Wpisy od Edyta Gietka
Na Olę czeka świadectwo
– Z obcym by tak cicho nie znikła, bo by krzyczała. To musiał być swój – mówią ludzie we wsi Biadaszki, gdzie zaginęła ośmioletnia Ola Do Szkoły Podstawowej we wsi Biadaszki uczęszcza osiemdziesięcioro dzieci. Jest gwarno, trochę więcej luzu, jak
Cennik szkolnej wdzięczności
Uśmiech, bukiet, bomboniera w kształcie serca, a może krajalnica? Jak wyrazić wdzięczność za nauczycielski trud? Temat dziękowania nauczycielowi upominkiem wraca przed każdym końcem roku. Obyczaj jest już zinstytucjonalizowaną tradycją. – W początku lat 50. –
Nie daj się nabrać!
W polskich szkołach pojawiają się naciągacze, proponując nowe metody nauki, za które trzeba później słono płacić Zjawiają się w szkołach w eleganckich garniturach, z teczkami pod pachą. Są tak przejęci przyszłą karierą uczniów, że nauczyciele chętnie wypożyczają im swoje godziny.
Co słychać za drzwiami, czyli… Co odkrywają rachmistrzowie?
Już dwa tygodnie rachmistrze pukają do naszych domów. Społeczeństwo dorosło do spisu. – Rodziny stają na baczność z dowodami, bo Polska każe – oceniają. Nie ma w ludziach niechęci, przed którą ostrzegano na szkoleniach. Prawie każdy się dziwi, że pytań jest
Ze „Stodoły” w świat
Legendarny klub studencki wychował wielu dzisiejszych polityków, biznesmenów i naukowców. Później ich drogi się rozeszły Na ekranie zrobionym z papieru i koców azbestowych leci długometrażowy film Jerzego Karpińskiego. Przesuwają się scenki z kabaretów, pierwszych zatłoczonych
Idzie Chrabąszcz z kosą
Polski Chłop Roku zna angielski i umie obracać cepami Głośno się zrobiło o Adamie Chrabąszczu ze wsi Mietel (powiat Busko Zdrój) po tym, jak w Racławicach pod pomnikiem Bartosza Głowackiego chłopów z całej Polski pokonał i tytuł najlepszego
Sercem my w Żukach zostali
Anonimowa chłopska para z okładki „Przeglądu” (nr 10/2002) wzbudziła zainteresowanie czytelników. – Z jaką miłością ci ciężko spracowani ludzie patrzą na siebie – pisze pani Maria S. z Legnicy. – Napiszcie o nich. Parę z okładki odszukaliśmy w Białymstoku
Miałam prawo wiedzieć
Barbara W., oskarżająca lekarzy w Łomży o niepoinformowanie jej, że urodzi kalekie dziecko: niech zapłacą za moje zmarnowane życie W 30-metrowym mieszkaniu, które Barbarze i Sławomirowi W. użyczyła ciotka, jest miejsce tylko na tapczan dla rodziców i łóżeczko, w którym śpią Mateusz z Moniką.
Na bazarze, w dzień targowy…
Warszawskie Koło tętni życiem i czeka na ekstraokazje – W każdym interesie najważniejszy jest pomysł i ten pierwszy raz – mówi straganiarz pan Zenek, okresowo zameldowany w Otwocku. Jest rozmownym i bardzo uczynnym bezrobotnym, świadomym alkoholikiem,