Dziennikarze na bruk

Dziennikarze na bruk

Nawet 120 pracowników przeniesionych w lipcu 2014 r. z TVP do firmy outsourcingowej może stracić pracę – Nie chodzi o to, aby zwolnić ludzi, ale o to, aby wdrożyć nowoczesny model zatrudniania, który zoptymalizuje organizację w taki sposób, by mogła elastycznie reagować na potrzeby rynku i efektywnie konkurować – tak Andżelika Majewska, członkini zarządu LeasingTeam, komentowała outsourcing 411 pracowników TVP. Teraz dowiadujemy się, że ludzie będą jednak zwalniani. Na początek od 80 do 120 osób. Również prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun od lipca 2014 r. przekonywał, że kierowana przez niego publiczna firma decyduje się na outsourcing właśnie po to, by pracowników nie zwalniać. Zdaniem Brauna, chodziło przede wszystkim o zaoszczędzenie na etatach, a także zachowanie możliwości dalszej współpracy z przeniesionymi pracownikami. „Jak się okazało, (prezes – przyp. red.) zapomniał dodać, że chodziło o zapobieżenie zwolnieniom grupowym prowadzonym bezpośrednio przez TVP. Pracowników wyprowadzono jedynie w celu ich grupowego zwolnienia przez zewnętrzną firmę i obejście ustawy o zwolnieniach grupowych przez TVP oraz na gorszych warunkach”, piszą w swoim oświadczeniu rozgoryczeni przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich „Wizja”. – LeasingTeam będzie zwalniał pracowników w zasadzie bez ponoszenia kosztów. Wypłaci im jedynie miesięczną odprawę. Inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby ludziom z 25-letnim stażem pracy odprawy musiała wypłacać TVP – zwraca uwagę Barbara Markowska-Wójcik, przewodnicząca Wizji. Liczba zleceń spadła? Zwolnionych ma zostać m.in. 25-30 redaktorów, 20-30 montażystów, 7-10 starszych redaktorów i 5-6 komentatorów. Zwolnienia grupowe realizowane będą od marca do września 2015 r. Ewa Ger, dyrektor biura zarządzania zasobami ludzkimi TVP, pytana przez serwis Press.pl, zapewnia, że telewizja publiczna nie wiedziała o zamiarze zwalniania przez LeasingTeam przeniesionych pracowników. Agnieszka Lesiak-Kraszewska z Lea­singTeam w piśmie skierowanym do zakładowych organizacji związkowych przekonuje, że zwolnienia są konieczne, ponieważ TVP zmniejszyła liczbę zamówień na usługi dziennikarskie, grafiki komputerowej, montażu materiałów telewizyjnych i charakteryzacji. Z tego powodu do LT wpływa mniej pieniędzy z telewizji, co oznacza, że firmy nie stać już na utrzymywanie etatów przeniesionych do niej pracowników. Spadek liczby zamówień był również powodem rozpoczęcia w LeasingTeam testów kompetencji dziennikarzy i montażystów pracujących dla TVP. Wyniki mają określić dalszą przydatność pracowników. Z pisma informującego o zwolnieniach dowiadujemy się, że głównym kryterium typowania do zwolnienia będą „kwalifikacje merytoryczne, umiejętności realizacji zadań, umiejętności interpersonalne i społeczne”. Zdaniem pracowników przeniesionych do LeasingTeam, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze PRZEGLĄDU, w rzeczywistości nie ma mowy o spadku liczby zamówień z TVP. – Ten, kto nie był w tzw. bunkrze głodowym – czyli nie było na niego zapisu, by nie dostawał zleceń – pracuje tyle samo, co przedtem. Nie zmniejszono też liczby godzin nadawania programu – mówiła Agata Ławniczak, przeniesiona do Leasing Team dziennikarka poznańskiego oddziału TVP, wiceprzewodnicząca organizacji związkowej Wizji w LT. – Firma LeasingTeam pytała nas, czy liczba zleceń będzie się sukcesywnie zmniejszać. Poinformowaliśmy, że prawdopodobnie tak, ale będą utrzymane na takim poziomie, jakiego telewizja będzie potrzebowała – tłumaczyła Pressowi dyrektor Ger. Czas samozatrudnienia Władze LeasingTeam zapowiedziały też wypowiedzenie warunków zatrudnienia wszystkim przeniesionym z TVP. 1 lipca 2015 r. wygasną bowiem gwarancje zapewnione jeszcze przez Juliusza Brauna, polegające na tym, że przez rok od momentu przeniesienia do LT pracownicy są zatrudnieni na niemal takich samych zasadach jak w TVP. Ludzie są prawie pewni, że nowe warunki pracy i płacy będą zdecydowanie gorsze. – Chodzi o to, żeby przechodzić na samozatrudnienie i zmniejszać koszty pracy dla TVP i LT. Ci, którzy wcześniej zdecydowali się na to, są traktowani lepiej, dostają zamówienia od telewizji. Nie mają jednak pewności, co będzie się z nimi działo później. TVP guzik to obejdzie – opowiada Barbara Markowska-Wójcik. Po Woronicza krąży też plotka, że osoby, których nie obejmą zwolnienia grupowe, wkrótce mogą zostać przeniesione do kolejnej agencji outsourcingowej. W grudniowej rozmowie z portalem Pulshr.pl Andżelika Majewska przekonywała: – Dzisiaj osoby z TVP są zatrudnione w LeasingTeam, jutro mogą pracować w firmie X, jednak z punktu widzenia funkcji nie ma to znaczenia. Jestem przekonana, że dla dobrych pracowników praca zawsze będzie. To,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2015, 2015

Kategorie: Media