Cenzorzy z Wikipedii

Cenzorzy z Wikipedii

Faworyzowanie środowisk ultraprawicowych i organizacji skrajnie nacjonalistycznych, zakłamywanie historii – takie zarzuty padają pod adresem administratorów wolnej encyklopedii

Nad poprawnością polskiej wersji językowej internetowej „Wikipedii – wolnej encyklopedii”, która w tym roku najprawdopodobniej osiągnie milion haseł, czuwa ponad 150 administratorów wybieranych poprzez głosowanie. To wolontariusze wykonujący każdego dnia gigantyczną pracę, za którą nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. Aby zostać administratorem, trzeba wcześniej zredagować 500 artykułów, wykazać się rzetelnością i obiektywizmem. Zarówno redaktorzy haseł, którymi w tej tworzonej spontanicznie i demokratycznie encyklopedii są na równych prawach uczniowie gimnazjów i profesorowie uniwersyteccy, jak i administratorzy muszą dbać o prawdziwość faktów, sprawdzać źródła, a przede wszystkim stosować zapisaną w regulaminie zasadę neutralnego punktu widzenia, czyli nie forsować swoich poglądów. Cenzorzy mogą mieć swoje przekonania polityczne, ale Wikipedia nie może być ani prawicowa, ani lewicowa. Gdy administrator ma wątpliwości, decyzja jest podejmowana w drodze głosowania.
Istnienia cenzury w Wikipedii nikt nie kwestionuje, bo w sytuacji, gdy każdy internauta może swobodnie wprowadzać nowe hasła i poprawiać dotychczasowe, wyeliminowanie administratorów doprowadziłoby do katastrofy encyklopedii, z której korzysta regularnie kilkanaście milionów Polaków, zaczynając od dzieci z podstawówek. Z tym tylko, że administratorzy powinni pełnić funkcję porządkowych, weryfikatorów faktów, a nie cenzorów preferujących takie czy inne poglądy. A niestety tak nie jest. Od 2006 r. mówi się, że polska Wikipedia skręca w prawo. Ten zakręt, zdaniem wielu wikipedystów, jest coraz większy.
Ostatnią osobą, która ponad dwa miesiące temu ujawniła cenzorskie praktyki, był wikipedysta o nicku Chesterx. Nie tylko zrezygnował z redagowania haseł, lecz także 13 listopada 2012 r. na portalu Wikipedii umotywował powód swojego odejścia. Zarzucił administratorom faworyzowanie środowisk ultraprawicowych, wybielanie wizerunku organizacji skrajnie nacjonalistycznych i faszystowskich, usuwanie nazizmu z listy ideologii skrajnie prawicowych, popieranie tylko światopoglądu katolickiego, usuwanie faktów dotyczących przestępstw seksualnych w Kościele katolickim, wprowadzanie tendencyjnych treści dotyczących homoseksualizmu. A na końcu: „zakłamywanie historii – dążenie do tego, by wszelkie ruchy lewicowe ukazywać jako zbrodnicze, połączone z próbami wybielania takich przestępców jak Pinochet czy Stepinac, a także zniekształcanie chociażby historii Polski w dwudziestoleciu międzywojennym”.
Konto wikipedysty o nicku Chesterx zostało zablokowane i nie ma z nim kontaktu, nie wiadomo, kim jest. Trzeba jednak pochwalić cenzorów, że pisma tego „trolla”, bo tak jest nazywana osoba krytykująca, nie usunęli i list Chesterxa każdy może przeczytać pod adresem http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Chesterx.

Wezwanie do bojkotu

Jako pierwszy o tym, że polska internetowa encyklopedia niebezpiecznie skręca w prawo, publicznie powiedział wikipedysta o nicku Ajri. Po opracowaniu kilkuset haseł zauważył, że z jego artykułów w tajemniczy sposób, wbrew zasadom obowiązującym w tej encyklopedii, znikało wiele stwierdzeń i informacji. Zebrał dowody manipulacji faktami przez administratorów, ich niechęci do pewnych tematów, skrajnej, konserwatywnej jednostronności oraz prawostronnego skrzywienia ideologicznego i wezwał do bojkotu Wikipedii przez wszystkich postępowych autorów. Niech do nastania czasów obiektywności i różnorodności poglądów encyklopedię przejmie prawica, niech ją sobie weźmie. Nie jest nam potrzebna taka skarbnica wiedzy. Wiosną 2006 r. Ajri stworzył stronę internetową, na której oskarżył administratorów o jednostronny, prawicowy punkt widzenia i wycinanie wszystkiego, co nie mieści się w ich głowach. Napisał: „Niech polska Wikipedia stanie się tym, czym chce być – ultrakatolicką, ocenzurowaną »cenzuropedią«, gdzie szaleją katoliccy fundamentaliści, nie oszczędzając niczego, co nie jest wytworem myśli katolickiej. Wszystkim innym polecam wersję angielską, gdzie jednak jest miejsce na hasła niewygodne dla katolików (»katolicki faszyzm«, »antyklerykalizm«, »antykatolicyzm«), które w polskiej Wikipedii nie zagrzały miejsca, bowiem znalazłszy je niegdyś, dziś nie ma ich śladu”. Swój manifest Ajri umieścił na stronie: http://wikipediabojkot.blox.pl. Nie wiadomo, kim był ten „troll”, bo jego konto też szybko zablokowano.
Niewielki był efekt wezwania do bojkotu Wikipedii. Ajriego poparła tylko garstka wikipedystów, inni woleli nie zabierać głosu, bojąc się zablokowania ich kont. Być może Ajri liczył, że atakując prawicę, dostanie wsparcie od lewicy. Jednak nikt z SLD tego protestu nawet nie zauważył. Jedyną grupą, która postanowiła poprzeć Ajriego w walce o prawo do lewicowych poglądów, byli anarchiści. Na stronach Centrum Informacji Anarchistycznej do dzisiaj ukazują się teksty i wypowiedzi na temat wolności słowa w polskiej encyklopedii internetowej, takie jak wypowiedź z kwietnia ub.r.: „Mnie też blokowano zmiany w różnych tematach. Wiele razy – aż dałem sobie spokój i olałem Wikipedię. Podobno chcemy odebrać innym wolną rzekomo encyklopedię. Nie mam czasu na użeranie się z cenzorami. Szczególnie gdy po moich problemach usłyszałem od znajomego jeszcze lepszą historię. On próbował pisać o lewicowych faktach z historii Polski. Ktoś mu to ciągle usuwał i blokował. Wdał się w dyskusję i dostał w odpowiedzi znaczący e-mail, że osoba blokująca lewicy nie popiera, ma dużo czasu, bo nie pracuje, siedzi przed kompem i będzie blokować takie hasła do upadłego. Pogratulować!!! Wstyd i hańba”.

Kolokwialny eufemizm

Wyszukując w Wikipedii hasło „PRL”, dowiedziałem się, że Polska Ludowa to był „kolokwialny eufemizm na okres monopartyjnych rządów PPR, a od roku 1948 PZPR”. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak kpiącym określeniem systemu politycznego jakiegoś państwa – w tej samej Wikipedii lepiej mówi się o Libijskiej Dżamahirii Ludowo-Socjalistycznej niż o systemie politycznym własnego kraju. Po II wojnie światowej doszło do „zamiany okupacji niemieckiej na sowiecką”, był to okres pełnej stalinizacji, zapóźnienia cywilizacyjnego, demoralizacji szerokich mas społecznych i nędznych warunków życia robotników, z których 65% chorowało na przewlekłe choroby. Nie wiadomo, jaki był wtedy ustrój, oficjalnie mówiono o państwie socjalistycznym, w konstytucji zapisano, że było to państwo demokracji ludowej, przeciwnicy ustroju twierdzili, że jest to komunizm, sami komuniści nie byli tego pewni, społeczeństwo używało nazwy „komuna”, a trockiści mówili o ówczesnej Polsce jako zdeformowanym państwie robotniczym. Z artykułu nie dowiemy się, jak rozwijała się kultura, sztuka, nauka, przeczytamy natomiast o licznych zbrodniach popełnionych w tym okresie, o których też powinno się pisać, ale w odpowiednich proporcjach do tematu.
W artykule o PZPR przeczytałem, że była to partia państwowa, „która sprawowała władzę absolutną” i czyniła to w sposób autorytarny, dążąc do totalitarnego kontrolowania wszystkich sfer życia, co jeszcze mógłbym zrozumieć. Dopiero jednak z tej encyklopedii dowiedziałem się, że: „Pod względem wpływu na państwo i relacji z resztą społeczeństwa, rola PZPR była porównywalna z rolą szlachty w okresie I RP. Partia ustalała program polityki państwa i obsadzała realizujące go stanowiska rządowe oraz w dominującym stopniu ustanawiający obowiązujące prawo Sejm. Podobnie też jak wśród polskiej szlachty, w obrębie partii zachodził daleko posunięty formalny egalitaryzm (wszyscy członkowie bez względu na rangę oficjalnie zwracali się do siebie „towarzyszu”), jednak faktyczne wpływy posiadały tylko wąskie kierownictwa centralne i terenowe, zaś położenie większości członków nie różniło się w stosunku do reszty społeczeństwa niczym poza posiadaniem legitymacji partyjnej”. Już wiem, że nie ma żadnej różnicy między polską szlachtą a członkami PZPR.
O Wojciechu Jaruzelskim czytamy w Wikipedii, że według dokumentów znajdujących się w archiwach IPN współpracował w latach 1946-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową pod pseudonimem „Wolski”. Umieszczono jednak wypowiedź samego Jaruzelskiego, który twierdzi, że nie był żadnym tajnym współpracownikiem, tylko szefem zwiadu pułku w okolicach Hrubieszowa i jest absolutnie zrozumiałe, że z racji swojego stanowiska musiał współpracować z szefem kontrwywiadu. Dalej encyklopedia podaje, że Jaruzelski w marcu 1946 r. brał udział we wspólnej akcji z UB i MO we wsi Hestynna koło Hrubieszowa, w czasie której aresztowano 10 członków organizacji Wolność i Niepodległość za kolportowanie wrogich ulotek. Poza tym odznaczał się sumiennością w walce z bandami WiN i ludźmi z PSL. Jako jedyne źródło tych informacji Wikipedia podaje artykuł w „Tygodniku Powszechnym”. Wymieniam ten tygodnik celowo i za chwilę wyjaśnię powody.
Każda zmiana w Wikipedii pozostaje w zakładce „Historia i autorzy” i czasem jest to ciekawsze niż aktualna wersja artykułu. Tam dokumentowane są spory, a niekiedy prawdziwe wojny pomiędzy autorami.
Nieustanna wojna trwa np. wokół biogramu Moniki Olejnik. Co chwila ktoś dopisuje informacje o jej ojcu. Jeden wpisuje, że jest córką byłego funkcjonariusza MSW. Administrator lub inny wikipedysta to wykreśla. Drugi pisze, że ojciec nazywa się Tadeusz Olejnik. Trzeci dodaje, że jest majorem. Czwarty dopisuje, że pracował w MSW. Piąty – że był zastępcą naczelnika Wydziału III Biura „B”. Potem znowu to wszystko wylatuje do historii zmian i zabawa zaczyna się od nowa. Jakiś wikipedysta pisze, że Olejnik była tajną współpracowniczką SB, inny to skreśla, kolejny dodaje, że miała pseudonim „Stokrotka”. Potem administrator wszystko usuwa, a za chwilę okazuje się, że ktoś powołuje się na zmarłego w 2005 r. posła Unii Polityki Realnej Lecha Pruchno-Wróblewskiego i dodaje do biogramu, że była nie tylko współpracowniczką, ale nawet oficerem SB. Gdy administrator widzi, że wojna edytorów nie ma końca, czasem blokuje całe hasło.

Igraszki z „Ogniem”

O wojnach toczonych przez wikipedystów przekonałem się sam po wydrukowaniu w „Przeglądzie” (nr 9/2012) w marcu zeszłego roku artykułu o Józefie Kurasiu zatytułowanego „Ogień był bandytą”. Po kilku tygodniach ktoś streścił jego fragment w haśle o „Ogniu” i podał jako źródło nasz tygodnik. Gdy po pewnym czasie zajrzałem do Wikipedii, informacji o artykule już nie było. Potem znowu była i znowu ktoś ten tekst wyrzucił. Taka zabawa w kotka i myszkę. Jeden coś zamieszcza, drugi wyrzuca.
O tym, co się dzieje z tekstem, dowiedziałem się w lipcu ub.r. z artykułu „Wikipedia łamie nawet własne zasady” umieszczonego na stronie Centrum Informacji Anarchistycznej. Autor podpisujący się „Wiatrak” po omówieniu, jak mój tekst z „Przeglądu” pojawia się i znika, pisze: „Uznano, że »Przegląd« to gazeta postkomunistyczna, która forsuje ciemną legendę »Ognia«. Oczywiście autorom nie przeszkadzają źródła z »Rzeczpospolitej«, »Naszego Dziennika«, »Gazety Polskiej« w artykułach poświęconych m.in. Brygadom Międzynarodowym. Po usunięciu akapitu o Kurasiu przejrzałem artykuł o Tewje Bielskim, który w całości napisany był na podstawie publicystyki prawicowej, głównie »Rzeczpospolitej«. Wikipedyści nie są zazwyczaj specjalistami w zakresie pisania encyklopedii. Powtarzam, edytorzy Wikipedii nie mają prawa do oceny źródeł. Natomiast mogą zawsze przytoczyć inne. Nie wolno usuwać wpisów według własnego uznania, jest to bowiem twórczość własna, zabroniona w Wikipedii. Na dodatek nawiązuje to do najgorszych praktyk komunistycznej cenzury uznających jednych autorów za prawomyślnych, innych obejmując zakazem publikacji”.
Mimo wsparcia, jakie otrzymałem od anarchistów, za co im dziękuję, mój artykuł dalej był wyrzucany. Wtedy dopiero postanowiłem zajrzeć do zakładki „Historia i autorzy”, gdyż tam każda zmiana powinna być w jakiś sposób wyjaśniona. I dowiedziałem się, że jestem zaliczany do autorów nieprawomyślnych, objętych zakazem publikacji. Oto powody: „Źródło w postaci tekstu Leszka Konarskiego, który nie jest historykiem, nie pozwala uznać tych informacji za pewne” (Dodsosk, 4.06.2012 r.) i „Była już zwracana uwaga, że tego typu rewelacje powinny pochodzić z poważnych źródeł – zwłaszcza w tematach tak dotkniętych komunistyczną propagandą. L. Konarski to dziennikarz i dramaturg – nie historyk, ani choćby jakiś badacz tematu” (Kojoto, 12.09.2012 r.).
Powodów zresztą wikipedyści znaleźli więcej, bo „Przegląd” to „kiepskie źródło”, Konarski to „postkomunistyczny dziennikarz” itp. Gdybym napisał, że oparłem tekst na dokumentach znajdujących się w archiwach IPN, z pewnością zostałbym doceniony. Tymczasem ja nie piszę na podstawie akt UB i SB, sam znalazłem testament żołnierzy Armii Krajowej, oparłem się na relacjach dwóch księży, dotarłem do źródeł słowackich. Dopiero po moim artykule jeden z księży ośmielił się wydrukować swoją relację z tamtych czasów w biuletynie naukowym. Tego nikt nie bierze pod uwagę. Liczy się tylko tytuł gazety.

Apele nie pomogą

Nie popieram pomysłu wikipedysty Ajriego, aby machnąć ręką na Wikipedię, zostawić ją prawicy, niech gazetki parafialne będą nadal źródłami historycznymi, a lewica znajdzie sobie własne kanały informacji. Wikipedia to najpopularniejsza encyklopedia, mająca już 200 wersji językowych na całym świecie i ponad 20 mln haseł. Edycja polska z milionem artykułów plasuje się na ósmym miejscu po angielskiej, niemieckiej, francuskiej, niderlandzkiej, włoskiej, hiszpańskiej i rosyjskiej. Jest to najłatwiej dostępne źródło informacji, z którego korzystają dzieci, studenci i dorośli.
Nie ma też sensu zwracanie się do członków zarządu Fundacji Wikimedia, zarządzającej polską edycją, aby autorzy zajęli się tematami lewicowymi – 5 tys. aktywnych w Polsce wikipedystów, którzy każdego dnia coś do tej encyklopedii dodają lub coś w niej zmieniają, nie można niczego narzucić. Przeważają wśród nich osoby o przekonaniach prawicowych i żadnych porządków kadrowych nie można zrobić. Trzeba natomiast konsekwentniej wymagać do autorów przestrzegania zasady neutralności punktu widzenia. Ta encyklopedia nie może być ani prawicowa, ani lewicowa, musi być obiektywna w każdym temacie.
Widoczny od kilku lat prawoskręt polskiej edycji Wikipedii to również wina samej lewicy, która nie reaguje na fałszowanie historii, zgadza się na te wszystkie „kolokwialne eufemizmy”, nie umieszcza swoich artykułów. Wystarczy samemu zredagować tekst i kliknąć, bo każdy może być redaktorem. Problem manipulacji informacjami w encyklopedii może zostać rozwiązany wyłącznie przez nowych wikipedystów, mających inne poglądy. Lewica zupełnie odpuściła temat dbałości o prawdę. Tylko anarchiści od lat walczą o wolność słowa w Wikipedii i o prawo do informowania o lewicowych organizacjach, bronią też „Przeglądu”. Tylko oni stanęli po drugiej stronie barykady.
*
Przeczytane w Wikipedii:
PRL – zwana propagandowo Polską Ludową – był to kolokwialny eufemizm na okres monopartyjnych rządów PPR, a od roku 1948 PZPR.
(W PRL) 65% robotników chorowało na przewlekłe choroby.
(…) rola PZPR była porównywalna z rolą szlachty w okresie I RP.
*
12 lat, 20 milionów haseł, 200 języków
Wikipedia jest wielojęzycznym światowym projektem internetowej encyklopedii, która działa, opierając się na zasadzie otwartej treści. Funkcjonuje dzięki oprogramowaniu Media Wiki, które każdemu użytkownikowi odwiedzającemu stronę umożliwia edycję i aktualizację jej treści w czasie realnym. Wikipedia powstała 15 stycznia 2001 r. jako projekt pomocniczy nieistniejącej już Nupedii i ma ponad 20 mln haseł w przeszło 200 edycjach językowych. Slogan reklamowy Wikipedii to: „Wolna encyklopedia, którą każdy może redagować”. Polska wersja została uruchomiona 26 września 2001 r. przez fizyka komputerowego, pracownika Instytutu Fizyki Jądrowej PAN, Pawła Jochyma z Krakowa, i Krzysztofa Jasiutowicza, lekarza internistę z Częstochowy.
*
Czy prawica zagarnęła Wikipedię?

Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca SLD
Choć nie używam Wikipedii jako głównego źródła wiedzy, nieraz słyszałam od młodych ludzi, że są rozżaleni, bo dużo w niej prawicowych treści, a bardzo trudno wstawić coś związanego z, najogólniej mówiąc, lewicą. Są zarzuty co do rzetelności rozmaitych definicji czy faktów historycznych. Miałam też problem z umieszczeniem w Wikipedii mojej krótkiej sylwetki podczas kampanii w 2011 r. Być może uznano wtedy, że jeszcze „nie dorosłam” do Wikipedii.

Wiesław Gałązka, publicysta, konsultanti doradca polityczny
Wszystko, co znajduje się w Wikipedii, wymaga weryfikacji w innych źródłach, bo zawiera ona wiele nieścisłości. Jednak nie powiedziałbym, że prawica całkowicie zawładnęła Wikipedią, jak też nie użyłbym sformułowania, że zawładnęła nią lewica. Być może haseł, które podejrzewamy o pewną tendencyjność prawicową, jest więcej, ale w historii zawsze było tak, że kroniki pisali ci, którzy w jakiś sposób je interpretowali. Nie zgadzając się z jakimś ujęciem zagadnienia, można je uzupełniać własnymi interpretacjami. W każdym razie nie podejrzewam, by Wikipedia stała się narzędziem prawicy, które służy indoktrynowaniu społeczeństwa.

Piotr Szumlewicz, publicysta „Bez Dogmatu”, portalu Lewica.pl i Superstacji
To widać wyraźnie w podejściu do rozmaitych postaci historycznych, przywódców rewolucji, ruchów społecznych, przewrotów. Tutaj dominuje prawicowy punkt widzenia. Jest to zresztą charakterystyczne dla szerszego zjawiska – internet bowiem odtwarza stosunek władzy do społeczeństwa. Z jednej strony, mówi się, że Wikipedia jest otwartym i demokratycznym medium tworzonym oddolnie. Nie ma tam np. hasła „Lewica.pl”, choć jest to jeden z bardziej znaczących portali. Wikipedia odtwarza więc hegemonię prawicy, a nawet ją umacnia. Natomiast w całym internecie, wraz z takimi portalami jak Wykop.pl czy You Tube, stosuje się strategię polegającą na wyrzucaniu treści lewicowych, traktowaniu ich jako spamu i usuwaniu z pola widzenia młodego odbiorcy.

Michał Syska, dyrektor OMS im. Ferdynanda Lassalle’a, działacz społeczny i polityczny, publicysta, prawnik
Potwierdzam tę tezę. Sam miałem doświadczenie związane z Wikipedią. Zauważyłem, że pewien internauta zamieścił w tym medium mój biogram. Jakiś czas później biogram zniknął, ale natknąłem się w internecie na dyskusję wikipedystów, w której było omawiane jego skasowanie. Jeden z uczestników argumentował, że biogram zniknął, ponieważ jako autor wyrażałem się krytycznie o Narodowych Siłach Zbrojnych, „kalałem ich dobre imię”. Okazuje się, że ten argument zdecydował o takim cenzorskim cięciu.

Kazimiera Szczuka, literaturoznawczyni, feministka, publicystka
Tak, widzę takie wpływy. Wikipedii trzeba pilnować, bo każdy może tam coś umieścić. Ważne hasła trzeba sprawdzać i poprawiać nieścisłości czy przekręcenia. Inna rzecz, że po wpisaniu takiej poprawki za jakiś czas znów jest ona odkręcana w drugą stronę. Przykładów jest sporo, rzuciło mi się w oczy np., że hasła poświęcone naszym najwybitniejszym historykom literatury, takim jak prof. Maria Janion, a zwłaszcza prof. Maria Żmigrodzka, przedstawiają je jako działaczki PZPR. Poloniści wiedzą wszystko o biografiach swoich profesorów, ale umieszczanie tej informacji jako jednej z najważniejszych jest próbą zdyskredytowania olbrzymiego dorobku naukowego tych postaci. Dziwię się, że uczniowie prof. Żmigrodzkiej nie poprawili tego hasła, które robi wrażenie paszkwilanckiego i nierzetelnego. Przecież wszyscy mogą pisać, a tutaj trzeba dać odpór. Prawica jednak najwyraźniej ma silniejsze wpływy w internecie, bo ludzie są zdyscyplinowani i karni.

Dr Marek Skała, dyrektor Instytutu Szkoleń „Megalit”
Nie zagarnęła, najzwyczajniej ok. 70% elektoratu jest prawicowe lub tak o sobie myśli. Elektorat lewicowy jest starszy, mniej aktywny, słabiej kontaktuje się z siecią, więc i mniej wpływa na wikipediowy opis świata. W dodatku dziś ideowość i żarliwość jest raczej po prawej stronie, lewica jest syta i leniwa. Jakkolwiek oceniamy Terlikowskiego, Gmyza czy Brauna – ich przekazy są mocne i zaangażowane. Na lewicy takich zwyczajnie nie ma. Poza tym ludzie inteligentni mają wątpliwości, nie są jednoznaczni w ocenach i nie są jednostronni. Żarliwi funkcjonariusze są. Kiedyś byli na lewicy, dziś są na prawicy – ot i cała tajemnica.
Not. BT

Wydanie: 05/2013, 2013

Kategorie: Media

Komentarze

  1. bubekró
    bubekró 28 stycznia, 2013, 13:59
  2. ping-pong
    ping-pong 28 stycznia, 2013, 14:34

    Co do tekstu. Konto użytkownika „Ajri” nie jest zarejestrowane.

    Więc chyba nie ten nick, a może chodzi o Airnesst? http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:J%C3%B3zef_Kura%C5%9B#.C5.BAr.C3.B3d.C5.82a_kontrowersji.3F.3F.3F

    „Konarski u siebie cytuje zeznania zaprzysiezone na biblie strzelcow podhalanskich a Molitoris ma u siebie do wgladu w biurze w Krakowie podpisane zeznania…”

    Co do hasła o Kurasiu: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=J%C3%B3zef_Kura%C5%9B&action=history

    Adminów tu od roku nie widać… Lepiej jednak sprawdzać samemu, zamiast powoływać się na czyjeś opinie. BTW – admini jako tacy nie zajmują się kwestiami poprawiania haseł. A tutaj wojenka była między zwykłymi zarejestrowanymi userami. Aczkolwiek rozumiem, że jeśli uderzyć to tam, gdzie się należy spodziewać władzy. Niestety tym razem kulą w płot.

    Mimo wszystko, dzięki za artykuł. Teraz widać wyraźnie, że wiki nie jest tylko ultralewicowa, ale także jest ultraprawicowa.

    Odpowiedz na ten komentarz
  3. bubekró
    bubekró 28 stycznia, 2013, 14:50

    Można mój koment usunąć, ale pisac, że członkowie zarządu Fundacji Wikimedia zarządzają polską edycją Wikipedii, to tak jakby pisać, że ktoś zarządza komentami na Facebooku. Ludzie z fundacji nawet nie znają języka polskiego.

    Wiedza na temat funkcjonowania Wikipedii czy z lewej, czy z prawej strony jest taka sama – bardzo słaba.

    Odpowiedz na ten komentarz
  4. wizi
    wizi 29 stycznia, 2013, 01:55

    Autorowi chyba cos sie pomylilo, chcial napisac lewicowy, a wyszlo jak zwykle.

    Odpowiedz na ten komentarz
  5. Kot Jarka
    Kot Jarka 25 lutego, 2013, 06:09

    „Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca SLD
    Choć nie używam Wikipedii jako głównego źródła wiedzy, nieraz słyszałam od młodych ludzi, że są rozżaleni,”
    Czy Sz.p. wiceprzewodnicząca SLD nie ma swojego mózgu i nie może ocenić Wikipedii, czy jak przystało na partie ministrantów czeka na wytyczne biskupów ?

    Odpowiedz na ten komentarz
  6. Noam Abramowski
    Noam Abramowski 9 kwietnia, 2013, 19:40

    Świetny artykuł! Przyznam, że już zapomnialem o istnieniu tego tygodnika aż tu nagle taka niespodzianka…

    Odpowiedz na ten komentarz
  7. Art
    Art 8 maja, 2014, 22:23

    Widzę tu wypowiedzi wyłącznie przedstawicieli lewicy. Nie zaprosiliście do dyskusji nikogo z „prawicy”? Baliście się pojedynku na argumenty, przykładów lewicowej cenzury i manipulacji? Gdzie naukowy obiektywizm?

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy