Dlaczego sprzedawcy dopalaczy są bezkarni?

Dlaczego sprzedawcy dopalaczy są bezkarni?

Dlaczego sprzedawcy dopalaczy są bezkarni? Piotr Kuraś, terapeuta uzależnień, założyciel Ogólnopolskiego Centrum Profilaktyki Z reguły dopalacze są „podróbkami” tradycyjnych narkotyków, to środki psychoaktywne, które składem chemicznym i działaniem są podobne m.in. do marihuany, amfetaminy czy opiatów. Zawarte w nich składniki nie znajdują się jednak w kontrolowanym prawem wykazie środków odurzających i substancji psychotropowych. Kiedy dana substancja trafia na listę zabronionych, producenci nieznacznie modyfikują jej skład, zmieniają nazwę i już mamy „nowy” środek, którym przez jakiś czas można bezkarnie handlować. Co więcej, częste modyfikacje składu sprawiają, że dopalaczy nie wykrywają standardowe testy na obecność narkotyków. Jeśli chodzi o wymuszanie zamykania sklepów, to zdaniem niektórych terapeutów i streetworkerów jest ono nieskuteczne, ponieważ handlarze schodzą do podziemia i trudniej kontrolować rezultaty ich działalności. Moje doświadczenia wskazują jednak, że utrudnianie dostępu dobrze wpływa na sytuację osób zagrożonych. Kiedy w Łodzi udało się zamknąć legalnie działające sklepy z dopalaczami, wzrosła liczba zgłaszających się na detoks oraz deklarujących chęć leczenia odwykowego. Oczywiście do walki z tym problemem niezbędne są szerokie, skoordynowane działania o zróżnicowanym charakterze, w tym profilaktyczne. mł. insp. Joanna Kącka, Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi Zawsze gdy pojawia się chociaż cień podejrzeń, że w składzie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2017, 29/2017

Kategorie: Pytanie Tygodnia