci pierwszego kierunku będą w przyszłości projektować konstrukcje i układy automatyki, sterowania mikroprocesowego urządzeń przemysłowych, nawet programować roboty i zautomatyzowane centra obróbcze. Na kierunku elektrotechnika absolwent zdobywa kwalifikacje zarówno w zakresie wielkich mocy i dużych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Medycyna broni się przed nową maturą

Rektorzy akademii medycznych uznali, że o przyjęciu na studia będzie decydował wynik egzaminu maturalnego (wersja rozszerzona) z chemii, biologii i fizyki. Później przestraszyli się swojej odwagi i wprowadzili absolutną nowość, czyli „Test predyspozycji do studiów medycznych – wspomagające kryterium edukacyjne”, który we wszystkich akademiach odbędzie się w tym samym terminie, 7 lipca. Skąd pomysł na test? Otóż problem tkwi w pieniądzach. – Nie mamy jeszcze doświadczenia, nie wiemy, jak matura 2005 będzie różnicować kandydatów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Biskup dialogu

Benedykt XVI uhonoruje abp. Henryka Muszyńskiego, swojego bliskiego współpracownika, kapeluszem kardynalskim? Kapelan abp. Muszyńskiego, ks. Mirosław Jasiński, dokonuje cudów, aby zmieścić 40 minut dla dziennikarza w kalendarzu zajęć swego szefa, mimo iż od 1999 r. nie jest on już wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Niedawno umówiliśmy się z księdzem arcybiskupem na wywiad w samolocie Rzym-Warszawa. Obawiałem się, że będzie pewien kłopot, bo leciałem, oczywiście, w klasie ekonomicznej. – Niech pan będzie spokojny, ksiądz arcybiskup nigdy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Tako rzecze… Tomasz Nałęcz

Motto: Poseł ma konstytucyjne prawo mówienia rzeczy mądrych i głupich. „Gazeta Wyborcza”, 2-3.03.2002 JAKO LEWICOWIEC Partia wzięła się raczej z chęci przebywania w gronie ciekawych, sympatycznych ludzi, choć oczywiście legitymacja ułatwiała awans. „Gazeta Wyborcza”, 30.10-01.11.1993 Gdy wybuchła „Solidarność”, a potem stan wojenny, byłem bardzo zajęty sprawami domowymi. Urodził mi się syn, który był dzieckiem alergicznym. Do polityki nie miałem głowy. „Gazeta Wyborcza”, 30.10-01.11.1993 Z SdRP wypłukał mnie aparat. „Gazeta Wyborcza”, 30.10-01.11.1993

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.