Dwanaście milionów mormonów

Dwanaście milionów mormonów

Najdynamiczniej rozwijający się Kościół na świecie nie jest sektą i nie toleruje wielożeństwa – jak się o nim potocznie sądzi Korespondencja z Nowego Jorku Marcin Kulinicz, dyrektor ds. publicznych Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w Polsce – Jaki jest stosunek waszego Kościoła do Warrena Jeffsa? Dlaczego nie można nazywać go mormonem? – Z bardzo prostego powodu – Warren Jeffs nigdy nie był członkiem naszego Kościoła. Niektóre media opisują go jako „lidera sekty poligamistów”, co uważamy za prawidłowe. Niestety, niektórzy piszą, że jest mormonem lub „ortodoksyjnym mormonem”. Nie zgadzamy się z takim przedstawieniem sprawy. Jakkolwiek można się spierać o definicję tego, kto to jest mormon, termin ten jest powszechnie używany do określania członków naszego Kościoła i jego instytucji; np. Mormon Tabernacle Choir, słynny w całym świecie chór naszego Kościoła. Również polska Wikipedia, masowe dziś źródło informacji, trafnie zaczyna hasło „Mormoni” od: „Mormoni są to wyznawcy religii, której pełna i właściwa nazwa brzmi Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich”. – Wobec mormonów używa się czasami określenia sekta. Dlaczego nazywanie waszego Kościoła sektą jest nieuprawnione, budzi sprzeciw? – Kiedyś nazwą sekta

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 36/2006

Kategorie: Kraj