Tu chcę się zestarzeć

Tu chcę się zestarzeć

Fot. Mariusz Gaczynski / East News Czechy, Praga, 30.04.2016 Praga, Mala Strana. Rzezba Davida Cernego Sikajacy - Curajici fontana.

Czego Polacy szukają w Czechach W Czechach pracuje ponad 44 tys. Polaków. Według najnowszego raportu ONZ kraj ten zajmuje wysokie, 20. miejsce w rankingu najszczęśliwszych na świecie (Polska – 40.). Zarobki nie są tu jednak dużo wyższe niż u nas, mieszkania nie są już tańsze. Co więc przyciąga rodaków? Marta Czapla od dwóch lat mieszka z synkiem w Ostrawie. Początkowo zajmowała się rekrutacją pracowników z Polski dla czeskich firm, teraz ma własny biznes – wspiera polskich przedsiębiorców, którzy chcą tu ulokować swoje firmy. Prowadzi facebookową grupę „Biznes w Czechach”. Jakie są zalety prowadzenia firmy za południową granicą? Marta wymienia niższy podatek od osób fizycznych (w Polsce – 18 i 32%, w Czechach – 15%, ale w praktyce samozatrudnieni drobni przedsiębiorcy o niskich dochodach często w ogóle nie płacą podatków) i niższe składki ubezpieczeniowe. Czesi chwalą się też uproszczoną ewidencją księgową, rozmaitymi korzystnymi odliczeniami VAT, tańszym leasingiem czy wygodną elektroniczną komunikacją firm z urzędami. Czechy jak kobieta – coś muszą w sobie mieć Ale Polacy przenoszą się do Czech nie tylko na papierze. Powodów jest wiele. Przede wszystkim świetnie działa tu rynek pracy, co daje większą możliwość negocjacji warunków, szczególnie w przypadku wykwalifikowanych pracowników. Stopa bezrobocia to 3,5%, nieco niższa niż w Polsce. Jak twierdzi Marta Czapla, do Czech przyjeżdżają również polscy imigranci mieszkający dotychczas w Wielkiej Brytanii i innych krajach Europy Zachodniej. Czy przyciągają ich zarobki? Mediana wynagrodzeń w 2017 r. w Czechach wynosiła 24 896 koron czeskich (ok. 4141 zł). W Polsce było to ok. 3500 zł. Jednak polscy pracownicy w Czechach nie wymieniają pieniędzy jako głównego powodu zamieszkania w tym kraju. Maciej Mucha, specjalista ds. planowania produkcji w branży motoryzacyjnej, mieszka w Písku, ok. 100 km od Pragi. 12 lat temu jego firma dała mu wybór – Czechy lub Niemcy. Wybrali z żoną Czechy, ponieważ „żona nie chciała jechać do Niemiec”. On sam też wolał Czechy, bo tu powstawała zupełnie nowa fabryka: – Płace są ciut lepsze niż w Polsce, ale ta różnica się zaciera. Za to nieco wyższe są ceny żywności czy chemii. Ubrania natomiast kosztują bardzo podobnie, mamy te same sklepy, co w Polsce. Pieniędzy jako głównego powodu przeprowadzki do Czech nie wskazuje także Paweł, pracujący przy produkcji telewizorów w fabryce w Pilznie. – Zarobki zarobkami, ważne, że starcza nam na wszystko i dajemy radę jeszcze odłożyć – stwierdza. – Przyznaję jednak, że w Polsce, w Lublinie, zarabiałem dwa razy mniej, a tu, gdzie mieszkam z narzeczoną, jest naprawdę super. Warunki mieszkaniowe – prawie luksus. Dlaczego przeprowadził się do Czech? – Czechy po prostu coś takiego mają w sobie. To jak z kobietą – musi mieć w sobie coś wyjątkowego, by się w niej zakochać. Ja mam podobnie z tym krajem – wyjaśnia. Pawłowi podoba się mentalność ludzi i piękno czeskich miast. – Tu chcemy z moją przyszłą żoną się zestarzeć. Ważne, że znalazłem swoje miejsce na ziemi i nie zamieniłbym go na żaden inny kraj. Paweł pokazuje mi zdjęcia swojego mieszkania pracowniczego. To estetycznie urządzone wnętrze po remoncie, idealne dla pary. Jako powód pozostania w Czechach wymienia również dobre warunki pracy: – Są normalne, takie jak powinny być. Praca nie jest ciężka, zmiany po osiem godzin. On i jego narzeczona wcześniej pracowali w Niemczech i Wielkiej Brytanii. U zachodnich sąsiadów przeszkadzało mu traktowanie pracowników z góry. Z kolei w Anglii – beznadziejna pogoda. W Czechach nie ma żadnego z tych problemów. Justyna Ziemak, w Pradze od trzech lat, menedżer globalnego zespołu HR, podkreśla: – Tu o pracownika się walczy. W Polsce, gdzie pracowałam przez osiem lat, za bardzo tego nie doświadczyłam. Ponadto dużo osób jest zmęczonych chwiejną sytuacją polityczną w naszym kraju, a w Czechach mają to z głowy, choć pozostają blisko domów rodzinnych. Trudno generalizować, dlaczego się przenoszą, bo ilu ludzi, tyle motywacji. Wielu przyjechało do Czech z rekomendacji znajomych, którzy czują się tu jak w domu. Bo rzeczywiście – jakoś tu swojsko. Mieszkaniowy bum Marta Czapla mówi o finansowych realiach życia w Ostrawie: – Można zarobić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2019, 2019

Kategorie: Reportaż