Adres: ”MdM”

Adres: ”MdM”

W listach od widzów są wierszyki, “pajacyki” i rady, jak odchudzić… Krzysztofa Maternę

Program “MdM”, wymyślony przez Krzysztofa Maternę i Wojciecha Manna, jest nadawany w TVP od jesieni 1994 r. Do tej pory wyemitowano ponad 330 odcinków. Autorzy zapraszają do niego gości mających oryginalne hobby, wykonujących rzadko spotykane zawody oraz znanych ludzi, którzy odkrywają się z nieznanej strony. Kandydatów zgłaszają m.in. widzowie, którzy nadsyłają do redakcji programu ok. 400 listów tygodniowo. – Dostajemy listy z całego kraju, a także z zagranicy, od widzów TV Polonia – mówi redaktor programu, Marcin Borowicz. – Największą grupę stanowią listy od osób, które chcą zostać zaproszone do “MdM-u” żeby zaśpiewać i zatańczyć, ale te odrzucamy; nie robimy przecież “Szansy na sukces”. Dzięki nadesłanym propozycjom trafili do nas tacy goście, jak sobowtór Lenina, samozwańczy car Rosji, człowiek, który robi drewniane rowery, egzorcysta, fakir, wielu ludzi wykonujących ginące zawody, itd. Widzowie przysyłają nam też stosy “pajacyków”. Mamy w czym wybierać.

1. Szanowny Panie Krzysztofie!
Po emisji dzisiejszego programu postanowiłam pomóc pana pięknym oczętom. Proszę podać, jakie okulary pan nosił, tzn. moc szkieł i rozstaw źrenic, a obiecuję wykonać je w ekspresowym terminie. Łączę serdeczne pozdrowienia. O. K., Zakład Optyczny w Tarnowie

2. Szanowni Panowie,
Z przyjemnością oglądam po dwa razy każdy Wasz program. Jest to najlepszy program w ogóle w TVP. Chciałabym, żebyście Panowie zaprosili mnie do Waszego programu. Jestem Romem, a właściwie Cyganką, wykształconą z racji przebywania w Domu Dziecka w (…), skończyłam technikum ogrodnicze w Kijanach, a potem Wyższą Szkołę Rolniczą, kierunek ogrodnictwo, specjalizacja zielarstwo. Wróżę (za darmo) z twarzy, oczu i ręki (z kart – nigdy). (…)
Mogę powiedzieć, co człowiek powinien jeść i tak żyć, aby ominąć nieszczęście. Mam 56 lat, całe życie walczyłam z nadwagą, wreszcie w tym roku się uporałam z tym problemem. Opracowałam dietę i od listopada 1999 roku do 10 kwietnia powoli straciłam 18 kg, bez szkody dla wyglądu skóry. W tej chwili wyglądam na co najmniej 15 lat młodziej.
Panie Wojtku, Panu nie zaproponuję mojej diety, bo program straciłby, gdyby pan wyglądał jak Krzysztof Materna. Jego natomiast trzeba odchudzić, bo coś jakby przytył.
Z wyrazami szacunku K. Z.

3. Szanowni Panowie!
Bardzo lubimy z rodziną oglądać program Panów, a w szczególności końcowe akcenty, pożegnania widzów.
Biorąc pod uwagę, że od pewnego czasu przebywam na emeryturze, a posiadając dużo wolnego czasu, pozwoliłem sobie ułożyć dla Panów i programu “MdM” kilkanaście typów pozdrowień, uścisków i pożegnań. Mam nadzieję, że przynajmniej niektóre przypadną Panom do gustu.
– Pozdrowienia od kapelana
co wódę pije od rana.
– Całuje was Poldeczek
co nigdy nie zmienia majteczek.
– Żegna was Franek
co ma gazety zamiast firanek.
Z wyrazami szacunku K. M.

4.
Jestem numerologiem, wiem, że tę dziedzinie uprawiają poza mną zawodowo, zarobkowo, trzy osoby. W numerologii istnieją trzy systemy pracy: 1. – wedyjski, gdzie jest ona połączona z astrologią (tego nie znam i nie używam), 2. – oparty na naukach Kabały judaistycznej, 3. – ten, na którym pracuję, to system oparty o spuściznę pitagorejską.
Numerologia jest sztuką interpretacji zdolności i talentów, a także ewentualnych przeszkód w programie na życie, interpretowanym na podstawie daty urodzenia. Określa możliwości twórcze poprzez analizę i interpretację imion i nazwisk. Jest to praca wybitnie indywidualna, dla każdej istoty osobna.
Zależy mi na wznieceniu starej wiedzy o znaczeniu imion. Imiona i nazwiska, jakie posiadamy w dokumentach państwa, wiary naszej lub naszych rodziców, pseudonimy zawodowe funkcjonują w naszej rzeczywistości na poziomie subtelnych wibracji. Działają na nas pozytywnie lub destrukcyjnie. Mogą wspierać możliwości urodzeniowe, bądź je hamować. (…)
Moim świadomym celem jest zainteresowanie znaczeniem numerologicznym imion i ich odpowiednim doborem – do posiadanej daty urodzenia i do nazwiska.
Numerologię praktykuję od ośmiu lat, widywałam przywódców i artystów o takim zestawieniu imion i nazwisk, że nie mieli żadnej możliwości wyrażania swoich emocji.
Chciałabym dać szansę przynajmniej dobrego doboru imion i pseudonimów, dlatego napisałam “Numerologiczny Słownik Imion”.
Mam nadzieję, że przedstawiony temat i moja profesja będą dla Państwa interesujące.
Z szacunkiem i podziwem

5.
Cześć mam na imię Piotrek mam 9 lat i uwielbiam “MdM” i “Pajacyki” i “Z ostatniej chwili”. Lubię sport, a szczególnie piłkę nożną i koszykówkę. Kawały to moja codzienna praca. Powię tylko 2 kawały. Wszedł raz paw i Jan do lasu a co wyszło? Pawjan! Znam jeszcze drugi kawał. Kupiłem raz psa wilczura i jak wchodzi na tapczan to mówię: schodź z tamtąd albo nie, a on schodzi albo nie. (…)
No to cześć a pozdrawia was Piotrek ktury niema portek.

6. Szanowni panowie MdM!
Piszę do was nie dlatego, żeby zachwycić się waszym programem, lecz dlatego, że mogłabym wielu ludziom pomóc. Jestem wybitną znawczynią tarota, wróżę z kart, dla wielu ludzi jestem, jak mówią, ostatnią szansą. Mam mnóstwo listów z podziękowaniami od ludzi, którym pomogłam, bo dzięki moim przestrogom uniknęli życiowych niebezpieczeństw, a nawet tragedii. Chętnie wystąpię w waszym programie i wam powróżę z kart tarota przed kamerą.
Mój adres (…) Z. A.

7. Szanowny Panie Wojtku!
Mam 45 lat, jestem absolwentką podyplomowej Szkoły Menedżerów, pracowałam jako dziennikarka, doradca w Zespole Konsultacyjnym przy Komisji Planowania, wróżka z tarota i astrolog. Przejechałam (sama), głównie autostopem, Chiny, Tybet (nielegalnie), Indie, Nepal. Większość ludzi uważa, że jestem osobą nieprzeciętną.
Pragnę Panu zaproponować coś – mam nadzieję – ciekawego. Chcę sprzedać Panu swoją książkę, gdyby się Panu spodobała. Miałoby to wyglądać tak:
1. Otrzymuje Pan moją książkę.
2. Czyta Pan.
3. Zastanawia się, czy jest dobra, warta jej ceny, uczciwa itd.
Jeśli NIE – nie płaci Pan, ale książkę zostawia sobie. Zapomina Pan o całej sprawie.
Jeśli TAK – Płaci Pan. Zastanawia się, czy warto ją polecić.
Czyli w zasadzie niczym Pan nie ryzykuje. Książka jest o życiu duchowym. Cena – pieniężny ekwiwalent 1 dnia pracy, czyli 4% miesięcznego dochodu nabywcy. Jak można przypuszczać, nie ma jej w księgarniach. Cena opiera się o uczciwość, bo nie zamierzam sprawdzać dochodów. (…) Przygotowana jestem, że pozostanę z całym nakładem (1000 egzemplarzy) sam na sam w domu. Można spytać, dlaczego jej panu nie podaruję. Otóż mam do tego co najmniej 10 powodów, ale żaden nie jest o podłożu materialnym.
Nie utrzymuję żadnych kontaktów towarzyskich. Jestem osobą maniakalnie skoncentrowaną na studiowaniu tajników natury ludzkiej.
Z poważaniem i ciepłymi pozdrowieniami A. S.

8. Szanowni Panowie!
Bardzo często zapraszacie do Waszego programu ludzi wykonujących ginące lub bardzo rzadkie zawody. Widziałem program, w którym mówili o swojej profesji: gorseciarz, modystka, repasaczka pończoch. Szokujący był odcinek, w którym wystąpił kloszard. Piszę ten list w tym celu, żeby Panom polecić pewnego dziwnego człowieka, którego obserwuję od jakichś dwóch lat. Jest on ulicznym żebrakiem. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że zna on na pamięć kilka długich poematów, m. in. “Pana Tadeusza” i “Odyseję”. Potrafi godzinami gadać wierszem, także po łacinie i w jakimś dziwnym, nieznanym mi języku. Dzieciaki z okolicy przezywają go Homerem, chociaż on nie jest ślepy. Jeśli Panowie jesteście zainteresowani i chcielibyście więcej informacji o nim, podaję tel. kontaktowy.
Pozdrawiam K. Z.

9. Panowie M. i M.!
Pragnę Wam polecić ciekawego człowieka, którego moglibyście pokazać w swoim programie. Mówiąc krótko: jest brzuchomówcą, połykaczem ognia i fakirem. “Trzy w jednym”! Kiedyś pracował w cyrku, ale cyrk się rozpadł, a teraz czasem występuje prywatnie w roli “ciekawostki” na imprezach u różnych bogatych ludzi, snobów, którzy go zapraszają. Nieźle na tym zarabia i nawet ostatnio zarejestrował się jako jednoosobowa firma – założył działalność gospodarczą. W urzędzie nie wiedzieli, jak go zaszufladkować, w końcu mu wpisali “usługi kabaretowe i artystyczne”. (…)
Z poważaniem H. O.

10. Panie Wojtku!
Bardzo chciałabym wystąpić w programie “MdM”. Moim hobby jest śpiewanie. Każdy, kto mnie słyszy, mówi że mam wielki talent. Czasem jak śpiewam w ogrodzie, to ludzie się zatrzymują, słuchają i proszą, żebym jeszcze pośpiewała. Niestety mieszkam w małym miasteczku, nie mam tu okazji, żeby się przebić i wylansować. Czuję, że się tu marnuję. Może więc Pan zechce mnie wysłuchać? Umiem też tańczyć. Mam 21 lat, jestem szczupłą blondynką, włosy długie, oczy niebieskie. Jeśli Pan jest zainteresowany, proszę o kontakt. Obiecuję, że Pan nie pożałuje!
Gorąco pozdrawiam M. T.

Zachowano oryginalną pisownię listów

 

Wydanie: 2000, 21/2000

Kategorie: Media
Tagi: Ewa Wituska

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy