Ale PO-PiS

Ale PO-PiS

Niecałe dwa miesiące temu premier Jarosław Kaczyński nie miał wątpliwości. „My jesteśmy tu, gdzie wtedy. Oni tam, gdzie stało ZOMO”, grzmiał w Stoczni Gdańskiej prezes PiS, wskazując na liderów Platformy Obywatelskiej. Następnie gromy spadły już personalnie na Jana Rokitę. Został on przygnieciony „szafą Lesiaka”. Zdaniem Kaczyńskiego polityk ten „popełnił bardzo ciężkie przestępstwo przeciwko demokracji. Poza mordami to jest najcięższe przestępstwo, jakie w ogóle można popełnić”. „Jan Rokita powinien raz na zawsze zniknąć z polityki”, wyrokował prezes PiS. Premier z Krakowa groził wówczas rzeczywistemu premierowi procesem. Po I turze wyborów samorządowych Rokita już nie grozi. Za to namawia PiS do współrządzenia Krakowem. Wszystko po to, by powstrzymać reelekcję prezydenta Jacka Majchrowskiego. O tym, że prawica jest zdeterminowana, żeby wysadzić go z prezydenckiego stolca, zdołaliśmy się już przekonać. O tym, że nic tak jedna niegdysiejszych wrogów, jak perspektywa wspólnego rządzenia, wiedzieliśmy od dawna. Zasada ta jest aktualna niezależnie od tego, jaki numerek ma obecna Rzeczpospolita. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2006, 47/2006

Kategorie: Kraj