Jak dziś Polacy traktują czas wielkiego postu?

Jak dziś Polacy traktują czas wielkiego postu?

Prof. Roch Sulima, socjolog kultury Tradycja obchodzenia wielkiego postu jest czymś trwałym, ludzie w ten sposób odwołują się do tego, co było kiedyś, kiedy bardzo rzetelnie przestrzegano reguł i obyczaju. Idea tej tradycji jest bardzo potrzebna zwłaszcza w momencie, kiedy coraz mniej jest trwałych punktów odniesienia i często budujemy swoje życie na ruchomych piaskach. Dlatego mamy tak trwałe wyznaczniki, bo one czynią życie ludzkim, bez nich stajemy się wykorzenieni, wyrzuceni na piach. Tradycja ta jest formą niekoniecznie nawet przestrzeganą, ale za to często idealizowaną. Obyczaje wielkanocne przyjmują różną formę. O ile “lany poniedziałek” stał się na powrót obyczajem pogańskim, o tyle czas wielkiego postu pozostaje czasem powagi, czasem wyłączonym z tego bezładnego biegu codzienności, porządkującym nasze postawy wobec świata i siebie. W ten sposób wielu ludzi odnajduje drogę do samego siebie prowadzącą przez nużący, żywy strumień dnia codziennego. Ks. dr Wiesław Niewęgłowski, krajowy duszpasterz środowisk twórczych W środowiskach ludzi kultury obserwuję zwiększoną wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka. Ma swój wyraz w organizowanej i świadczonej pomocy np. dla niepełnosprawnych dzieci, dla tych, którzy potrzebują dodatkowych pieniędzy na leczenie, dla umierających itd. W okresie wielkiego postu ta tendencja wyraźnie się nasila, ale jest obecna stale, przez cały rok. Twórcy podejmują różne akcje na rzecz krajów będących w potrzebie, np. w Afryce, tam, gdzie ludzi dotykają kataklizmy, gdzie jest wielka bieda. Opodatkowują się, odpowiadają na apele, dzielą się tym, czego nie mają dużo, nie tylko tym, co im zbywa. To jest zjawisko społeczne bardzo ciekawe, które trzeba zanotować z radością. Obserwuję i inną tendencję świadczącą o wzroście pobożności i religijności. Dziesiątki ludzi przychodzą do kościoła i biorą teksty Drogi Krzyżowej, a następnie odprawiają ją indywidualnie. To świadectwo pogłębionego chrześcijaństwa. Fala zamieszania z początków transformacji opada, ludzie biorą czas wielkiego postu bardziej na serio. Kazimierz Dejmek, reżyser, b. minister kultury W środowisku, w którym się obracam, w bardzo niewielkim stopniu przestrzega się wielkopostnych obyczajów. Oczywiście, na stołach pojawia się w wielkim poście tradycyjny śledzik itp., ale nie dzieje się to w sferze obrzędowo-religijnej, lecz zwyczajowej. W sferze kultury, która nas otacza, pojawia się wiele spektakli i koncertów o tematyce pasyjnej, wielkanocnej. Wynika to jednak z potrzeb publiczności i z tradycyjnego kalendarza, ale nie z poszukiwania jakichś specjalnych wartości. Prof. Michał Pietrzak, historyk prawa, prawo wyznaniowe Z opowiadań znam czasy, gdy moja babka przez 40 dni postu nie dawała ojcu i jego braciom żadnego tłuszczu poza roślinnym, nie jedli ani śmietany, masła, słoniny, nie jedli mięsa. Choć w tym okresie czekała ich ciężka praca, młócono cepami, to przez 40 dni nie było żadnego odstępstwa i nikt się nie sprzeciwiał. Natomiast po Wielkanocy, gdy zabili świniaka, to wtedy wszyscy chorowali z przejedzenia przez następne 30 dni. W czasie postu natomiast czuli się dobrze. Dzisiaj ludzie bardziej przestrzegają postu ze względu na sylwetkę. Taki jest generalny trend, źle być otyłym, choruje się na stawy itd. Czynnik tradycji ma tutaj mniejsze znaczenie. Trochę inaczej zachowuje się również Kościół. Lata zrobiły swoje, do tego doszły filmy, telewizja. Post ma także motywację zdrowotną, a nie religijną. Myślę, że pierwotnie posty miały zamierzony cel, bo także chodziło o to, by ludzie się racjonalnie odżywiali. Pewne grupy biorą pod uwagę normy religijne, uczęszczają solidnie do kościołów, jednak generalnie trudno dziś wyodrębnić wielki post od innych okresów w roku, bo w zasadzie niewiele się one różnią. Krzysztof Zanussi, reżyser filmowy Życie człowieka zmieniało się wraz z rytmem roku, teraz stało się bardziej uzależnione od rytmu cywilizacji, zmian energii, bo kiedyś ważny był dzień, a dziś każda pora może być doświetlona, kiedyś był rytm ciepła i zimna, a teraz dogrzewa się wszystkie pomieszczenia, kiedyś były nowalijki, a teraz mamy pomidory przez cały rok. Tradycja wielkiego postu wymknęła się z rytmu przyrody, który został zachwiany. Teraz rytmu się prawie nie czuje, a przecież obrzędy wielkiego postu wiązano z przednówkiem. Dla wierzących istotne są nadal ślady roku kościelnego, kiedy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2000, 2000

Kategorie: Pytanie Tygodnia