Wpisy od Jerzy Domański

Powrót na stronę główną
Felietony Jerzy Domański

Ustąpcie! Pomóżcie SLD

Czy w SLD są ludzie, którzy szkodzą wizerunkowi tej partii? Cóż za przewrotne pytanie. Odpowiedź przecież znają wszyscy. Media, które o te osoby ciągle pytają. Politycy z innych partii lewicowych, którzy nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Wyborcy, którzy jeszcze niedawno dawali SLD tylko 3% poparcia. Konkretne nazwiska padają także w rozmowach z działaczami SLD, którzy bardzo chętnie mówią o ludziach odpowiedzialnych za obecną katastrofę, ale milkną, gdy trzeba coś powiedzieć o współodpowiedzialności, własnym kunktatorstwie lub niedostatku kompetencji. Mówią, że X i Y powinni odejść,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Wielki czas budowania

Państwo polskie finansuje aspiracje kulturalne swojego społeczeństwa na poziomie najniższym spośród 25 krajów Unii WALDEMAR DĄBROWSKI, minister kultury, – absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Stypendysta the British Council, Goethe Institut oraz Departamentu Stanu USA. Założyciel i dyrektor Klubu Riwiera-Remont (1973-1978), dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Warszawy w latach 1979-1981. W 1982 r. objął wraz z Jerzym Grzegorzewskim dyrekcję Centrum Sztuki Studio w Warszawie. W 1990 r. został wiceministrem kultury i sztuki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wymienić. Bez wyjątków

Pisanie w lipcu o polityce to zły pomysł. Ale jeszcze gorszym byłoby odpuszczenie politykom i niedopilnowanie interesów wyborców. Bo choć wybory parlamentarne są dopiero za ponad dziesięć tygodni, to najważniejsze decyzje zapadają właśnie teraz. Decyduje się, kto i na którym miejscu znajdzie się na liście wyborczej. Sondaże są bezlitosne. W SLD i SdPl liczą się praktycznie tylko miejsca z numerem jeden lub dwa. A kandydatów mimo kryzysu lewicy jest bez liku. Łatwo więc sobie wyobrazić skalę napięć, podchodów i nacisków, by znaleźć się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Media w służbie… służb

To były czarne dni dziennikarstwa śledczego. Pękł coraz bardziej nadmuchiwany balon gloryfikujący ten gatunek i w nim upatrujący przyszłość dziennikarstwa. Zderzenie z faktami okazało się bolesne. Najgorsza informacja przyszła z USA. Afera Watergate przez 33 lata traktowana była jako szczytowe osiągnięcie dziennikarstwa, a okazała się być klasyczną operacją służb specjalnych przeciwko prezydentowi Nixonowi. Walką o większy kawałek władzy, w której media najzwyczajniej wykorzystano. Ale nie ma co współczuć dziennikarzom z „Washington Post”, którzy tak czy owak pozostaną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wróg czai się wszędzie

Na partie polityczne wylewa się w Polsce tony oskarżeń. I co gorsza, oceny te są oparte o bogaty materiał dowodowy. Partie mają niewielu członków i sympatyków, fatalną opinię i marne notowania u wyborców. Niestety po 16 latach transformacji mamy do czynienia z taką sytuacją, że partie, które w rozwiniętych demokracjach są podstawą systemu politycznego, u nas są jednym z jej najsłabszych ogniw. Ciągle nie potrafią sobie znaleźć odpowiedniego miejsca. Utrzymanie takiego stanu źle wróży budowie stabilnej, nowoczesnej demokracji. I wręcz może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Dlaczego jadę do Moskwy

Kto się znalazł w armii Andersa, a kto w armii kościuszkowskiej, decydował przypadek Gen. Wojciech Jaruzelski – Panie generale, czy złoży pan przed wyjazdem do Moskwy, na uroczystości 60. Rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem, jakieś specjalne oświadczenie? Tak sugeruje prasa… – Niejednokrotnie wypowiadałem się na tematy naszej najnowszej historii. Mówiłem o kartach, z których jesteśmy dumni, i które świadczą o wspólnej walce z hitleryzmem, o braterstwie broni, o wielkim zwycięstwie. Ale mówiłem też, że są karty bolesne, że są krzywdy, których doznaliśmy. Rozumiałem, że jeśli jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Uszanować kombatantów

Jak nazwać Kazimierza Ujazdowskiego, katolickiego polityka, gdy ogłasza, że wyjazd prezydenta Kwaśniewskiego i gen. Jaruzelskiego do Moskwy na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej jest „antykonstytucyjnym zamachem stanu”. Można by pobłażliwie machnąć ręką, bo cóż znaczy jeszcze jedna brednia w powodzi tylu innych. Szkopuł jednak w tym, że mówi to wicemarszałek Sejmu, lider Prawa i Sprawiedliwości i były minister. Agresywna, poniżająca generała wypowiedź Ujazdowskiego w zaledwie kilka dni po śmierci Papieża to przykry dowód na to, jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Papież i polskie grzechy

Przeczuwano, że odchodzi. Ciężko chory i cierpiący umierał na oczach świata. Tego świata, który przemierzył jak nikt wcześniej. Za życia, wszędzie gdzie się pojawił, gromadził tłumy. I dla tych ludzi, dla milionów, do których dotarł osobiście lub za pośrednictwem mediów, stał się kimś bliskim. Domownikiem, autorytetem, kimś, kto niesie nadzieję. A tej nadziei najbardziej łaknęli biedni, dyskryminowani, upośledzeni, pozbawieni pracy i szans na godziwe życie. Do nich nie docierali możni świata. Nie mieli na to czasu ani

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Rewolucjoniści trzeciej zmiany

Jak kot śpi, to myszy harcują. Kot w państwie demokratycznym to system, na który składają się opiniotwórcze elity, reprezentatywny parlament, stabilna równowaga między władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, prawdziwie niezależne media, silne partie polityczne i ich sprawni liderzy. By taki system stworzyć i by zaczął działać w miarę sprawnie, trzeba wielkiego wysiłku edukacyjnego i czasu na ugruntowanie pożądanych zachowań. My nie mieliśmy ani jednego, ani drugiego. Co więc mamy? Zręby demokracji w budowie. Demokracji słabej, nieokrzepłej, niepewnej poparcia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Liderzy bez elektoratu

Czy lewica w polskim wydaniu dożywa swoich dni? Czy potwierdzą się czarne scenariusze i po wyborach nie będzie już w parlamencie partii lewicowych? A może któraś się prześlizgnie z poparciem ledwo przekraczającym próg wyborczy? Tak oczywiście może być. To cena wielu kardynalnych błędów popełnionych przez SLD. Czy jednak tak musi być? Czy ludzie, którzy odwrócili się od lewicy, skazani są na głęboką pozaparlamentarną opozycję? Czy można choć częściowo odzyskać ich zaufanie? W życiu tych 40% głosujących w 2001 r. na SLD niewiele się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.