Telewizyjne seriale podpowiadają, co pić i jeść Seriale telewizyjne dysponują ogromną mocą oddziaływania, która może być wykorzystana do celów pożytecznych, jak edukacja społeczeństwa czy tworzenie mody na pewne zachowania. Rodzime produkcje na przykład lansują generalnie kulturalny model picia. Ich bohaterowie sięgają raczej po wino lub piwo niż po mocne alkohole. W wersji bardziej eleganckiej – np. w „M jak miłość” czy w „Klanie” – to wino pite do kolacji, w wersji ludycznej – np. w „Ranczu” – „patykiem pisane” sączone na ławeczce przed sklepem. Serialowi bohaterowie nie żywią się reklamowanymi przed ich wyświetlaniem zupkami z torebki i nie pochłaniają ogromnych ilości słodyczy. Znaczna część akcji odbywa się w kuchni, gdzie ktoś przygotowuje obiad, na stołach obowiązkowo pojawiają się sałatki, a w najgorszym razie przywozi się chińszczyznę. Pojawiają się w nich w formie tzw. product placement, czyli sponsoringu rzeczowego lub użyczeniowego, rzeczywiste produkty i usługi. Pokazanie w telewizji zwiększa rozpoznawalność marki aż o 20%. Ekspansja tej formy promocji produktów rynkowych wiąże się z ogólnym zniechęceniem telewidzów do wszędobylskich spotów reklamowych. Okazuje się, że coraz mniej ufamy zwykłej reklamie nadawanej w wydzielonych blokach, ale jeszcze dajemy się nabrać, kiedy serialowi bohaterowie korzystają z prawdziwych produktów, które można kupić. Zresztą zaostrzone przepisy dotyczące nieuczciwych sposobów reklamowania spowodowały gwałtowne parcie na szkło serialowe. Woda z Grabiny, piwo od Kiepskich Najczęściej w formie product placement pojawiają się na telewizyjnym ekranie samochody. Według badań Pentagon Research obejmujących TVP 1 i 2, TVN i Polsat były to: seaty, volkswageny, audi, fordy, bmw i suzuki. Co rusz w kolejnym odcinku popularnego sitcomu stykamy się z jakimś bankiem czy inną firma oferującą usługi finansowe czy telekomunikacyjne. W serialu „Na Wspólnej” (TVN) pojawiła się zakamuflowana reklama Neostrady TP, również tam pojawił się Western Union, w „Magdzie M.”, a potem „Na Wspólnej” zagościł bank ING, w polsatowskiej „Pierwszej miłości” zaś Provident. Serialowi bohaterowie tankowali na stacjach BP, dzwonili z telefonów Nokia i podjadali nutellę. Nie wiemy, ile firmy zarobiły na oglądaczach seriali, wiemy natomiast, że byli oni zainteresowani również oferowanymi na szklanym ekranie napojami, których nie było w ogóle na rynku. Dotyczy to np. fikcyjnej marki piwa Mocny Full, którą pili bohaterowie „Świata według Kiepskich” w Polsacie. Kiedy okazało się, że ludzie o tym mówią, pewien browar z Piotrkowa wypuścił na rynek piwo w charakterystycznej żółtej puszce z identyczną nazwą. Wycofał się z produkcji dopiero po roku na żądanie producentów serialu. Podobnie było z fikcyjną wodą Dar Grabiny z serialu „M jak miłość”. TVP czując pieniądze, zleciła nawet badania konsumenckie. Wyniki były zaskakujące: 87% Polaków uważało Dar Grabiny za wodę zdrową, 84% – za źródlaną, a prawie 70%, że jest smaczna i niedroga. Wystarczyło tylko zamówić butelki, napełnić byle jaką cieczą z kranu i kasować zyski. Powstał zresztą w TVP projekt oferty handlowej, ale zabrakło determinacji. Światowe kuszenie Podobnie dzieje się z serialami na całym świecie, a zwłaszcza w największym mocarstwie filmowo-telewizyjnym, czyli USA. Hollywoodzka fabryka snów przez niektórych politologów uważana jest za jeden z najsilniejszych rodzajów broni, który jest zdolny pokonać ideologicznych przeciwników nawet na drugiej półkuli. Nikt nie ma już wątpliwości, że amerykański przemysł filmowy ma swój udział w rozprzestrzenianiu się wizji świata zagrożonego i amerykańskiego Mesjasza, który próbuje go uratować także obecnie, kiedy niebezpieczeństwo zostało zlokalizowane na Bliskim Wschodzie. Misja amerykańskich mediów została sformułowana szczególnie ambitnie w odniesieniu do filmów o tematyce wojennej, szpiegowskiej, katastroficznej i polityczno-sensacyjnej. Istnieje też ogromna dziedzina twórczości o tematyce obyczajowej, która pracuje wyłącznie w celu osiągnięcia zysku i jedynie pośrednio wspiera kategorię kina „siłowego”. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób funkcjonuje product placement w najbardziej popularnych serialach amerykańskich, które także dotarły do Polski. Nasi barmani twierdzą, że „Seks w wielkim mieście” przyczynił się np. do ogromnego sukcesu drinka dla pań o nazwie Cosmopolitan. Badania pokazują, iż miliony kobiet w różnym wieku (a również spora grupa panów) oszalały na punkcie tego serialu, a w ramach identyfikacji z jego bohaterkami próbują seksownego