Czas kwarantanny dla wszystkich

Czas kwarantanny dla wszystkich

Najgorsze, że nikt nie potrafi powiedzieć, jak długo to potrwa Trójmiasto: maski skończyły się miesiąc temu Helena Leman W Trójmieście na pozór panuje spokój, choć jakby mniej ludzi na ulicach, w maskach nikt jeszcze nie chodzi. Lecz to spokój pozorny. W toalecie dworcowej w Sopocie, zadbanej, z mydłami w płynie do rąk, pracownica opowiada, że kobieta z Wrocławia zrobiła jej awanturę. Powód? Automat nie otworzył jej drzwi, nie miała więcej bilonu, więc musiała u niej rozmienić pieniądze. – Bała się, że ją zarażę, a ja po każdej osobie odkażam ręce – skarży się, wyciągając na dowód pojemnik z żelem antybakteryjnym. Zdobyć taki żel to dziś sztuka. W dużej aptece przy sopockim Monciaku nie mają ani żelu, ani masek. – Masek nie ma pani co szukać, skończyły się miesiąc temu, co drugi klient o nie pyta – wzdycha aptekarz. Żel za 11 zł udaje mi się jednak kupić w innej aptece. – Ma pani szczęście, bo właśnie nam się kończy, zwykłych maseczek nie mamy, tylko te z wymienianym filtrem za 140 zł – mówi sprzedawczyni. – Ale panika, co? – dodaje. Do rozmowy włączają się inni klienci. – Jejku! – denerwuje się jakaś kobieta – ja już wyłączam telewizor, nie mogę tego

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 12/2020, 2020

Kategorie: Kraj