Archiwum
Notes dyplomatyczny
Gdy się mówi „zawodowiec”, to nie zawsze znaczy to samo. O tym trochę ludzie rozmawiali, komentując ostatnie nominacje ambasadorskie. Oto jedzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich Roman Hałaczkiewicz. To absolwent MGIMO, a przede wszystkim kolejny z grona świetnych polskich arabistów. Najstarsi MSZ-etowcy może jeszcze pamiętają, jak w roku 1972 (albo 1973), gdy przyszedł do MSZ (oficjalnie rozpoczął pracę później, w roku 1974), wysłano go na staż do Damaszku, gdzie ambasadorował wówczas Stefan Borzym. Hałaczkiewicz w ambasadzie uczył się dyplomatycznej
Sojusz miernot politycznych
O tym, że polityka można ubić gazetą, przekonał się wiceminister Brachmański. Ale są gorsze dla polityka rozwiązania. Nie ubicie go, lecz zidiocenie. Nie tylko przez gazety, przede wszystkim przez media elektroniczne. W Polsce nie ma rzetelnej, medialnej oceny pracy polityków, zwłaszcza parlamentarzystów. Próbuje to robić „Polityka”. Ze skutkiem coraz lepszym. Znikają w jej corocznym rankingu polityczne, osobiste sympatie „sprawozdawców parlamentarnych”, pojawiają się wyróżniani parlamentarzyści, którzy nie pieją na mównicy w czasie antenowym, lecz mozolnie pracują w komisjach. Tam, gdzie sejmowi sprawozdawcy
Magister uczy się dalej
Zdumiewające, jak wiele może się nauczyć magister. I jak wiele powinien, bo pracodawcy zwracają uwagę na wszelkie dodatkowe dyplomy, świadczące o rozbudowanych umiejętnościach. Wzorcowy pod względem formy (zawiera wszelkie dane, z cenami włącznie) przewodnik wydawnictwa Telbit pokazuje, że można zdobywać wiedzę, doskonaląc się w najróżniejszych dziedzinach. Są studia, które powstały w zeszłym roku, po naszym wejściu do UE, np. pozwalające zgłębić fundusze europejskie. Wybrać można spośród 12 propozycji. O barwnej palecie niech świadczą nazwy kierunków
Dobry podręcznik zawsze się obroni
Każdy ocenia nas inaczej. Nauczyciela interesuje przydatność podręcznika, a dla rodziców najważniejsza jest cena Jan Rurański, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych – Czy podskakuje panu ciśnienie, gdy po otwarciu giełdy sprawdza pan notowania firmy? – Nie, ciśnienie mam dość stabilne. – A jednak dziś nastroje akcjonariuszy indywidualnych nie są tak euforyczne jak w listopadzie ub.r., gdy wydawnictwo debiutowało. – Mieliśmy nadzieję, że w akcjonariacie WSiP większy udział będą mieli inwestorzy instytucjonalni. Jednak pod wpływem
Odwołać rzecznika
Dlaczego dopiero teraz posłowie dostrzegli luksusowe wydatki Pawła Jarosa? Kadencja rzecznika praw dziecka, Pawła Jarosa, winna się skończyć jego odwołaniem. Ustawa określająca ramy jego działalności zezwala na taką możliwość, jeśli „sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu”. A w ślubowaniu czytamy o najwyższej staranności, sumienności i godności w ochronie praw dziecka. Paweł Jaros od dawna był krytykowany przez Sejm, gdzie jego sprawozdania ostro oceniano. Ale nic z tego nie wynikało i zapowiadało się, że przetrwa pięcioletnią,
Olejniczak i Napieralski – O dwóch takich, co wzięli SLD
Łączy ich nie tylko to, że stoją na czele SLD. Wiele wspólnego można znaleźć także w ich biografiach, poczynając od roku urodzenia – 1974. Zarówno Olejniczakowi, jak i Napieralskiemu wróżono karierę. Choć nikt się nie spodziewał, że zrobią ją tak szybko. Wojciech Olejniczak, nazywany „Gorącym kubkiem”, najpierw został najmłodszym ministrem w historii III RP, teraz najmłodszym szefem partii. Choć początkowo wszystko wskazywało na to, że zwiąże swoje losy z PSL, bo pierwsze kroki stawiał w Związku Młodzieży
Pod flagą biało-czerwoną
Zdobywcy godła Teraz Polska nie boją się unijnej konkurencji Program Teraz Polska istnieje i działa! – twierdzi Andrzej Czernek, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego. Najlepszym potwierdzeniem jest to, że 31 maja w warszawskim Teatrze Wielkim odbył się finał 15. edycji konkursu Teraz Polska. Prawo korzystania z biało-czerwonego godła uzyskało 16 polskich produktów i dziewięć rodzajów usług. Przeważa branża spożywcza, która po naszym wejściu do Unii święci triumfy. Nagrodzono wędzonkę,
Donosy „Cienkiego Bolka”
Komendant Tkaczyk, udzielając fałszywych informacji, chciał zmian w ministerstwie i Komendzie Głównej Policji i… awansu dla siebie? Prowokacja – to jedno z najczęściej używanych w ubiegłym tygodniu słów. Rzecz jasna, w odniesieniu do tekstu „Gazety Wyborczej” pt. „Gang w Komendzie Głównej Policji”, który okazał się niemal całkowitą fikcją. Dziennikarzy „GW” wpuszczono w maliny – co do tego nikt nie miał wątpliwości. Jednak odpowiedź – kto i dlaczego? – rodziła już wiele kontrowersji. Inspektor Janusz Tkaczyk,
Rewolucja w SLD
Atak pokolenia 1974 O tym, że przyszło nowe, ludzie pracujący na Rozbrat, w siedzibie SLD, dowiedzieli się tak naprawdę we wtorek, 31 maja, wieczorem. To było już po tym, jak w Pałacu Prezydenckim Olejniczak przyjął z rąk prezydenta dymisję z funkcji ministra rolnictwa i pogratulował swemu następcy. No i po tym, jak zapowiedział, że 1 czerwca rozpoczyna pracę na Rozbrat. „Był telefon od Olejniczaka”, podawano sobie z ust do ust. „Jutro przychodzi. O której? Powiedział, że tak jak zawsze. W ministerstwie przychodził do pracy na wpół
Watergate – zemsta FBI
Czy upadek Richarda Nixona nastąpił na skutek intryg służb specjalnych? Największa zagadka w dziejach amerykańskiego dziennikarstwa została wyjaśniona. Po 33 latach milczenia legendarny informator, który przyczynił się do upadku prezydenta Richarda Nixona, wyjawił wreszcie swą tożsamość. Był nim ówczesny wicedyrektor FBI, 91-letni obecnie William Mark Felt. Potajemnie, w podziemnym parkingu, pod osłoną nocy, spotykał się z reporterem „Washington Post”, Bobem Woodwardem. Pomagał mu prowadzić dziennikarskie dochodzenie w sprawie afery Watergate, czyli