Każdy naród ma swoją głupotę. W Polsce panuje głupota wściekła, nienawistna Andrzej Czeczot – Sześć lat temu wrócił pan na stałe do Polski. Dobrze się pan tu czuje? – Nie narzekam, choć ostatnio moje samopoczucie nieco się pogorszyło. – Dlaczego? – Ze względu na sytuację, jaka wytworzyła się po ostatnich wyborach. Perspektywy są marne, a przecież to dopiero początek. – Początek czego? – Tego, co już było. Mam bowiem uczucie swoistego déja vu. Urodziłem się w 1933 r. Wówczas pewien pan miał pomysł na urządzenie świata, stał na czele partii, która miała słuszność, i wywołał wojnę. Po niej wpadliśmy w łapy innego pana, który też miał pomysł na urządzenie świata i też jedna partia miała słuszność. No i teraz znów, po krótkiej przerwie, jest pan, i to w dwóch osobach, który ma pomysł, jak urządzić Polskę. – I myśli pan, że jak to się skończy? – No, tamci panowie bardzo źle jednak skończyli. Wszystko zależy od tego, jak długo to, co jest, będzie trwało. Ale może nie będzie aż tak źle, bo historia wprawdzie lubi się powtarzać, ale często jako parodia przeszłości. – Dlaczego więc ludzie, po 16 latach tak zwanej wolności, wybierają sobie teraz takiego pana w dwóch osobach? Bo są takie teorie: że albo społeczeństwo jest głupie, albo nie ma już kogo wybierać. – Po trosze jest i tak, i tak. Z jednej strony, lud jest ciemny i głupi, jak mawiał Gombrowicz, z drugiej zaś, znaleźli się tacy, którzy potrafią ludźmi świetnie manipulować, w czym pomaga socjotechnika. Ale bez dwóch zdań: elity się skończyły. Świetnie to określił prof. Tadeusz Gadacz: że wszystkie standardy, z którymi miała do czynienia oświecona część społeczeństwa, zniknęły w związku z zanikiem kształcenia humanistycznego. Po takim praniu mózgów, z jakim mieliśmy do czynienia przez pół wieku, nie jest łatwo to odbudować. Wydaje mi się, że dziś od kolebki trzeba zacząć tworzyć świadomość społeczną, czyli uczyć i wychowywać. – Czyli, jak mówił Jacek Kuroń, edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja? – Tak, bo to jest jedyna szansa, żeby ludzie stali się bardziej świadomi. Oczywiście nigdy nie będzie to społeczeństwo idealne, bo różnice są potrzebne, ale ważne jest, by było na odpowiednim poziomie. Na razie jest to poziom bruku. – A nie jest czasem tak, że tej odwiecznej polskiej głupoty nie da się wytępić? – Na pewno trzeba próbować. Dziś poziom edukacji jest żenująco niski, ludzie nie wiedzą, kim są i co mogą. Jesteśmy społeczeństwem istot bez samoświadomości. To się, niestety, ciągnie od lat. Teraz znów wszystko chce się wcisnąć w jeden gorsecik. Jest jedna prawda, jedna wiara, jeden naród polski, stworzony pod jeden strychulec. Takim społeczeństwem bardzo łatwo manipulować, w czym niewątpliwym mistrzem jest ten pan w dwóch osobach. – Jedna połówka tego pana zapowiedziała niedawno, że marzy się jej wprowadzenie cenzury obyczajowej. Co pan na to? – No cóż, moralności nie da się wprowadzić za pomocą knuta. Zresztą na czym niby miałaby ta cenzura polegać? – Na przykład na tym, że nie będzie można pokazać gołego tyłka w spektaklu Teatru Telewizji. Albo otwarcie mówić o swojej orientacji seksualnej. – Ale przecież gołe tyłki, jak też kulturę gejowską można na całym świecie oglądać w telewizji bez żadnych przeszkód. I na tym właśnie polega tragedia pana Kaczyńskiego, że czasy już dawno się zmieniły. Żyjemy w wieku informacji bez zahamowań. Nawet Chiny nie mogą tego opanować, chociaż próbują ograniczać dostęp do internetu. Ale w środku Europy jest to niemożliwe i skazane na klęskę. Tylko że Kaczyńskiemu tak naprawdę wcale nie chodzi o to, żeby była moralność, etyka i obyczajowy rygor, bo to są tylko zabiegi kosmetyczne. – To o co mu chodzi? – O władzę. Jak najbardziej pełną i skupioną w jednym ręku. W Warszawie jednak bezpieczniej – No to nastały świetne czasy dla takiego rysownika jak pan, chociaż jakiś czas temu mówił pan, że nie chce już komentować bieżącej polityki. – To się tak mówi: nie chcę, mimo to jednak wciąż mnie roznosi. Ale zobaczymy, jak długo będę mógł to robić. Być może trzeba będzie, tak jak za komunistów, skoncentrować się wyłącznie na rysunkach z drugim dnem. Znów zacznie się zabawa z cenzurą:
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety









