Gwałt w kołysce

Gwałt w kołysce

W RPA ofiarą przestępstw seksualnych padają niemowlęta i małe dzieci Sinazo ma dopiero osiem lat, lecz doznała tak poważnych obrażeń wewnętrznych, że nigdy nie będzie mieć dzieci. Sinazo z Dantsane w RPA okaleczył pijany sąsiad. „Zerwał ze mnie sukienkę i bieliznę. Potem się rozebrał i zgwałcił mnie. Powiedział, że mnie zabije, jeśli komuś powiem”, opowiada przerażona dziewczynka. Jej koleżanka Abenathi została zgwałcona, gdy wracała ze szkoły. Jak pisze dziennik „New York Times”, wciąż potrafi śpiewać kościelne hymny, ale znacznie straciła na wadze, utraciła też większość wspomnień. To tylko dwa przerażające przykłady. Republika Południowej Afryki – pustoszona przez AIDS, trapiona przez bezrobocie i szalejącą przestępczość – stanęła w obliczu nowego problemu. To gwałty, których ofiarą padają małe dzieci, najczęściej dziewczynki w wieku od siedmiu do dziewięciu lat, ale także niemowlęta. RPA zdobyła już smutną sławę kraju z największą liczbą zbrodni na tle seksualnym. Prawdopodobnie co czwarta kobieta w Kraju Przylądkowym została zgwałcona. Tylko siedmiu na 100 przestępców seksualnych trafia do więzienia po prawomocnym wyroku, sprawcy czują się więc bezkarni. Ostatnio zbrodniarze napastują także najmłodszych. Według danych Narodowej Rady ds. Nieletnich, co godzina pięcioro dzieci jest wykorzystywanych seksualnie. W latach 1994-1998 liczba podobnych zarejestrowanych przestępstw podwoiła się. Co druga ofiara nie skończyła jeszcze siedmiu lat. Tylko w ub.r. doszło do ponad 21 tys. gwałtów na dzieciach poniżej 11. roku życia. „To czubek góry lodowej. Takie czyny zgłaszane są bardzo rzadko. Wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami. W rzeczywistości zgwałconych zostało ponad 100 tys. dzieci”, twierdzi superintendent policji, Jan Swart, szef jednostki specjalnej w Kapsztadzie, zajmującej się ochroną najmłodszych. Jego zdaniem, liczba gwałtów popełnionych na nieletnich wzrasta co roku o ponad jedną czwartą. „Mamy tu nawet siedmiolatków, którzy wykorzystują seksualnie dwulatków” mówi Swart na łamach niemieckiego magazynu „Stern”. „Otrzymujemy wciąż więcej informacji o zgwałconych z najmłodszej grupy wiekowej, niemowlętach i maluchach do trzech lat. Jesteśmy wstrząśnięci. Jake społeczeństwo może dopuszczać się czegoś podobnego?”, pyta Thoko Majokweni, prokurator zajmujący się ściganiem przestępstw seksualnych. Prawdziwy szok w kraju i za granicą wywołała sprawa kilkumiesięcznej dziewczynki z Louisvale, której tożsamości nie ujawniono. Znana jest tylko jako Baby Tshepang (dzidziuś nadzieja). Początkowo w świat poszła wiadomość, że Tshepang zgwałciło sześciu mężczyzn w wieku od 24 do 66 at. Okoliczności wstrząsającej zbrodni do dziś nie wyjaśniono, pewne jest jednak, że niemowlę padło ofiarą wyjątkowo barbarzyńskiego sprawcy. „Przeprowadziliśmy operację rekonstrukcji, stworzyliśmy sztuczny wylot jelita grubego. Dziewczynka miała zmasakrowane całe podbrzusze. Tam, gdzie uprzednio znajdowały się odbytnica i wagina, był jeden otwór długości 12 cm. Obrażenia wyglądały, jakby ktoś ciął długim nożem jak szalony”, relacjonuje profesor Heinz Rode ze Szpitala Dziecięcego Czerwonego Krzyża w Kapsztadzie. Ale to nie nóż był narzędziem zbrodni. Obecnie mała pacjentka obwieszona gumowymi wężami i inną aparaturą uczy się w szpitalu stawiać pierwsze kroki. W tydzień po tym, gdy Baby Tshepang dostała się w ręce gwałciciela, na rogu ulicy w Kapsztadzie-Ravensmeat znaleziono zakrwawioną siedmiomiesięczną dziewczynkę. Zbrodniarz wykradł ją z łóżka rodziców, którzy spali po nocnej zmianie w fabryce. Wkrótce potem 51-letni dziadek wykorzystał seksualnie ośmiomiesięczną wnuczkę, którą rodzice powierzyli jego opiece. „Bez medialnego rozgłosu wokół Baby Tshepang nie usłyszelibyśmy nigdy o tych przypadkach”, mówi Carla Bower, dyrektorka Rapcan, renomowanej południowoafrykańskiej organizacji pomagającej dzieciom. Prezydent RPA Thabo Mbeki w przemówieniu wezwał obywateli i urzędników państwowych, by połączyli swe siły w zwalczaniu takich „potwornych zbrodni”. Od 1999 r. władze powołały ponad 20 specjalnych sądów dla sprawców przestępstw seksualnych ale, jak dotąd, niewiele to pomogło. Kilka teorii usiłuje wyjaśnić, dlaczego właśnie w RPA najmłodsze dzieci padają ofiarą przestępstw seksualnych. Działacze Afrykańskiego Kongresu Narodowego mówią najczęściej o smutnym dziedzictwie reżimu białej mniejszości – apartheidu. „Jak wiemy, apartheid zostawił temu krajowi poważne załamanie się struktury moralnej we wszystkich sektorach naszego społeczeństwa, w mieście i na wsi, wśród białych i czarnych, biednych i bogatych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2002, 2002

Kategorie: Świat