Kto kupi Polmos Białystok? Walka pomiędzy inwestorami jest coraz ostrzejsza Prywatyzacja branży spirytusowej wyszła na ulicę. W ostatni czwartek pod gmach resortu skarbu spontanicznie przybyli związkowcy z Polmosu Białystok, by zaprotestować przeciw firmie Sobieski Dystrybucja, ubiegającej się o zakup 61% akcji tego ostatniego niesprywatyzowanego jeszcze dużego producenta wódek. Spontaniczny protest przebiegał nader sprawnie, bo związkowcy mieli pełne poparcie zarządu białostockiego Polmosu, który również woli innego inwestora. Po kilkudziesięciu minutach przed ministerstwem, także spontanicznie, pojawili się pracownicy fabryk wódek należących do grupy Sobieski, przekonując, że to najlepszy możliwy inwestor, dający Polmosowi Białystok gwarancję dalszego rozwoju, i protestując przeciw fałszywym informacjom podważającym wiarygodność ich grupy, które ukazują się w prasie i są głoszone publicznie. Pamiętajcie, głosujcie na nas Naoczny przykład mieli zresztą pod ręką, bo białostockich pracowników natychmiast nawiedzili posłowie Wrzodak i młodszy Giertych, co nie dziwi, wszak są z partii żywo zainteresowanej wódką, seksem, pornografią i innymi podobnymi stronami życia. Obaj mężowie stanu z LPR zaprotestowali przeciw „rabunkowej prywatyzacji”, uznali, że nasze państwo nie potrzebuje pieniędzy ze sprzedaży Polmosu Białystok, i ochoczo przyjęli raczej kuriozalne założenie, że inwestor wydaje ponad miliard złotych – bo aż tyle resort skarbu uzyska za Białystok – by kupić dobrze funkcjonującą firmę i doprowadzić ją do upadku. – Doskonale wiemy, że ta prywatyzacja jest nieprawdopodobnym przekrętem. Rozkradany jest majątek narodowy. Tu są zwykli szabrownicy i trzeba z nimi zrobić porządek. Dobrą polską firmę sprzedaje się za jej własne pieniądze. Przecież Sobieski Dystrybucja nie ma pieniędzy na kupno Polmosu Białystok! – wymyślał inwestorowi poseł Wrzodak, za co zarząd Sobieskiego pozywa go do sądu, domagając się przeprosin i wpłaty na rzecz dzieci z Białostocczyzny. – Sobieski Dystrybucja płaci regularnie podatki (w 2002 r – 625 mln zł, w 2003 – 1 mld 276 mln zł, w 2004 – 1 mld 701 zł mln zł) i Polmos Białystok chce kupić za jak najbardziej własne pieniądze. Jesteśmy spółką publiczną, transparentną, nie mamy nic do ukrycia. Chciałbym spotkać się z załogą Polmosu Białystok i wyjaśnić wszystkie wątpliwości – mówi wiceprezes Waldemar Rudnik, który słowa Wrzodaka uznał za skandal. Szanse na skazanie Wrzodaka są jednak raczej niewielkie, bo przewidywany po wyborach skład Sejmu chyba nie zechce uchylić mu immunitetu. On sam zaś stara się, jak może, o reelekcję. Manifestację przed Ministerstwem Skarbu uznał za swój wiec wyborczy: – Dziękujemy wam, że tu przyjechaliście. Popierajcie w wyborach uczciwych, dobrych Polaków, brońcie polskiego interesu narodowego. Głosujcie na tych, co nie sprzedają naszego majątku! – wołał. Znawca spirytusowej branży Poseł Wrzodak jest od dawna wiernym nieprzyjacielem grupy Sobieski. W 2004 r. przy okazji prywatyzacji Polmosu Łańcut on i poseł Zawisza w jednakowo brzmiących interpelacjach protestowali przeciw „aferalnej, złodziejskiej i patologicznej” prywatyzacji oraz przeciw „inżynierii finansowej”, za sprawą której Sobieski kupił Łańcut. Zawisza potem spotkał się z przedstawicielami Sobieskiego i wysłuchał racji strony atakowanej. Wrzodak pozostał zaś gorliwym krytykiem ich działań, co o tyle dziwi, że wcześniej był raczej mało znany z wiedzy na temat produkcyjnej strony branży spirytusowej. Ciekawe więc, kto posłowi pomógł napisać tę interpelację. Dość logiczną odpowiedzią jest to, że mogli to być konkurenci Sobieskiego w zabiegach o rękę Polmosu Białystok. Proces prywatyzacji producenta wódki Żubrówka zaczął się w ubiegłym roku, dziś wkracza w decydującą fazę. Początkowo było czterech chętnych: Bols, Polmos Lublin, Sobieski Dystrybucja i amerykańska firma CEDC. Bols jednak wkrótce się wycofał, jego uczestnictwo było zresztą tylko pozorne, bo jeszcze przed przystąpieniem do przetargu prawa do tej firmy postanowiła kupić CEDC. Zostało więc trzech konkurentów. Najkorzystniejsza była oferta Sobieskiego, ale resort skarbu nie wybrał zwycięzcy i z dość niejasnych powodów poprosił potencjalnych inwestorów o uzupełnienie ofert. Propozycje Sobieskiego ponownie były najlepsze, a po pozytywnym zweryfikowaniu wiarygodności ich oferty spółka otrzymała wyłączność na prowadzenie rokowań w sprawie zakupu Polmosu Białystok. Kończy się ona 8 czerwca o północy. Coś za tania ta wódka Samo rozpoczęcie procesu prywatyzacji Polmosu Białystok
Tagi:
Andrzej Leszyk









