Covid-19: wariant Delta

Covid-19: wariant Delta

Indyjski wariant koronawirusa, nazywany także wariantem Delta, jest odpowiedzialny za aż 90% zakażeń w Wielkiej Brytanii. Całkowita liczba infekcji wariantem Delta wzrosła w ciągu tygodnia do 42 323 z 12 431, mimo że prawie 60% Brytyjczyków dostało dwie dawki szczepionki. – Ludzie mogą odnieść wrażenie, że przechodzą sezonowe przeziębienie, więc dalej będą wychodzili na przyjęcia i przez to mogą przekazywać wirusa kolejnym osobom – powiedział epidemiolog prof. Tim Spector w rozmowie z BBC.

Zespół prof. Spectora zbadał, jakie objawy zgłaszają chorzy na wariant Delta koronawirusa. Wyszło na to, że już nie kaszel, utrata węchu i smaku i gorączka są najczęstszymi objawami COVID-19. Teraz chorobie towarzyszą katar, ból głowy i gardła, a czasem również pogorszony słuch i mdłości.

Indyjski wariant koronawirusa szybko rozprzestrzenił się w Azji i prawdopodobnie dotarł już do Polski. – Współczynnik reprodukcji wariantu Delta wynosi między pięć a osiem. W najprostszym ujęciu: współczynnik reprodukcji oznacza, ile kolejnych osób w otoczeniu może zarazić jedna osoba. Jest to więc znacznie wyższa transmisyjność wirusa w porównaniu z wariantem, który wywołał pierwszą falę COVID-19 w Europie, bo jego współczynnik wynosił trzy – powiedział dr Fiałek, przewodniczący regionu kujawsko-pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

 

Wariant Delta a szczepionki

Badania wykazały różne dane na temat skuteczności szczepionek wobec wariantu Delta. Szkoccy naukowcy ustalili, że dwie dawki szczepionki Pfizera zapewniają ok. 79-proc. ochronę przed wariantem Delta, natomiast dwie dawki AstraZenecki ok. 60-proc. Natomiast Public Health England przedstawił bardziej pozytywne wyniki – po zbadaniu 14 tys. przypadków PHE stwierdził, że szczepionka Pfizer była w 96% skuteczna przeciwko odmianie Delta, a AstraZeneca chroniła w 92%.

Mimo tych optymistycznych danych dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej, spodziewa się czwartej fali pandemii. – Jeśli spojrzymy na dane ze świata, co pięć miesięcy pojawiała się fala. To będzie koniec września- październik. Wtedy spodziewamy się tej fali powiedział dr Grzesiowski na antenie Polsat News. – Ona może być różna od tego, co wcześniej nas spotykało, bo jeśli zaszczepimy wiele osób dorosłych, nie będzie ryzyka blokady szpitali, zajętych respiratorów. Warunkiem jest zaszczepienie co najmniej 70-80% osób powyżej 60 lat – powiedział dr Grzesiowski.

W Polsce tylko ok. 24% ludzi jest zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki. „Musimy się obawiać czwartej fali koronawirusa, bo liczba osób zaszczepionych jest na tym etapie niesatysfakcjonująca, choć oczywiście większa, niż deklarowaliśmy, że będzie”, skwitował rzecznik rządu Piotr Müller.

 

 

fot. Shutterstock

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy