Prof. Henryk Chałupczak,
historyk, politolog, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
Widzę zagrożenia dla tożsamości narodowej mniejszości polskiej na Litwie. Obecne upolitycznienie kwestii obecności Polaków na Litwie i – w mniejszym stopniu – Litwinów w Polsce może doprowadzić do przewartościowań w sferze świadomości narodowej oraz polaryzacji takich kategorii jak tożsamość narodowa i lojalność wobec państwa osiedlenia oraz państwa macierzystego. Zaostrzenie retoryki władz obu państw może mieć różne skutki. Z jednej strony, konflikt oraz poczucie zagrożenia mogą sprzyjać integracji i cementowaniu danej mniejszości, radykalizacji działań, szczególnie gdy mają one inspiracje i wsparcie państwa macierzystego. Takie postawy, sprzyjające umocnieniu tożsamości narodowej, mogą dotyczyć szczególnie osób słabo zakorzenionych w strukturach państwa osiedlenia, liczących na różne formy wsparcia ze strony państwa macierzystego. Z drugiej strony, część danej mniejszości narodowej, przede wszystkim jej elity nakierowane na funkcjonowanie w strukturach państwa osiedlenia, bojąc się i wystrzegając instrumentalizacji, może rezygnować z kultywowania swojej odrębności etnicznej i widzieć swoje szanse przede wszystkim w funkcjonowaniu w ramach systemu społeczno-politycznego państwa osiedlenia. W ostatnich latach pojawia się i rozwija trzecia opcja – bycie nie Polakiem na Litwie czy Litwinem w Polsce, ale Europejczykiem, a dopiero potem Polakiem lub Litwinem.
Dr Adam Bobryk,
socjolog, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach
Tożsamość Polaków na Litwie przez wiele dziesięcioleci rozwijała się pod presją rusyfikacyjną i lituanizacyjną. Obecnie oddziaływanie pierwiastka rosyjskiego straciło na znaczeniu. Jednocześnie lituanizacja w pewnym sensie uzyskała sankcję instytucjonalną. Zniekształcanie nazwisk, by traciły one polskie brzmienie, utrudnienia w procesie zwrotu mienia, usuwanie języka polskiego z przestrzeni publicznej, ograniczanie oddziaływania oświaty ojczystej, antypolska retoryka – wszystko to stwarza warunki do asymilacji. Wynarodowienie ma szczególnie duży zakres w przypadku małżeństw mieszanych. Niemniej czynnikiem spowalniającym procesy asymilacji jest zamieszkiwanie w zwartych skupiskach ludności polskiej. By proces ten przyśpieszyć, środowiska nacjonalistyczne podejmują działania m.in. na rzecz ograniczenia oświaty polskiej, funkcjonowania języka i zmian struktury narodowościowej Wileńszczyzny. Uzasadnia się to postulatem integracji, który w praktyce oznacza asymilację. W efekcie prowadzić ma do upowszechnienia litewskości w sensie narodowym, a nie obywatelskim.
Prof. Romuald Twardowski,
polski kompozytor urodzony w Wilnie i wykształcony na Litwie
Tożsamość Polaków na Litwie jest zagrożona od 1939 r. Tamtejsi Polacy, którzy przetrwali ponadstuletnie prześladowania carskie, gorsze niż w Polsce centralnej, zostali w 1939 r. poddani strasznym szykanom i Litwini wraz z Niemcami zaczęli ich mordować. Pewną ulgę przyniosły czasy sowieckie, bo wtedy i Litwini, i Polacy znaleźli się pod jednym butem. I dopiero teraz realne stosunki polsko-litewskie wyszły na światło dzienne, rozpoczęły się poważne debaty. Przewiduję, że za jakiś czas staną się dla nas jedną z najbardziej męczących i kłopotliwych spraw. W stosunkach z Litwinami, których upór jest nieprawdopodobny, co jeszcze przed wojną stwierdził marszałek Rydz-Śmigły, tak naprawdę działa tylko jeden argument – argument siły.
Dr Paweł Malendowicz,
politolog, sprawy Polonii, kontestacja młodzieżowa
Z jednej strony, ludność, a zatem i Litwini, i Polacy, uczestniczy w procesie globalizacji, której efektem są m.in. uniformizacja, uniwersalizacja i standaryzacja. Dotyczy to istnienia narodów, ich wartości i kultury. Z drugiej strony – globalizacja pociąga za sobą procesy przeciwstawne, a więc odradzanie się i wzmacnianie tożsamości narodowej i odrębności kulturowej. Wszelka nakazowość w dobie integrującej się Europy rodzi naturalny sprzeciw wobec przymusu podlegania standardom nieeuropejskim. Rozważna i długofalowa polityka wsparcia dla Polaków mieszkających na Litwie wpłynie na utrwalenie tożsamości, a po dłuższym czasie także na zmiękczenie polityki litewskiej. Przeciwnym scenariuszem jest wizja świata nie zintegrowanego, ale podzielonego i nieprzyjaznego jego mieszkańcom.
Dr Agata Kopacka,
historyk literatury litewskiej
Przypuszczam, że chęć dobrego przygotowania dziecka do litewskiej matury będzie dla rodziców ważniejsza niż podtrzymywanie polskości na Litwie. W wyniku tego polskie dziecko już od najmłodszych lat będzie się bardziej utożsamiać z litewską narodowością niż z polską. Ponadto szkoły polskie będą miały coraz mniej uczniów i ostatecznie zostaną zlikwidowane. Jest to moim zdaniem długofalowa polityka rządu litewskiego, który wieloma zabiegami od wielu lat próbuje doprowadzić do wynarodowienia litewskich Polaków.
Notował Bronisław Tumiłowicz
To przykre, ale oceniając realia, patrząc na 20 lat dyskryminacji Polakow na LT najbardziej trafnie i krótko wypowiedział się Pan Romuald Twardowski.