Giętkie zasady

Giętkie zasady

Czy wykorzystywanie na plakatach wyborczych fotografii innej osoby dla udokumentowania własnej odwagi jest objawem nowej etyki? Kandydat na prezydenta RP z ramienia PO, czyli nowego szyldu ukrywającego za odmalowaną fasadą kilka fakcji starej i skompromitowanej AWS oraz UW i KLD, reklamuje się i promuje jako „człowiek z zasadami”. Zasadą w polskich realiach politycznych stało się regularne, korespondujące z interwałami kampanii wyborczych, odświeżanie wizerunku ośmieszonych polityków i formacji partyjnych za pomocą przemianowania partii, do których wyborcy stracili resztki szacunku i zaufania, oraz ucieczki ich liderów od odpowiedzialności do powstałych w ten sposób i utworzonych na okoliczność kolejnych wyborów nowych bytów politycznych. Już w średniowieczu filozof pouczał, że bytów nie należy mnożyć ponad potrzebę, ale polska polityka szczyci się raczej wolnością od nadmiernego myślenia i filozofowania niż sztuką wcielania w rzeczywistość racjonalnych zasad. Ten sprytny, ale dość prymitywny chwyt marketingowy w jakiś sposób pokazuje analogię między polską polityką a patologiczną sferą gospodarczą. To polska gospodarcza rzeczywistość powołała do życia takie stwory jak firma krzak, firma słup i inne im podobne nowotwory złośliwe. Firma krzak prowadziła złodziejski biznes przez jakiś czas, po czym ulatniała się z rynku, przenosząc aktywa do nowej firmy, z nową nazwą, a wierzycieli pozostawiała

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2005, 36/2005

Kategorie: Opinie