Wpisy od Małgorzata Żuber-Zielicz
Godziny pożądania
Religia, po języku polskim, matematyce i WF, jest największym pożeraczem uczniowskiego czasu Przy okazji prób zawłaszczania przez polski Kościół kolejnych obszarów życia społecznego bądź przy co większych kompromitacjach kleru karierę w internecie robią memy przypominające niebywałą liczbę godzin lekcyjnych poświęcanych na naukę religii. Bo też sumarycznie ten przedmiot jest, po języku polskim, matematyce i WF, największym pożeraczem uczniowskiego czasu. Przynajmniej tego spędzanego w szkole. Taki jest skutek dwóch godzin religii
Zatrzymać nauczycieli
Co pedagogiczne pospolite ruszenie zrobi z uczniami z wielkich miast W ciągu ostatnich dwóch lat aż trzy razy na łamach PRZEGLĄDU (nr 47/2018, 11/2019 i 25/2019) pisałam o zaostrzającym się kryzysie kadrowym w szkołach publicznych wielkich miast, szczególnie w szkołach średnich. Rynek pracy, dóbr i usług podzielił bowiem Polskę edukacyjną na dwie części. W Polsce gminno-powiatowej i średnich miast etat nauczyciela jest nadal cennym dobrem, o którego „przydziale” decyduje realnie najczęściej nie dyrektor szkoły, ale wójt, starosta, burmistrz czy nawet
Lekcje i wyzwania pandemicznej edukacji w Polsce
Tam, gdzie MEN obiecało pomoc i mogła ona być skuteczna, uczniów i nauczycieli po prostu oszukano Już od ponad dwóch miesięcy polskie placówki oświatowe są zamknięte, a edukacja odbywa się zdalnie. Tak prawdopodobnie będzie do wakacji. Przejście szkół i nauczycieli oraz uczniów z rodzicami do zdalnego nauczania odbyło się znienacka, de facto w ciągu jednego weekendu, na podstawie medialnych wypowiedzi ministra i bez żadnego przygotowania. Mimo że minister w mediach głosił co innego niż podpisane przez niego później dokumenty (jak się
W przerwie strajku nauczycieli
Edukacyjny alarm dla wielkich miast Zawieszeniem strajku zakończyła się pierwsza runda ogólnopolskiego protestu nauczycieli. W związku z tym mam i dla uczniów szkół w wielkich miastach, i dla ich rodzin, i dla samorządów przykre wiadomości. Skandaliczny sposób potraktowania nauczycieli przez rządzących skłoni znaczną grupę pedagogów do odejścia ze szkoły. Zmaleje też liczba absolwentów uczelni, którzy zechcą się zatrudnić w wielkomiejskich szkołach. Akurat rynek pracy zapewnia tu zarówno im, jak i odchodzącym z pracy pedagogom
Priorytety
Reforma edukacji jest dziełem rządu, ale stolicę, najbogatsze miasto Polski, stać na to, aby się nie odwracać od własnych dzieci Za pół roku, jako efekt rządowej reformy edukacji, w stołecznych szkołach średnich zacznie się prawdziwy armagedon. Pojawi się dodatkowy – czwarty – rocznik. I tam już zostanie, bo liceum stało się czteroletnie. Za trzy i pół roku do szkół średnich wejdzie dodatkowy piąty rocznik (szczyt przypadnie na wspólną rządowo-samorządową kampanię wyborczą) –
Jak zatrzymać nauczycieli?
Kumulacja roczników w szkołach średnich może zaważyć na wynikach wyborów parlamentarnych Zwycięska w wielkich miastach opozycja świętuje sukces wyborczy. Tymczasem już za rok odbędą się te najważniejsze wybory – parlamentarne. Na ich wynikach może zaważyć problem oświatowy, którego rozwiązanie spadnie na samorządy wielkich miast. Trzeba się zająć tym jak najwcześniej. Warto sobie przypomnieć przeprowadzoną tuż przed wyborami w 2015 r. akcję „Drożdżówka”. Ta operacja niewątpliwie potrzebna, ale wyjątkowo niekompetentnie przygotowana oraz nieudolnie przeprowadzona przez Ministerstwo
Gdzie znikają złotówki na edukację, czyli o skutkach oświatowej biurokracji
Nauczyciel musi dziś poświęcać znacznie więcej czasu tworzeniu szkolnej dokumentacji niż swoim uczniom Polska wydaje na edukację – czyli swoją przyszłość! – w relacji do PKB na tle UE stosunkowo niewiele, nie mówiąc już o kwotowych rocznych wydatkach na jednego ucznia czy studenta. Deklaracje prezydenta Dudy o podniesieniu nakładów na cele militarne o 25% nie skłaniają do optymizmu w tej materii. Co więcej, nawet tak niskie nakłady są w bezprzykładny sposób marnotrawione. Często pod hasłami troski o lepszą edukację. Magiczne słowo:
Siódmoklasiści idą w nieznane
Kulminacja problemów związanych z reformą dopiero przed nami Piszę te słowa parę dni przed zapowiadaną na sobotę 21 kwietnia demonstracją Związku Nauczycielstwa Polskiego przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Wszystko wskazuje, że tłumów na niej nie będzie. Podobny pogląd przedstawił na swoim blogu w „Polityce” znany łódzki licealny polonista Dariusz Chętkowski. Pożalił się, że jako prezes ZNP w swojej szkole będzie jedynym jej przedstawicielem w stolicy, a i to bez entuzjazmu. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, początkowy szok
Licealiści w ciasnym mundurku
Prawo wyboru – przeoczony, ale ważny fragment programu edukacyjnego PiS Ludzie różnią się zdolnościami, zainteresowaniami i planami życiowymi. Dlatego nie da się stworzyć szkoły odpowiadającej każdemu uczniowi. Można natomiast, szczególnie licealiście, zaoferować możliwość wyboru odpowiadającej mu oferty edukacyjnej w danej szkole czy też w różnych szkołach (szczególnie w większych miastach). Tęsknota do urawniłowki Z zaniepokojeniem przeczytałam więc pewien fragment rozmowy o programie edukacyjnym PiS z dwiema najbardziej (!) kompetentnymi w tej sprawie osobami – Elżbietą
Szkoła sama się nie otworzy
Bez zmiany przepisów Rok Otwartej Szkoły jest tylko odprawianiem czarów Ministerstwo Edukacji Narodowej wykorzystało dziennikarskie umiejętności swojej szefowej i nazwało rozpoczęty właśnie rok szkolny Rokiem Otwartej Szkoły. Tymczasem polska szkoła raczej się zamyka, niż otwiera… Nie chodzi tu o takie czy inne marketingowe zabawy w nazewnictwo ani o tzw. priorytety MEN na dany rok szkolny. Sprawa jest poważna – zamykająca się szkoła to ograniczanie oferty, jaką może ona, często bez kosztów własnych,









