Wpisy od Waldemar Kuczyński

Powrót na stronę główną
Blog

Nie ma pudru na straszydło

Dwa lata rządów braci Kaczyńskich, a szczególnie brata Jarosława, tęgo nastraszyły tylu Polaków, że gdy nadarzyła się okazja, pognali oni do lokali wyborczych, żeby straszydło od władzy przegonić, i się udało. Jeszcze przed tym przegonieniem, a o wiele częściej po przegonieniu, miłośnicy braci – także z mediów – narzekali na zimny wizerunek ich umiłowanych, szczególnie brata Jarosława. W tym zimnie upatrywali ważną przyczynę odpędzenia go od władzy i to doprowadziło ich do postulatu, aby wizerunek owego straszącego ludzi brata

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Pałki i tyłki późnego PRL

Minęła 30. rocznica założenia Towarzystwa Kursów Naukowych, pod którego skrzydłami działał Latający Uniwersytet. To były wykłady i seminaria, całkiem jawne, ogłaszane w prasie podziemnej, z podawaniem imienia i nazwiska wykładowcy i z adresem, gdzie wykład czy seminarium miały się odbywać. Byłem wśród członków założycieli TKN, co oznacza, że znalazłem się w gronie osób, które podpisały deklarację założycielską. Chcę się oderwać od bieżącej kotłowaniny politycznej, bo prawdę mówiąc, nie mam pomysłu na wpis z nią związany. Więc postanowiłem powspominać i rocznica

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Tusk potwierdza cnotliwość Kaczyzmu

Dwudziestego pierwszego października wyborcy uniemożliwili realizację koncepcji zwanej Czwartą RP, wrogiej wobec obecnej konstytucji i ustroju. Dwa lata jej realizowania przez PiS wzbudziły największe od upadku komunizmu obawy o demokrację, swobody obywatelskie, a także o pozycję Polski w świecie. One były przyczyną szeregu niezwykłych od 18 lat zjawisk w zachowaniach wyborczych Polaków. A więc nadzwyczajnej mobilizacji elektoratu, bardzo wysokiej wygranej PO, a także wyjątkowej popularności tej partii po wyborach. Platforma wygrała jako anty-PiS! Nie powinna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Trochę daru do umiaru!

Nie ulega wątpliwości, że gdy gospodarka, to znaczy ludzie i maszyny, więcej wytwarzają, w zasadzie płace i dochody powinny rosnąć. Oczywiście nie jest to żelazna konieczność, czasami nawet w takiej sytuacji dochody powinny rosnąć dużo wolniej albo nawet nie rosnąć. Na przykład kiedy kraj jest na deficycie; więcej sprowadza, niż wywozi, a władza publiczna, państwowa i samorządowa więcej pożycza, niż spłaca. Ale generalnie jeśli gospodarka rośnie, to ludziom powinno się żyć lepiej. I od kilku lat gospodarka rośnie całkiem nieźle,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Polityka i zdrowie

Kurtuazja wobec głowy państwa nakazywałaby powiedzieć, że wierzę w dobre intencje prezydenta, który postanowił wtrącić się w konflikt między rządem i lekarzami, że wierzę, iż zależy mu na pacjentach i na dobrym zreformowaniu służby zdrowia przez rząd. Otóż nie wierzę. Nie wierzę w to, patrząc na dwuletnie sprawowanie urzędu przez Lecha Kaczyńskiego. Nie ma w tym okresie ani jednej ważniejszej decyzji, która nie byłaby podyktowana partyjnym interesem PiS i punktem widzenia jego dominującego brata. Kierując się tym jedynym dla obecnej prezydentury drogowskazem, Lech

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Blichtr pałacu czy realna władza

Od zwycięstwa Platformy pojawia się często opinia-zarzut, że jej rządy i działania premiera będą podporządkowane temu, by wygrał on w wyborach prezydenckich. Wskutek tego – głosi owa opinia-zarzut – dobre rządzenie krajem, które powinno być celem rządu i jego szefa, zostanie siłą rzeczy zastąpione przez użyteczne rządzenie krajem. To znaczy takie, które będzie się podobało ludziom do grudnia 2010 r., a potem mało ważne. Będzie to więc rządzenie z dominacją podlizywania się wyborcom i pajacowania medialnego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Żadnych „wizji” i „przełomów”

Rok 2007 to był rok kraksy Czwartej RP. Dla większości Polaków wydarzenie szczęśliwe, ale dla sporej mniejszości powód do żałoby. Należę do większości i 21 października był dla mnie dniem radości, podobnym trochę do wielkiego szczęścia końca roku 1989, kiedy upadał w Polsce komunizm. Piszę o pewnym podobieństwie, bo nie można przyrównywać wyborów sprzed dwu miesięcy do ogromu przemiany, która dokonywała się 18 lat temu. Podobne było to, że w obu wypadkach odchodziliśmy od nienormalności

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Rozmyślania na dzień upadku granic

Jest 13 grudnia 2007 r. Siedzę przed komputerem i internetem, z włączonym TVN 24. Mam 68 lat. Tyle samo lat ma słynne zdjęcie, gdy grupa żołnierzy niemieckich wyłamuje graniczny szlaban z tablicą, na której jest nasz orzeł, i za chwilę niemiecka kolumna wedrze się do Polski. Chwilę wcześniej zaczęła się II wojna światowa. Zginą w niej z niemieckich rąk mój ojciec, dziadek, trzech wujów, ciotka i dwie siostrzenice, ale ja od Niemców, których jako dziecko napotkałem, nie doznam zła, raczej dobro. I moją

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

O Karcie Praw i Poradniku Agitatora

O Karcie Praw Podstwaowych Na lewicujących ławach debaty publicznej sporo wyrzekań na rząd, że zdecydował o niedołączeniu Polski do Karty Praw Podstawowych. W środowym „Poranku w Toku” bardzo o to miała pretensje Magdalena Środa, twierdząc, że Tusk uległ naciskowi biskupów, że postąpił niezgodnie z tradycją „Solidarności”, bo gdyby w sierpniu 1980 r. dominowała w stoczni nie godność, lecz pragmatyzm, nie byłoby tego, co się stało, chyba w domyśle nie byłoby „Solidarności”. Otóż w stoczni, Szanowna Pani Magdo, panowały i godność, i pragmatyzm. Godność nadawała strajkowi siłę, a pragmatyzm

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Zróbmy najpierw dobrze EURO 2012

Nie przyznano nam prawa do zorganizowania EXPO 2012 i trwa dyskusja, kto zawinił, a także słychać płacz, że skrzywdzono Polskę, bo dołączono ileś tam krajów do gremium decydującego. Ja uważam, że nikt nas nie skrzywdził, że nie ma co robić awantury i wnosić o jakieś sprawdzanie rzetelności procedur, o czym wspomniał już minister Zdrojewski. Nic to nie pomoże, a wyjdziemy znów na skłonny do pieniactwa dziwaczny kraj nad Wisłą. Nie stało się nic złego, że tej ogromnej, prestiżowej, lecz najczęściej deficytowej imprezy nie będziemy organizowali w roku 2012.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.