Wskrzeszony Witkacy, nieśmiertelny Robin Hood, więcej seksu w wielkim mieście, wampiry i Shrek, czyli przegląd kinowych hitów nowego roku Ani widzowie, ani dystrybutorzy w minionym roku nie mieli wielu powodów do narzekania – do jego najciekawszych momentów należy festiwalowy triumf „Slumdoga” Danny’ego Boyle’a, wielki kasowy sukces za oceanem drugiej części wampirzej sagi „Zmierzch. Księżyc w nowiu”, a na sam finał wprowadzenie z wielkim hukiem „Avatara” Jamesa Camerona, który – czas pokaże, czy faktycznie – okrzyknięty został filmem roku. U nas po festiwalu w Gdyni z pewną nieśmiałością mówiono o odrodzeniu rodzimej kinematografii. Tegoroczne zapowiedzi też nie od macochy, zaspokoją gusty i tych wybrednych widzów, i tych oczekujących na relaksującą rozrywkę bez zobowiązań. Sporo emocji wzbudzi pewnie jak zwykle rozdanie Oscarów, podobnie jak wyniki najważniejszych europejskich festiwali filmowych. Dobrze jest też śledzić laureatów trochę mniej popularnych u nas, ale bardzo ważnych dla kinematografii festiwali – styczniowego w Sundance i jesiennego w Toronto, których nagrody są często probierzem najciekawszych filmowych zjawisk. A tymczasem – niezależnie od festiwalowych rozstrzygnięć – przed nami kolejny, miejmy nadzieję, że dobry filmowy rok. Styczeń, czyli mocne otwarcie Tylko w styczniu mamy aż 25 premier – jeśli na tej podstawie wyliczymy średnią roczną, okaże się, że konkurencja jest ostra, ale też będzie w czym wybierać. W tym miesiącu rozdzielone zostaną Złote Globy, nagrody amerykańskiego przemysłu filmowego, przyznawane przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej – pierwszy przedoscarowy sprawdzian tytułów, które naprawdę będą się liczyć. Aż pięcioma nominacjami może się poszczycić najnowszy musical twórcy „Chicago”, Roba Marshalla – „Dziewięć”, do scenariusza Anthony’ego Minghelli („Angielski pacjent”). Dwa razy tyle nominacji przyznała mu Broadcast Film Critics Association, więc widać, że coś jest na rzeczy. Historia reżysera filmowego Guida (Daniel Day-Lewis), który chce uporządkować życie prywatne, ale na przeszkodzie stoją: zdradzana żona (Marion Cotillard), kochanka (Penélope Cruz), muza Claudia (Nicole Kidman), przyjaciółka Lily (Judi Dench), dziennikarka (Kate Hudson), prostytutka (Fergie) oraz duch matki (Sophia Loren!), bez względu na ostateczne trofea ma szansę na ekranowy sukces, nie tylko ze względu na obsadę, ale także scenografię, kostiumy i układy taneczne. Polscy widzowie obejrzą „Dziewięć” 22 stycznia. Tego samego dnia na ekranach pojawi się inny pretendent do Złotego Globu, francusko-włoski „Prorok” Jacques’a Audiarda, zdobywca grand prix ubiegłorocznego festiwalu w Cannes. Tymczasem już w najbliższy piątek można się wybrać na spektakl objazdowego teatru Imaginarium – „Parnassus” Terry’ego Gilliama wabi męskimi nazwiskami. Heath Ledger w ostatniej roli, Johny Depp, Jude Law, „swój chłop” Colin Farrell i Tom Waits w roli diabła urządzają wycieczkę do najbardziej niezwykłego miejsca – ludzkiej wyobraźni. Film Gilliama zachwyca przede wszystkim warstwą wizualną i wysmakowanymi efektami specjalnymi. Uwadze nie tylko koneserów polecamy japońskie „Pożegnania” w reżyserii Yôjirô Takity, który swojego bohatera angażuje do pracy w domu pogrzebowym zamiast w agencji turystycznej. Zdobywca zeszłorocznego Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego zbiera świetne recenzje. Wśród styczniowych premier znalazła się polska perełka – „Wszystko, co kocham” Jacka Borcucha. Co tak bardzo nam się podoba? Nierozdrapująca ran historia z początku stanu wojennego plus nowe, nieograne twarze: Olga Frycz, Mateusz Kościukiewicz, Jakub Gierszał, Igor Obłoza i Mateusz Banasiuk. Będzie się o nich mówiło. Miesiąc zamknie „Księga ocalenia” Alberta i Allena Hughesów z Denzelem Washingtonem i Garym Oldmanem jako śmiertelnymi wrogami w walce o ocalenie ludzkości. Wielkie oczekiwania Jednym z najgorętszych tytułów nowego roku będzie najnowszy film Romana Polańskiego „The Ghost” – a koniunkturę napędza niestety sprawa zatrzymania reżysera. Bohater, ghostwriter, zostaje zaangażowany do napisania wspomnień w imieniu byłego premiera Wielkiej Brytanii, ale nad książką ciąży fatum… W obsadzie Ewan McGregor i Pierce Brosnan, a polska premiera planowana jest na 26 lutego, choć prawdopodobnie zostanie przesunięta na później. W marcu na ekrany trafi „Liban” Samuela Maoza ze zdjęciami Giory Bejacha, które nagrodzono Złotą Żabą Festiwalu Plus Camerimage 2009. Izraelski
Tagi:
Agata Gogołkiewicz









