Afganistan – Wietnam Obamy

Afganistan – Wietnam Obamy

Wojna Zachodu z talibami jest nie do wygrania. W Afganistanie zawsze była jakaś rebelia. Zwycięstwa, odniesione przez siły NATO, mają skromne znaczenie. USA powinny opracować jakąś strategię wyjścia, zanim poproszą inne kraje o przysłanie dodatkowych oddziałów do Afganistanu. Oświadczenie tej treści złożył premier Kanady Stephen Harper. Wielu polityków zdaje sobie sprawę z fatalnej sytuacji w Afganistanie, jednak milczą, aby nie rozdrażnić Waszyngtonu. Premier Harper zdecydował się zabrać głos, być może także dlatego, że w tym środkowoazjatyckim kraju zginęło już ok. 100 kanadyjskich żołnierzy. Planiści NATO zakładają, że Kanada, a także Dania wycofają swe oddziały ze stref działań wojennych w Afganistanie na przełomie 2010 i 2011 r. i skoncentrują się na szkoleniu miejscowej armii i policji. Stany Zjednoczone natomiast coraz bardziej angażują się w Afganistanie. Obecnie w tym kraju pełni misję około 70 tys. żołnierzy, przeważnie wchodzących w skład dowodzonych przez NATO sił ISAF, w tym 38 tys. Amerykanów, 10 tys. Brytyjczyków oraz 1,5 tys. Polaków stacjonujących w prowincji Ghazni. Latem br. prezydent Barack Obama zamierza wysłać do Kraju Hindukuszu dodatkowych 17 tys. żołnierzy, w tym 8 tys. marines. Trafią oni do południowych regionów Afganistanu,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 10/2009, 2009

Kategorie: Świat