Czy wkrótce rząd będzie w Polsce, a naród w Londynie?

Czy wkrótce rząd będzie w Polsce, a naród w Londynie?

Prof. Ludwik Stomma, etnolog, publicysta, wykładowca paryskiej Sorbony Takiej olbrzymiej emigracji, kiedy „ostatni gasi światło”, nie ma. Problem nie w masowości wyjazdów, ale w tym, że zarobkowo wyjeżdżają z kraju najzdolniejsi i najbardziej przedsiębiorczy. Ten drenaż jest niekorzystny dla przyszłości Polski, bo jestem przekonany, że większość nigdy nie wróci. Na początku młodzi ludzie mają ambicję zarobić i wrócić, ale po kilku latach doceniają uroki stabilizacji. A dodatkowo pewne zjawiska polityczne, takie jak fanatyzm religijny w Polsce i rządy Giertychów w oświacie, też nie skłaniają do powrotu. Teresa Ujazdowska, redaktor naczelna „Dziennika Polskiego” w Londynie Wyjazdy z Polski to proces zupełnie normalny. Po 50 latach zamknięcia w klatce wykorzystuje się możliwości podróżowania i zmieniania miejsca pobytu. Czy naród będzie w Londynie? Właściwie naród jest rozproszony po całym świecie, choć największa jego część nadal mieszka w Polsce. Rodakom, którzy wyjechali, kiedyś to się znudzi i będą wracać. W tym, że ludzie dostosowują się do warunków życia, poszukują zmiany na lepsze, żadnej tragedii nie widzę. Prof. Tadeusz Iwiński, poseł SLD, politolog Teza jest żartobliwa, ale procesy emigracyjne są nieuniknione. Mają one także pozytywne aspekty, np. ekonomiczne, także polityczne. Państwo nie może być fortecą, która ludzi odgradza i zatrzymuje. Według ostatnich

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 43/2006

Kategorie: Pytanie Tygodnia