Dlaczego wykopano Jerzego Brzęczka?

Dlaczego wykopano Jerzego Brzęczka?

Sygnałów, że bardzo źle się dzieje w reprezentacyjnej szatni, nie brakowało W XXI w. kibice piłkarskiej reprezentacji Polski tylko raz byli świadkami kuriozalnego pożegnania selekcjonera, gdy po kilku meczach, w tym przegranym z Łotwą o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy, telefonicznie zwolnił się Zbigniew Boniek. Później na potwierdzenie wypowiedzianych słów przysłał jeszcze co prawda faks, ale ze stylem i klasą nie miało to nic wspólnego. Podobnie jak wykopanie Jerzego Brzęczka 18 stycznia – 66 dni przed inauguracją kwalifikacji mistrzostw świata w Katarze i 145 dni przed rozpoczęciem przesuniętych finałów Euro 2020. Zastanawiający zanik trzeźwego spojrzenia Brzęczek nie podbił serc kibiców, nie płaczą też po nim piłkarze. Reprezentacja Polski grała pod jego kierownictwem siermiężny i trudny do oglądania futbol. Wygrywała ze słabeuszami – nie licząc meczu ze Słowenią – siłą indywidualności, nie drużyny. Przegrywała natomiast, i to z kretesem, z przeciwnikami wyżej notowanymi w rankingu FIFA. W jesiennych wyjazdowych spotkaniach w Lidze Narodów z Holandią i Włochami była zawstydzająco nieporadna. Tyle że po dwóch wygranych z Bośnią i Hercegowiną oraz remisie z Italią na naszym terenie, który – jak się okazało – był wprawdzie miłym, ale wyłącznie wypadkiem przy pracy, utrzymała się w Dywizji A. Czyli najwyższej w tych komercyjnych rozgrywkach organizowanych przez UEFA.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 05/2021, 2021

Kategorie: Sport