Wpisy od Joanna Kosmalska
Krajobraz po komisji
Polską prasę potraktowano jak rynek garnków Powstała w kwietniu 1990 roku Komisja Likwidacyjna RSW „Prasa- Książka-Ruch” w ciągu mniej więcej dwóch lat swojej działalności sprzedała lub rozdała wszystkie tytuły prasowe, jakimi dysponowała. Ze 127 przewidzianych do sprzedaży jednostek RSW do kwietnia 1993 roku sprzedano 105. Właściwie od roku 1993 działalność komisji ograniczała się jedynie do rozporządzania nie sprzedanymi składnikami majątku, ściągania zaległych płatności oraz procesów sądowych m. in. dotyczących
„Wprost” do sądu
Czy ugoda zawarta przed Sądem Najwyższym usankcjonowała obejście prawa? Czy sąd okręgowy może zakwestionować ugodę zawartą przed Sądem Najwyższym? Byłby to niewątpliwie precedens, a i sam proces przejdzie pewnie do historii naszego wymiaru sprawiedliwości. We wrześniu ub. roku, po trwającym blisko 5 lat procesie, pomiędzy Komisją Likwidacyjną RSW a Spółdzielnią Dziennikarzy „Wprost” oraz Agencją Wydawniczo-Reklamową „Wprost” doszło do ugody. W jej wyniku spółdzielnia zapłaciła Komisji milion dolarów odszkodowania. Za co? Za to, że Komisja była narażona na kłopoty
Polska ruletka
W aptekach już za 88 zł można kupić testy wykrywające wirusa HIV, tylko że jest to… – Czy jest test wykrywający wirusa HIV? – pytam w jednej ze stołecznych aptek. Stojąca za mną pani w średnim wieku bierze głęboki wdech i szybko się odsuwa. W kilku innych aptekach reakcja jest podobna. Tylko raz, kiedy odchodzę od okienka, stwierdzając, że suma 88 zł przekracza moje możliwości finansowe, odprowadza mnie życzliwe i współczujące spojrzenie stojącego za mną młodego człowieka.
Lęk przed strzałem
W opinii publicznej im częściej policja używa broni, tym lepiej. Martwy bandyta to… jeden bandyta mniej Pisk opon, dźwięk syreny policyjnej, strzały. Coraz częściej na naszych oczach rozgrywają się sceny jak z filmów sensacyjnych. Pościgi za uciekającymi bandytami, strzały ostrzegawcze w opony, czy wreszcie, jak niedawno w Alejach Jerozolimskich w Warszawie, oddane wprost do kierującego pojazdem, który usiłował staranować policjanta. Wieś na Pomorzu, styczeń ubiegłego roku, wieczór. Uzbrojony w siekierę i piłę motorową pijany
Krajobraz po „Pershingu”
Do przejęcia schedy po Andrzeju K. szykuje się kilku mafiosów. Prowadzą między sobą rozmowy, na razie bezkrwawe Rozmowa z oficerem, pracownikiem Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej KG Policji – Policja broni się przed używaniem słowa mafia na określenie tego, co dzieje się w polskim światku przestępczym, dlaczego? – Mafia jest przypisana do struktur włoskich i amerykańskich, pozostała reszta świata używa sformułowania przestępczość zorganizowana. Mafia to pojęcie szersze. To współdziałanie przestępców z politykami, biznesmenami, policją. U nas,
Czy instytucja aresztu tymczasowego w obecnym kształcie służy zwalczaniu przestępczości?
Prof. Lech Falandysz, b. minister w Kancelarii Prezydenta Wałęsy Każde pozbawienie wolności, w tym i areszt tymczasowy, zgodnie z naszymi międzynarodowymi zobowiązaniami, może być orzekane tylko przez sądy, dlatego nastąpiła taka zmiana w naszym ustawodawstwie. Sądzę, że prokuratorom było łatwiej prowadzić postępowanie, kiedy sami o areszcie decydowali. Teraz jest trudniej, ale czy to ma oznaczać przywrócenie aresztu prokuratorskiego? Konwencje międzynarodowe nie pozwolą nam wrócić do takiego rozwiązania. Areszt tymczasowy to środek mający zapobiegać uchylaniu się od sądu. Oczywiście,
Sędziowie nie lubią aresztu?
Sądy chętniej stosują dozór policyjny lub poręczenie majątkowe zamiast aresztu tymczasowego, który izoluje sprawców od środowiska, świadków i ofiar Krawat, sznurowadła – tak to wygląda tylko w filmach. Dzisiaj odbiera się aresztowanym – tymczasowo – głównie telefony komórkowe. Jeśli aresztant trafia w godzinach urzędowania, wychowawca odbywa z nim rozmowę. Musi się wiele dowiedzieć o swoim nowym podopiecznym. Wykształcenie, zawód, stan rodzinny i stan psychiczny. Jeśli pechowiec trafi po 16-tej, ma okazję wyspowiadać się
Granice obrony koniecznej
Wiedziałem, że wyrok w tej sprawie będzie ważny dla każdego z nas – mówi obrońca Jana G., mec. Tadeusz Wolfowicz Od początku czułem w tej sprawie brzemię odpowiedzialności. Dlaczego? Bo roztrzygnięcie w sprawie o przekroczenie granic obrony koniecznej będzie ważne dla każdego z nas. Przecież wiele osób może się znaleźć w takiej sytuacji jak Jan G. – mówi mecenas Tadeusz Wolfowicz, obrońca z urzędu Jana G. – Protestowałem i będę protestował przeciwko łączeniu funkcji
Mój klient „Pershing”
Z jednej strony twardy człowiek, gangster, z drugiej, czuły ojciec, samotnie wychowujący córkę – mówi o Andrzeju K. mecenas Jacek Wasilewski, jego obrońca Ci dwaj mężczyźni mogli się nigdy nie spotkać. Połączył ich przypadek, związany z profesją każdego z nich. Obrońca, znakomitość w swoim zawodzie, i gangster, też poniekąd “znakomity”. Z jednej strony człowiek wybitny, wykształcony, z drugiej – prostaczek, który miał w życiu dwie namiętności – hazard i córkę. – Nic pamiętam dokładnie









