Archiwum
Wojna czesko-romska
Dlaczego Czesi nie lubią Romów i samych siebie Informacyjna Służba Bezpieczeństwa, czeska agencja rządowa odpowiadająca za kontrwywiad oraz bezpieczeństwo wewnętrzne kraju, przestrzega przed eskalacją konfliktu czesko-romskiego. W ostatnich tygodniach doszło do otwartych bijatyk Czechów i Romów w miejscowościach Duchcov i Czeskie Budziejowice. Spory Czechów i Romów są wielkim niebezpieczeństwem dla państwa – to główna teza dokumentu, który na swoich stronach internetowych opublikowała ISB. Czeski odpowiednik ABW zwraca uwagę, że motorem nienawiści do Romów nie są radykalne prawicowe organizacje, ale zwykli
Majorka – koniec balangi
Władze hiszpańskiej wyspy nie chcą już tłumów Niemców i Brytyjczyków zamroczonych piwem „W naszej polityce dokonamy zwrotu o 180 stopni. Pijacka turystyka nie jest już na czasie. Ludzie, którzy chcą na urlopie szaleć, wrzeszczeć, wszczynać bójki i wymiotować na ulicach, mogą sobie jechać w inne miejsca na świecie”, stwierdził wiceburmistrz Palma de Mallorca, Alvaro Gijón. Dodał też, że Majorka powinna stać się eleganckim miejscem wypoczynku, jak Las Vegas, Miami czy Saint-Tropez. Takim, w którym chętnie urlopują
Nie strzelaj do mnie, robocie
Czy automaty zabójcy zdominują pole walki XXI w? Automaty zabójcy zrewolucjonizują wojnę XXI w. Będzie to przełom porównywalny do skonstruowania bomby atomowej. Ale broń nuklearna jest zbyt potężna, aby mogła zostać użyta na polu walki. Za to rządy, ale także organizacje terrorystyczne, bez wahania wyślą do akcji inteligentne maszyny, gotowe do zabijania. Konsekwencje okażą się nieobliczalne. Takie wizje przyszłości roztacza prof. Noel Sharkey wykładający informatykę, naukę o sztucznej inteligencji i robotykę na brytyjskim uniwersytecie w Sheffield.
Internetowi buntownicy
Po proteście w sieci władza wycofała się z likwidacji szkół w Zielonej Górze i Toruniu Dla większości młodych ludzi granica między światem realnym a wirtualnym coraz bardziej się zaciera. W sieci, podobnie jak w rzeczywistości, można przecież spędzić wolny czas, pracować czy zawierać nowe znajomości. Młodzież podkreśla, że internet ma tę przewagę nad realem, że wszystko odbywa się tutaj szybciej i sprawniej. Skoro tak, to dużo łatwiej też wyrazić tu niezadowolenie i zorganizować masowy sprzeciw. I polska młodzież z tego
Z biedaszybu po doktorat
Może zapaleńcy znajdą metodę, by w Wałbrzychu nowocześnie wydobywać węgiel Na co dzień wałbrzyszanie nie pamiętają o swoim węglu – tym, od którego 20 lat temu odcięli ich rządzący. Niedawno o gwałtownym końcu miejscowego górnictwa przypomnieli młodzi realizatorzy premiery wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego, sztuki o 4 czerwca 1989 r. „W samo południe”. Tydzień wystarczył ówczesnym decydentom, by wałbrzyskie kopalnie skazać na zagładę. Kopalniane chodniki zamarły zalane milionami ton wody. Na miejscu szybu Kopernik rośnie trawa.
PARP daje od członka
W 2012 r. 80% umów zawartych w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka nie było kontrolowanych w trakcie realizacji Generalnie byczo jest! Jeśli wierzyć damom rządzącym w Polsce unijnymi środkami – minister rozwoju regionalnego Elżbiecie Bieńkowskiej oraz prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Bożenie Lublińskiej-Kasprzak – nasza zielona wyspa jest europejskim czempionem w ich pozyskiwaniu i wykorzystywaniu. Rzeczywistość okazuje się mniej krzepiąca. Opisane tydzień temu na łamach „Przeglądu” przypadki spółek BOPOL i OKO-Vita
Nie prywatyzujmy partii – rozmowa z doc. dr. Ryszardem Piotrowskim
Rezygnując z dotowania partii z budżetu, torujemy drogę do rzeczywistości, w której polityką będą zajmowali się prawie wyłącznie zamożni obywatele Ponad 90% obywateli sprzeciwia się utrzymywaniu partii z budżetu państwa. Skoro partie sprawują mandat z ich nadania, to obowiązkiem Sejmu jest pójście za głosem ludu. Czy to nie oczywiste? – Partie polityczne niewątpliwie nie są najlepszym wynalazkiem stworzonym przez ludzkość. Przyniosły wiele złego, ale z drugiej strony wniosły do życia politycznego i demokracji wiele dobrego. I co najważniejsze – przynajmniej w tej chwili
Błędy lekarza kryje ziemia
Tylko w ubiegłym roku do Biura Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło 60 tys. zgłoszeń o błędach medycznych. Rok wcześniej było ich 36 tys. Mówi się, że błędy lekarza kryje ziemia, ale dzisiaj coraz częściej słyszy się o nich w radiu, telewizji, czyta w prasie. Stają się sensacją, tak chętnie wykorzystywaną przez media. Trafiają do Biura Rzecznika Praw Pacjenta – w 2011 r. wpłynęło ponad 36 tys. zgłoszeń, a w zeszłym już ok. 60 tys. Środowisko lekarskie broni