Długi cień klasztoru

Długi cień klasztoru

Na Świętym Krzyżu ministrowie oddają ojcom oblatom nieruchomości należące do państwa. W zamian Kościół ma przekazać Świętokrzyskiemu Parkowi Narodowemu działkę z zabudowaniami. Tylko że Kościół nie ma tu żadnej działki Już kilka miesięcy trwają zakusy ojców oblatów na przejęcie wszystkich budynków na Świętym Krzyżu. Nie udało się to przed obchodami milenijnymi w ubiegłym roku, chociaż już wtedy podejmowano zdecydowane kroki. Za zakonem murem stanął przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Gosiewski. – Decyzje muszą zapaść szybko – mówi stanowczo. – Majątek powinien trafić do Kościoła, który jest prawowitym właścicielem. Tam, gdzie jest dwóch gospodarzy, nie ma żadnego. Musi być jeden, w tym przypadku zakon oblatów. Obecny dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego, Stanisław Huruk, z jednej strony nie chce narazić się przełożonym jak jego poprzednik, chociaż zna prawdziwą historię klasztoru. Z drugiej strony zwleka z ostateczną decyzją przekazania ojcom oblatom budynku, w którym znajduje się Muzeum Przyrodniczo-Leśne. Twierdzi, że o mieniu skarbu państwa na Świętym Krzyżu powinien zadecydować ktoś wyżej. Obawia się jednak, że to on ostatecznie będzie musiał złożyć podpis pod pismem i może mu wtedy zadrżeć ręka. Sprawy nabierają sporego przyśpieszenia. Ostatnio w Ministerstwie Środowiska podpisano list intencyjny. Ministrowie oddają ojcom oblatom nieruchomości, które należą do państwa. W zamian Kościół ma przekazać Świętokrzyskiemu Parkowi Narodowemu działkę z zabudowaniami. Trudno sobie jednak wyobrazić tę zamianę, gdyż Kościół nie dysponuje w tym rejonie żadną działką, tym bardziej zabudowaną. Nie ma też pieniędzy, by kupić taką działkę i cokolwiek na niej postawić. Za upór zapłacił stanowiskiem Rok temu przejęciu budynków na Świętym Krzyżu przez ojców oblatów sprzeciwił się były dyrektor ŚPN, Bogdan Hajduk, który mówił wprost, że nie zgodzi się na przekazanie zakonnikom zachodniego skrzydła klasztoru. Byłoby to, jak twierdził, naruszenie ustawy o ochronie przyrody i gospodarce nieruchomościami. Obowiązkiem ustawowym każdego parku jest prowadzenie takiej działalności. Natomiast jeśli chodzi o majątek skarbu państwa, to można się go pozbyć, jeśli zarządca stwierdzi, że dana nieruchomość jest mu niepotrzebna, i w wiarygodny sposób to uzasadni. Za swój upór Bogdan Hajduk musiał pożegnać się ze stanowiskiem, chociaż został na nie powołany na pięć lat, po wygranym konkursie. Oprócz zachodniej części klasztoru ojcowie oblaci chcą również zająć znajdujący się obok budynek, zwany szpitalikiem. W 2003 r. ówczesny minister środowiska, Tomasz Podgajniak, wydał decyzję, że budynek ten należy wydzierżawić na 20 lat w drodze przetargu. Zakonnicy zwrócili się z prośbą, by to właśnie im wydzierżawić szpitalik, i to bez przetargu. Gdy zgodnie z sugestiami ministerstwa przetarg został zorganizowany, zaczął interweniować poseł Przemysław Gosiewski. Otrzymał wtedy odpowiedź, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Zakonnicy ze Świętego Krzyża oburzeni takim obrotem sprawy wysłali do ministerstwa faks tuż przed terminem otwarcia kopert. Tego samego dnia minister poprosił ówczesnego dyrektora ŚPN, by rozważył możliwość odwołania przetargu i przekazania budynku zakonnikom w związku z licznymi interwencjami poselskimi oraz duchowieństwa. Nic już jednak nie udało się wskórać, gdyż ruszyła cała procedura przetargowa. Okazało się, że tylko jedna oferta osoby prywatnej spełnia wymogi, ale podana cena rocznego czynszu była zbyt niska i przetarg nie został rozstrzygnięty. Oferent odwołał się od decyzji do wojewody, który ostatecznie unieważnił cały przetarg. Niebawem wpłynął wniosek zakonników już nie o dzierżawę bez przetargu, ale o przekazanie budynku. Na szczęście nie doszło do pochopnych decyzji, bo gdyby tak się stało, czekałaby nas kolejna sejmowa komisja śledcza. Obecny dyrektor ŚPN, Stanisław Huruk, zastanawia się, czy ogłosić drugi przetarg, czy poprosić ministra o odstąpienie od przetargu. Tym bardziej że park musi mieć na Świętym Krzyżu własny obiekt, zwłaszcza w przypadku przekazania zachodniego skrzydła ojcom oblatom. Szpitalik był terenową stacją przyrodniczą ŚPN i taką miałby pozostać. Nie przekonują fakty historyczne Przewodniczący Przemysław Gosiewski twierdzi, że majątek Kościoła został przejęty przez rząd carski, doszło do kasacji zakonu, były też wywłaszczenia za pomoc powstańcom styczniowym. – Czy rząd IV RP ma kontynuować politykę cara? – pyta. Argumenty posła Gosiewskiego wielu historyków uważa za niezgodne z prawdą. Gdy namawiano go do przejrzenia odpowiednich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2007, 2007

Kategorie: Kraj