Facet dostał w wyborach tysiąc głosów, dokładnie 1011 (czyli 0,09%) i jest posłem Nowoczesnej. Jak to się stało? Załapał się na barana. Po prostu Zbigniew Gryglas wjechał na Wiejską na plecach Ryszarda Petru (129 tys. głosów). Wjechać się udało, ale gołym okiem widać, że Gryglas pasuje do Nowoczesnej jak marchewka do golonki. W sprawach społecznych mówi głosem ojca Rydzyka. A z krytyką metody in vitro spokojnie się łapie do Radia Maryja. Pasuje tam też wizualnie. Z nieruchomą twarzą i monotonnym głosem. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Zbigniew Gryglas









