„Bohaterowie” naszych czasów

„Bohaterowie” naszych czasów

Żenada – to słowo najczęściej pojawia się w komentarzach po programie „Teraz my” z gen. Wojciechem Jaruzelskim Telewidzowie dość jednoznacznie odnieśli się do redaktorów Morozowskiego i Sekielskiego za to, że „bezkompromisowo, odważnie i z poczuciem głębokiej wyższości moralnej” zaatakowali oni gen. Jaruzelskiego, który przyjął zaproszenie do ich programu. Po emisji zapewne obaj bili sobie brawo, mówiąc: „Ale mu dołożyliśmy”. Oto „bohaterowie” naszych czasów. Ich „bohaterstwo” bardzo szybko zostało docenione i ocenione. Wybraliśmy jednak tylko najbardziej cenzuralne z tysięcy wypowiedzi na temat obu dziennikarzy, wysłanych na forum internetowe programu „Teraz my”. O dwóch takich mądrych… Przede wszystkim nie da się ukryć, że niezbyt wysoko zostały ocenione zdolności intelektualne oraz poziom wiedzy obu panów: „Panowie, nauka to potęgi klucz. Wasz występ z gen. Jaruzelskim to był żenujący popis ignorancji, klasycznego czytania po łebkach. Powinniście zatrudnić jakiegoś profesjonalnego dziennikarza, który wymyśliłby wam jakiś pomysł na spotkanie z kimś takim jak gen. Jaruzelski. Klęska absolutna”. Rafal „Panowie prowadzący: osiągnęliście dno. Jesteście wszystkowiedzącymi bubkami. Rzetelne dziennikarstwo powinno polegać na przedstawianiu faktów, a nie prywatnych poglądów. One mogą sobie być tak głupkowate, jak ich właściciele, ale dlaczego przekazywane są widzom? Jakim prawem? Kim są ci mentorzy z Bożej łaski, by zajmować oficjalne stanowisko i głosić je na cały świat? Nawet Sekielski i Morozowski mają prawo do swojego zdania, niech ono jednak pozostanie ICH zdaniem. Debilne, tendencyjne pytania, tania sensacja. Cała nadzieja w tym, że naród jest od was mądrzejszy”. bartek „Żenada, brak profesjonalizmu dziennikarskiego, no ale tak jest, jak się robi program na zamówienie polityczne. Szansa na wyjaśnienie, zapisanie historii zmarnowana. Wielka klasa pana generała, dno sztuki dziennikarskiej u obu panów prowadzących”. Stan „Jestem rozczarowany waszymi pytaniami. Infantylna wiara w niebo i piekło, nierzeczowe stawianie problemu ofiar stanu wojennego, przeciwstawianie nieszczęść jednostkowych dobru ogólnemu (na dodatek bez rozpatrywania kontekstu zdarzeń) – to podstawowe wady wywiadu z Jaruzelskim. Myślałem, że się czegoś ciekawego od niego dowiem. Niestety, pytania były idiotyczne”. menuet1 „Myślałem, że obejrzę ciekawy program, który pozwoli na lepsze poznanie faktów jeszcze nieznanych, a które zna z pewnością gen. Jaruzelski. Tymczasem dwóch prowadzących pozwoliło sobie tylko obrażać generała i nawet nie dotknęli istotnych spraw tamtych i obecnych. Wstyd – skreślam wasz program z mojego terminarza”. cd „Panowie Sekielski i Morozowski ośmieszyli siebie brakiem elementarnej wiedzy. Przedstawili trzy ludzkie tragedie, tak ukierunkowując wypowiedzi, aby wynikało z nich, iż to gen. Jaruzelski jest bezpośrednio za nie odpowiedzialny (tak jakby siedział na każdym posterunku MO, jakby chodził z każdym patrolem ZOMO). To przedstawienie było żenujące”. QWERTY Profesjonalnych inaczej… Internauci nie mieli też złudzeń co do czysto dziennikarskich walorów i umiejętności pary prowadzących, a także co do motywacji ich poczynań: „Panowie prowadzący, ŻENADA!!! Poziom prowadzenia DNO!!! Pan generał i prezydent robił to, bo w to wierzył! A wy szmacicie się dla kasy!!!!”. on „Panowie, robicie coś na zamówienie i nie przykładacie się do tego. Chamstwem, bo trudno mi to nazwać niechlujstwem dziennikarskim, jest walenie do jednej bramki, i to w chwili, gdy bramkarz jest dawno sfaulowany przez historię w wydaniu opozycji”. szczery „Dwóch dziennikarzy zadaje w kółko te same pytania, na które już nieraz ten człowiek odpowiadał, po co taki program??? Kto wam daje te niby nagrody dziennikarskie? Dla mnie jesteście amatorami!”. Załamany „Oni kreują siebie, ich nie interesuje zaproszony gość. Na zapotrzebowanie polityczne trzeba go zgnoić i pokazać siebie. Jeden z ostatnich wywiadów, które można było przeprowadzić z panem generałem, został zmarnowany. Żenada, tym panom ja dziękuję, oglądałem ich po raz ostatni”. Wielka Porażka „Słuchałem tego kabaretu, jakim był wywiad z generałem… Panowie – co wy robicie??? Gdzie wasz obiektywizm??? Czy potraficie pokazywać się i zadawać pytania tylko na jedną modłę??? Czego oczekujecie od człowieka, który przeprasza, tłumaczy, łączy się w bólu??? Zastanówcie się, czy to, co robicie, co jest waszą misją, spełnieniem, ma być tak jednostronne? Żal… Kiedyś imponowaliście mi swoim obiektywizmem, niezależnością, a dzisiaj… Po prostu jest mi wstyd i się czerwienię…”. Arek „Smutna klęska uczniaków. Chłopaki nie przygotowały się, prezentując widzom tendencyjny materiał, zamiast

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 48/2009

Kategorie: Kraj