Podejmując decyzje, zawsze staram się myśleć przede wszystkim o tym, jaki wpływ mogą one mieć na życie codzienne każdego z nas Dr Krystyna Łybacka – posłanka do Parlamentu Europejskiego Niedawno minął rok, odkąd mieszkańcy Wielkopolski wybrali panią na posłankę do Parlamentu Europejskiego. Mimo wieloletniej praktyki parlamentarnej, bo w Sejmie była pani od 1991 r., przed startem do europarlamentu długo się pani wzbraniała. Co wpłynęło na zmianę decyzji? – Do startu w wyborach zachęcano mnie już w 2004 r., lecz ja konsekwentnie dziękowałam za propozycję, trwając w przekonaniu, że taki wybór będzie oznaczał oderwanie od ludzi, od problemów mieszkańców Poznania i Wielkopolski, których rozwiązywanie było i jest istotą mojej pracy. Nie wyobrażałam sobie siebie w dalekiej Brukseli czy Strasburgu, zajmowania się rzeczami, które uważałam za istotne, lecz jednocześnie bardzo odległe od naszej codzienności. Długo można by opowiadać, w jaki sposób starano się mnie namówić do zmiany decyzji. Postanowienie o kandydowaniu powzięłam w ostatniej chwili. W głębi serca musiałam nabrać przekonania – które, jak już dzisiaj wiem, okazało się bardzo słuszne – że sprawy europejskie wcale nie są tak odległe od naszych codziennych, a niekiedy dotykają nas w bardzo bezpośredni sposób. Uznałam również, że głównym i nadrzędnym celem pracy poselskiej będzie w dalszym ciągu rozwiązywanie ludzkich problemów. Taki też był motyw przewodni mojej kampanii i obecnej pracy poselskiej – „Daleka Bruksela bliska ludziom”. Miniony rok był dla pani bardzo pracowity. – Był to z pewnością rok pracy na wysokich obrotach. Swoje miejsce odnalazłam w dwóch komisjach Parlamentu Europejskiego: w Komisji Kultury i Edukacji oraz w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. Uznałam bowiem, że najbardziej naturalnym rozwiązaniem będzie kontynuacja mojej działalności w obszarze edukacji. Jednocześnie od wielu lat zabiegam o tworzenie warunków do łączenia osiągnięć naukowych z potencjałem gospodarczym, dającym szansę wdrażania nowych pomysłów i rozwiązań. Stąd wybór drugiej komisji, która zajmuje się badaniami naukowymi. Jestem również członkinią dwóch grup parlamentarnych: Unia Europejska-Rosja i Unia Europejska-NATO. Parlament Europejski powierzył pani również inne ważne funkcje. – To prawda. Z jego ramienia zostałam członkiem Rady Dyrektorów École Nationale d’Administration (ENA), znanej w Europie uczelni zajmującej się kształceniem kadr administracyjnych. Reprezentuję również Parlament Europejski w Europejskim Instytucie Innowacji i Technologii zajmującym się m.in. integracją szkolnictwa wyższego i przedsiębiorczości w obszarze badań naukowych i innowacji. Taki natłok zajęć może się wydawać męczący. – W pracy europosła najtrudniejsza jest konieczność nieustannego przemieszczania się i nie dotyczy to jedynie podróży między Brukselą i Strasburgiem. Jak już wcześniej wspominałam, bardzo ważne są dla mnie obecność i kontakt z mieszkańcami Wielkopolski, dlatego każdą chwilę wolną od prac parlamentarnych staram się spędzać w Polsce. To dla mnie ładowanie akumulatorów. W jaki sposób pani praca jako europarlamentarzystki jest odbierana przez mieszkańców Polski, Wielkopolski, Poznania? – Odpowiedź na to pytanie podzieliłabym na trzy segmenty. Pierwszy, ten najbardziej zasadniczy, dotyczy bez wątpienia pracy w samym Parlamencie Europejskim. Myślę, że zadaniem każdego europosła jest jak najrzetelniejsze wykonywanie obowiązków parlamentarnych. Udział w sesjach plenarnych, komisjach, grupach itd. Ta działalność powinna z jednej strony być nacechowana głęboką troską o dobro i rozwój całej Wspólnoty Europejskiej, z drugiej zaś wyrażać troskę o to, by każdy obywatel niezależnie od miejsca zamieszkania lub kraju pochodzenia mógł się cieszyć takimi samymi prawami. Specyfika oraz różnorodność państw członkowskich, a już na pewno tworzących je regionów, powoduje, że naszym obowiązkiem jako posłów do PE jest również artykułowanie potrzeb i oczekiwań tych, którzy zdecydowali się powierzyć nam ten mandat. Podejmując konkretne decyzje, zawsze staram się myśleć nie tylko o ich globalnych skutkach, lecz przede wszystkim o tym, jaki wpływ mogą one mieć na codzienne życie każdego z nas. Drugi segment to… – …działalność informacyjna. Już na samym początku pracy w Parlamencie Europejskim przekonałam się, że Unia Europejska pod postacią rozmaitych programów i działań oferuje bardzo wiele możliwości, z których skorzystać mogą np. osoby indywidualne, firmy, organizacje pozarządowe czy uczelnie. Warunkiem jest jedynie zgłoszenie się do programu w wyznaczonym czasie i spełnienie przewidzianych
Tagi:
Roman Wojciechowski









