Co w ustach, to i w sercu

Istnieje ścisły związek między chorobą przyzębia a zawałem serca, udarem mózgu, cukrzycą czy przedwczesnym porodem   Według światowych statystyk, choroba przyzębia, czyli tkanek otaczających ząb i utrzymujących go w kości, jest przewlekłą, bakteryjną chorobą zapalną, na którą cierpi około połowy dorosłych, w tym co najmniej 85% osób po 65. roku życia. Nieleczona prowadzi do utraty zębów i poważnych zaburzeń funkcji żucia. Zaczyna się zwykle niewinnie: od zaczerwienienia, obrzęku i bolesności dziąseł, które mogą krwawić podczas mycia zębów. U niektórych osób choroba daje o sobie znać nieprzyjemnym zapachem z ust, u innych powoduje uczucie nieprzyjemnego smaku w ustach. Innym jej objawem jest odsłonięcie szyjek zębowych spowodowane cofnięciem się dziąseł. Zęby mają wtedy charakterystyczny wydłużony kształt. Toczący się proces zapalny przyczynia się do powstania płytki nazębnej, w której gromadzą się resztki jedzenia, złuszczone nabłonki oraz bakterie. Jeśli w porę nie zostanie usunięta, bakterie wnikną głębiej w przestrzeń między brzegiem dziąsła, przedostaną się do kieszonki przyzębowej i zabiorą się do ozębnej (tkanki łączącej ząb z kością) i kości wyrostka zębodołowego. A niemające silnego wsparcia w dziąsłach zęby zaczną się chwiać, aż w końcu wypadną. Zanim będzie za późno

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 20/2014, 2014

Kategorie: Zdrowie