Pro
Wojciech Kotowski,
autor komentarzy do kodeksu drogowego
Tak. Byłaby to próba wołania o ratunek, w przypadku jeśli administracja sobie nie radzi z egzekwowaniem mandatów. Aby przymusić niesfornych kierowców do zapłacenia, można by zastosować taką karę, ale jedynie w ściśle reglamentowanych przypadkach. Chodziłoby więc o mandaty za poważne wykroczenia, np. za takie przekroczenie prędkości, które stanowiłoby zagrożenie dla bezpieczeństwa. Takiego środka represji nie należy stosować w przypadku mandatów za drobne wykroczenia, np. parkowanie w niedozwolonym miejscu.
Kontra
Janusz Strześniewski,
wiceprezes Polskiego Związku Motorowego
Prawnicy pewnie powiedzieliby, że nie, bo kara fiskalna to coś zupełnie innego niż odbieranie uprawnienia. Bardzo bym się zastanawiał nad podnoszeniem restrykcyjności kar, z drugiej jednak strony w polskim prawie dzieją się różne dziwne rzeczy. Ludzie notorycznie łamią przepisy i nie widać sposobu, aby to lekceważenie prawa przerwać. Może więc np. w przypadku, gdy ktoś uparcie parkuje samochód w miejscu dla niepełnosprawnych, należałoby prawo jazdy wstrzymać (nie zabierać) do momentu zapłacenia należności?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy