Archiwum
Jak zostać młodym, pięknym i bogatym w jeden dzień
Od czasu do czasu każdy ma jakieś swoje lub cudze święto, podczas którego chce dobrze wypaść, nieźle się zaprezentować. I kombinuje od tygodnia, jak tu dać czadu wyglądem i intelektem. Poranny jogging albo chociaż seria ćwiczeń izometrycznych, peeling piachem, maska z gliny, ciało nasmarowane olejkiem arganowym (olej wielorybi z wiesiołkiem łykamy) i zasuwamy do fryzjera. Jeśli jesteśmy mężczyzną, relaksujemy się podczas masażu głowy, jeśli kobietą – wściekamy, że suszenie trwa 40 minut i już nigdy,
Podział jest, ale gdzie indziej
Polska polityka nie jest tak chaotyczna, jak może się wydawać. Posiada ona właściwy sobie porządek. Prezydent Bronisław Komorowski porządek ten widzi w podziale na stronę racjonalną i stronę radykalną. Co znaczą te ogólnikowe pojęcia? Jak słusznie twierdzą logicy, im pojęcie ma szerszy zakres, tym mniej w nim treści. „Polska racjonalna to Polska wychodząca z założenia, że państwo jest dla obywatela, a nie obywatel dla państwa. Tymczasem Polska radykalna to Polska, w której rządzący uzurpują sobie prawo do tego, by wiedzieć
Korporacja Polska SA
W społeczeństwie promującym indywidualizm to jednostka jest odpowiedzialna za swoje życieProf. Mirosława Marody – kierownik Zakładu Psychologii Społecznej w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes PAN, zajmuje się zagadnieniami społeczeństwa ponowoczesnego, społeczeństwa polskiego oraz społeczną historią jednostki. Ostatnio wydała książkę „Jednostka po nowoczesności. Perspektywa socjologiczna”. Czy możliwe jest życie bez społeczeństwa? – To pytanie, które wynika z nieadekwatnej, choć rozpowszechnionej wizji tego, czym jest społeczeństwo. Zwykle gdy używamy tego terminu, człowiek ma z tyłu głowy
Na ile jajek możemy sobie pozwolić w czasie świąt?
Anna Lasocka, ferma drobiu Lasocki, Będlewo Nie ma żadnych przeciwwskazań co do ilości. Kura ma bardzo dobry cholesterol, a Polacy zajmują odległe miejsce w statystyce spożycia jaj. W wysoko rozwiniętej Japonii jedna osoba statystycznie zjada jedno jajko dziennie, a w Polsce jemy tylko ok. 200 szt. rocznie. Może trochę więcej, bo przecież są również przetwory z jaj, ale wciąż mamy tutaj duże rezerwy. Kilka lat temu nasza firma dołączała do opakowań ulotkę zachęcającą do spożycia i podającą
Przejechali Amerykanie przez Polskę
To nie było budujące widowisko. Prężący muskuły Amerykanie przejechali przez Polskę po ćwiczeniach w Estonii. Jechali nie pierwszy raz, ale po raz pierwszy w tak medialnie wyreżyserowany sposób. Mnóstwo kamer i relacje na gorąco miały napędzić tłumy. I zainteresowanie oczywiście było. Ale głównie wśród dzieciarni i tych, którzy tak kochają wojsko, że śpią z plecakiem pod głową. Organizując ten spektakl, władze państwowe chciały nam coś pokazać. Ale co? Siłę tkwiącą w amerykańskich opancerzonych wozach bojowych? Solidarność USA z Polską w obliczu zwiększającej się histerii
Rozczulić się ma czytelnik
Chciał być śpiewakiem operowym i piłkarzem. Został jednak Józefem Henem „Północ. Zaczął się rok 2008. Rena zasnęła mocno – bez kolacji – chyba zaraz po ósmej wieczór. Wypiłem o północy jej zdrowie, wypiłem zdrowie dzieci, wnuków, przyjaciół gorzko-słodkim migdałowym amaretto. Zagryzłem kawałkiem kiełbasy polskiej (czysty cholesterol), do tego kiszony ogórek, kromka suchego chleba. Smakowało”. Tak kończy się „Dziennik na nowy wiek” Józefa Hena i zaczyna „Dziennika ciąg
Pożytki z Jałty
Jeśli dzisiaj Polska miałaby przedwojenny kształt, na jej wschodzie mieszkałoby 7-8 mln Ukraińców i ponad 3 mln Białorusinów Nie przemija lament prawicowych mediów, polityków i dyżurnych historyków nad skutkami decyzji podjętych przez tzw. Wielką Trójkę w Jałcie w lutym 1945 r. Ma to ugruntować w społecznej świadomości przekonanie, że USA i Wielka Brytania, godząc się na dominację ZSRR w jego strefie wpływów, zdradziły nas wtedy i wpędziły w same nieszczęścia. Gdyby uznać taką tezę – lansowaną bez uwzględnienia historycznych realiów
Trzeci grzech
Ocalony język Polesia Jak namówić na rozmowę Fiodora Daniłowicza Klimczuka? Niechętny albo nieśmiały. Jest profesorem od mowy, lecz nie chce mówić. Powinniśmy rozmawiać w Symonowiczach, ale już dawno je opuścił. (…) Sioło profesora leży na Polesiu Zachodnim, w połowie drogi z Brześcia do Pińska, kilka kilometrów na północ od wygodnej szosy M10, w krainie geograficznej Zahorodzie. (…) Profesor urodził się w Symonowiczach przed II wojną, czyli „za Polski”, kiedy hymnem tej ziemi był „Mazurek Dąbrowskiego”, a flaga była biało-czerwona. Jego









